Świat

USA krytykują Izrael za zachowanie w Gazie

  • 10 maja, 2024
  • 8 min read
USA krytykują Izrael za zachowanie w Gazie


Administracja Bidena uważa, że ​​Izrael najprawdopodobniej naruszył międzynarodowe standardy, nie chroniąc ludności cywilnej w Strefie Gazy, ale nie znalazła konkretnych przypadków, które uzasadniałyby wstrzymanie pomocy wojskowej, powiedział w piątek Kongresowi Departament Stanu.

W najbardziej szczegółowej ocenie postępowania Izraela w Gazie dokonanej przez administrację Departament Stanu stwierdził w pisemnym raporcie, że Izrael „posiada wiedzę, doświadczenie i narzędzia umożliwiające wdrożenie najlepszych praktyk w celu łagodzenia szkód wśród ludności cywilnej w swoich operacjach wojskowych”.

Dodał jednak, że „wyniki w terenie, w tym wysoki poziom ofiar cywilnych, rodzą istotne pytania” co do tego, czy Siły Obronne Izraela w wystarczającym stopniu korzystają z tych narzędzi.

Mimo to w raporcie – który miejscami wydawał się sprzeczny – stwierdzono, że Stany Zjednoczone nie mają niezbitych dowodów na izraelskie naruszenia. Odnotowała trudności w gromadzeniu wiarygodnych informacji z Gazy, taktykę Hamasu polegającą na działaniu na obszarach cywilnych oraz fakt, że „Izrael nie udostępnił pełnych informacji w celu sprawdzenia”, czy broń amerykańska została użyta w konkretnych incydentach, które rzekomo wiązały się z naruszeniami praw człowieka.

W raporcie, zleconym przez prezydenta Bidena, dokonano również rozróżnienia między ogólną możliwością, że Izrael naruszył prawo, a wszelkimi wnioskami na temat konkretnych incydentów, które by to potwierdzały. Uważa, że ​​zapewnienia Izraela złożone w marcu, że użyje amerykańskiej broni zgodnie z prawem międzynarodowym, są „wiarygodne i rzetelne”, a tym samym umożliwiają dalszy przepływ amerykańskiej pomocy wojskowej.

Wnioski nie mają związku z niedawną decyzją pana Bidena o opóźnieniu dostarczenia do Izraela 3500 bomb ani z jego przeglądem innych dostaw broni. Prezydent powiedział, że działania te były odpowiedzią na izraelskie plany inwazji na miasto Rafah w południowej Gazie.

W raporcie stwierdzono, że jego ustalenia były częściowo utrudnione przez wyzwania związane ze zbieraniem wiarygodnych informacji ze strefy działań wojennych oraz sposób, w jaki Hamas działa na gęsto zaludnionych obszarach. Podkreśliła także, że Izrael rozpoczął dochodzenie ewentualnej odpowiedzialności za podejrzenia naruszenia prawa, co jest kluczowym elementem amerykańskiej oceny dotyczącej udzielenia pomocy wojskowej sojusznikom oskarżonym o łamanie praw człowieka.

Warto przeczytać!  Wyniki wyborów w Nigerii 2023: PDP i Partia Pracy chcą unieważnienia sondażu

W raporcie napisano, że Izrael wszczął dochodzenia w sprawie postępowania swojego wojska w Gazie, a Siły Obronne Izraela „badają setki incydentów”, które mogą wiązać się z niewłaściwym postępowaniem w czasie wojny.

W raporcie nie stwierdzono również, że Izrael celowo utrudniał pomoc humanitarną do Gazy.

Chociaż stwierdzono w nim, że zarówno „działanie, jak i bierność Izraela” spowolniły napływ pomocy do Gazy, w której rozpaczliwie brakuje artykułów pierwszej potrzeby, takich jak żywność i lekarstwa, stwierdzono, że „obecnie nie oceniamy, czy rząd izraelski zakazuje lub w inny sposób ogranicza transport lub dostarczanie amerykańskiej pomocy humanitarnej” na to terytorium.

Takie ustalenie spowodowałoby wprowadzenie prawa amerykańskiego zakazującego pomocy wojskowej krajom, które blokują taką pomoc.

Brian Finucane, były prawnik Departamentu Stanu, obecnie pracujący w International Crisis Group, powiedział, że raport „pochyla się w tył”, aby uniknąć wniosku, że Izrael naruszył jakiekolwiek przepisy, co wywarłoby nową, poważną presję na Bidena, aby ograniczył dostawy broni do kraju.

Finucane, krytyk izraelskich operacji wojskowych, powiedział, że raport był „bardziej przyszłościowy”, niż się spodziewał, ale mimo to uznał go za „rozwodniony” i mocno „prawniczy”.

Odkrycia jeszcze bardziej rozgniewały głośną mniejszość Demokratów w Kongresie, która staje się coraz bardziej krytyczna wobec postępowania Izraela w Gazie. Twierdzą, że Izrael bezkrytycznie zabijał cywilów przy użyciu amerykańskiej broni i celowo utrudniał dostarczaną przez USA pomoc humanitarną.

Każde z tych rozwiązań stanowiłoby naruszenie amerykańskiego prawa regulującego transfery broni dla zagranicznych sił zbrojnych, a także międzynarodowego prawa humanitarnego, które w dużej mierze opiera się na Konwencji Genewskiej.

W raporcie nie zdefiniowano znaczenia innych kryteriów działań Izraela, „ustanowionych najlepszych praktyk w zakresie łagodzenia szkód wśród ludności cywilnej”, chociaż przytoczono wytyczne Departamentu Obrony na ten temat opublikowane w zeszłym roku, które obejmują pewne środki „niewymagane przez prawo wojenne .”

„Jeśli takie postępowanie jest zgodne z międzynarodowymi standardami, niech Bóg pomoże nam wszystkim” – powiedział dziennikarzom senator Chris Van Hollen, Demokrata ze stanu Maryland, po opublikowaniu raportu. „Nie chcą podejmować żadnych działań, aby pociągnąć rząd Netanjahu do odpowiedzialności za to, co się dzieje” – dodał, odnosząc się do premiera Izraela Benjamina Netanjahu.

Warto przeczytać!  „Nie sądziłem, że znajdziemy ocalałych”: wolontariusz Białych Hełmów | Wiadomości o trzęsieniu ziemi w Turcji i Syrii

Krytycy kontynuacji przez Bidena większości wsparcia wojskowego dla Izraela mieli nadzieję, że wykorzysta on raport jako uzasadnienie dalszego ograniczania dostaw broni do kraju. Stany Zjednoczone zapewniają Izraelowi roczną pomoc wojskową w wysokości 3,8 miliarda dolarów, a Kongres w zeszłym miesiącu zatwierdził dodatkowe 14 miliardów dolarów w ramach nadzwyczajnego finansowania.

Biden zamówił raport wraz z memorandum dotyczącym bezpieczeństwa narodowego znanym jako NSM-20. Wymaga od wszystkich odbiorców amerykańskiej pomocy wojskowej zaangażowanej w konflikt przedstawienia Stanom Zjednoczonym pisemnych zapewnień, że będą przestrzegać prawa międzynarodowego i nie będą utrudniać dostarczania pomocy humanitarnej dostarczanej przez rząd USA lub przez niego wspieranej.

W raporcie wezwano sekretarza stanu i sekretarza obrony do oceny „wszelkich wiarygodnych raportów lub zarzutów”, że amerykańska broń mogła zostać użyta z naruszeniem prawa międzynarodowego.

Od czasu wydania memorandum prezydenta niezależna grupa zadaniowa utworzona w odpowiedzi opublikowała obszerny raport, w którym powołała się na dziesiątki przykładów prawdopodobnych naruszeń prawa przez Izrael. W raporcie tym stwierdzono, jak to określił, „systematyczne lekceważenie przez Izrael podstawowych zasad prawa międzynarodowego”, w tym „ataki przeprowadzane pomimo przewidywalnych nieproporcjonalnych szkód wyrządzonych ludności cywilnej” na gęsto zaludnionych obszarach.

W oświadczeniu wydanym po raporcie Departamentu Stanu grupa zadaniowa nazwała dokument USA „w najlepszym razie niekompletnym, a w najgorszym celowo wprowadzającym w błąd w obronie czynów i zachowań, które prawdopodobnie naruszają międzynarodowe prawo humanitarne i mogą być równoznaczne ze zbrodniami wojennymi”.

„Po raz kolejny administracja Bidena spojrzała faktom w oczy, a następnie zaciągnęła zasłony” – stwierdzili członkowie grupy zadaniowej, w tym Josh Paul, były urzędnik Departamentu Stanu, który w październiku złożył rezygnację w proteście przeciwko wsparciu wojskowemu USA dla Izrael.

Raport Departamentu Stanu wykazał wyraźne współczucie dla militarnego wyzwania Izraela, powtarzając wcześniejsze oświadczenia administracji Bidena, że ​​Izrael ma „prawo do obrony” w następstwie ataków Hamasu z 7 października. Odnotowano również, że eksperci wojskowi nazywają Gazę „przestrzenią bitwy tak trudną, z jaką jakakolwiek armia stanęła w obliczu współczesnych działań wojennych”.

Warto przeczytać!  Szef Hamasu „spotka się z lufami naszych karabinów”: minister obrony Izraela

„Ponieważ Hamas wykorzystuje infrastrukturę cywilną do celów wojskowych, a ludność cywilną jako żywe tarcze, często trudno jest ustalić fakty na miejscu w strefie aktywnej wojny tego rodzaju oraz w przypadku obecności legalnych celów wojskowych w całej Gazie” – stwierdzono.

Mimo to wymienił wiele konkretnych incydentów, w których izraelskie wojsko zabiło cywilów lub pracowników organizacji humanitarnych, przy czym ten ostatni nazwał „szczególnym obszarem zainteresowania”.

Do tych epizodów zalicza się zabójstwo siedmiu pracowników World Central Kitchen w kwietniu. W raporcie zauważono, że Izrael zwolnił oficerów i udzielił reprymendy dowódcom zaangażowanym w ten atak, który Izrael nazwał „poważnym błędem” i rozważa wniesienie oskarżenia.

Inne przytoczone przez nią epizody obejmowały naloty z 31 października i 1 listopada na zatłoczony obóz dla uchodźców Jabaliya, w wyniku których według doniesień zginęło dziesiątki cywilów, w tym dzieci. Odnotowała twierdzenie Izraela, że ​​obrał za cel wyższego rangą dowódcę Hamasu i podziemne obiekty Hamasu na tym miejscu oraz że zawarta w nim amunicja „doprowadziła do zawalenia się tuneli oraz budynków i infrastruktury nad nimi”.

I choć w raporcie nie stwierdzono, że Izrael celowo utrudniał dostarczanie pomocy humanitarnej, wymieniono kilka przykładów tego, w jaki sposób jego rząd miał „negatywny wpływ” na dystrybucję pomocy. Obejmowały one „znaczne opóźnienia biurokratyczne” i, jak to się nazywa, aktywne zaangażowanie niektórych wyższych urzędników izraelskich w protesty lub ataki na konwoje z pomocą.

Raport został dostarczony Kongresowi dwa dni po terminie wyznaczonym w lutowym memorandum Bidena i dotarł późnym popołudniem w piątkowe popołudnie – jest to pora wybierana przez urzędników rządowych, którzy chcą zminimalizować publiczny wpływ ogłoszenia. Wcześniej tego dnia rzecznik Białego Domu John F. Kirby zaprzeczył, jakoby opóźnienie miało jakikolwiek „nikczemny” motyw.


Źródło