Świat

USA przeprowadzają strajk w Iraku na dowódcę Kataib Hezbollah odpowiedzialnego za ataki na USA

  • 7 lutego, 2024
  • 5 min read
USA przeprowadzają strajk w Iraku na dowódcę Kataib Hezbollah odpowiedzialnego za ataki na USA


Ahmeda Saada/Reuters

Ludzie sprawdzają pojazd po – według źródeł bezpieczeństwa – śmiertelnym ataku drona, który miał miejsce 7 lutego w Bagdadzie w Iraku.


Waszyngton
CNN

Według Centralnego Dowództwa USA, w środowym ataku wojskowym USA w Bagdadzie zginął dowódca Kataib Hezbollah, który był odpowiedzialny za ataki na siły amerykańskie w regionie.

Według urzędników amerykańskich i irackich atak, który miał miejsce w środę wieczorem czasu lokalnego, został przeprowadzony przy użyciu drona na pojazd w Bagdadzie. W swoim oświadczeniu Centralne Dowództwo nie stwierdziło żadnych oznak szkód ubocznych ani ofiar wśród ludności cywilnej.

„Nie zawahamy się pociągnąć do odpowiedzialności wszystkich, którzy zagrażają bezpieczeństwu naszych sił” – oznajmiło Centralne Dowództwo.

Według trzech amerykańskich urzędników podczas środowego strajku w Bagdadzie Stany Zjednoczone obrały za cel Wisama Mohammeda Sabre al-Saediego. Kataib Hezbollah wydał oświadczenie, w którym opłakuje al-Saediego, stwierdzając, że śmierć al-Saediego „wzywa nas, abyśmy pozostali niezachwiani w podejściu dżihadystycznym”.

Lokalna policja poinformowała w środę, że w wyniku ataku uderzył SUV w Al-Mashtal, dzielnicy zamieszkanej głównie przez szyitów we wschodnim Bagdadzie.

Do strajku doszło w czasie, gdy Stany Zjednoczone planowały ataki odwetowe na wspieranych przez Iran bojowników, którzy w zeszłym miesiącu przeprowadzili atak dronem na amerykańską placówkę w Jordanii, w wyniku którego zginęło trzech amerykańskich żołnierzy. Stany Zjednoczone obwiniają za ten atak grupę wspieranych przez Iran bojówek zwaną Islamskim Ruchem Oporu w Iraku. Urzędnik amerykański powiedział, że strajk był częścią odpowiedzi, na którą w zeszłym tygodniu zatwierdził prezydent Joe Biden w odpowiedzi na atak w Jordanii.

Warto przeczytać!  Rosjanie nie mogą utrwalić swojego mitu o Rosji, jeśli stracą kontrolę nad Ukrainą

Urzędnik administracji Bidena powiedział CNN, że atak na dowódcę Kataib Hezbollah nie oznacza końca serii działań odwetowych, a kolejne mają nastąpić w nadchodzących dniach w odpowiedzi na zabicie trzech żołnierzy amerykańskich.

Urzędnik Białego Domu powiedział, że samo wykonanie ataku i jego termin zostały starannie rozważone, aby uniknąć ofiar w niewinnych ludziach, i że wojsko amerykańskie przystąpiło do ścigania tego dowódcy, gdy tylko nadarzyła się okazja.

W zeszłym tygodniu Kataib Hezbollah oświadczył, że zaprzestaje ataków i operacji przeciwko siłom amerykańskim w regionie, aby nie wprawić w zakłopotanie rządu irackiego.

Zespół CNN na miejscu w Bagdadzie usłyszał co najmniej dwie głośne eksplozje w krótkich odstępach czasu około 21:30 czasu lokalnego.

W zeszłym tygodniu Stany Zjednoczone przeprowadziły naloty w Iraku i Syrii, wycelowując w siedem lokalizacji wykorzystywanych przez irański Korpus Strażników Rewolucji Islamskiej i powiązane z nim bojówki w odwecie za śmiercionośny atak dronów w Jordanii, w wyniku którego również dziesiątki żołnierzy zostało rannych. Władze poinformowały później, że zostaną podjęte dodatkowe działania przeciwko grupom milicji, które od miesięcy atakują siły amerykańskie i koalicyjne w całym regionie.

Warto przeczytać!  Tysiące uczestników „Marszu dla Gazy” wzywają do zawieszenia broni w wojnie Izrael-Hamas

Według stanu na wtorek miało miejsce co najmniej 168 ataków na siły amerykańskie i koalicyjne w Iraku, Syrii i Jordanii. We wtorek wieczorem Pentagon poinformował, że w atakach zginęło ogółem 146 Amerykanów, w tym drobne obrażenia: trzech żołnierzy zginęło w akcji, dwóch odniosło bardzo poważne obrażenia, dziewięciu odniosło poważne obrażenia, a 132 osoby „nieodniosły” urazy.

Oprócz trzech żołnierzy zabitych w ataku w Jordanii, trzech innych członków służby zostało ewakuowanych ze względów medycznych do Regionalnego Centrum Medycznego Landstuhl w Niemczech. Zastępca sekretarza prasowego Pentagonu Sabrina Singh powiedziała we wtorek reporterom, że jeden z nich tam pozostaje, a dwóch pozostałych zostało przeniesionych z powrotem do USA.

Wspólne Dowództwo Operacyjne Iraku oświadczyło w środę wieczorem, że prowadzi dochodzenie w sprawie incydentu, w którym we wschodnim Bagdadzie najechał pojazd, w wyniku czego dwie osoby zginęły.

„Wyspecjalizowany zespół techniczny ze służb bezpieczeństwa rozpoczął dochodzenie w sprawie incydentu, którego celem był pojazd cywilny na obszarze Al-Mashtal” – czytamy w oświadczeniu.

Uderzenia w Iraku mają miejsce w delikatnym momencie między rządami USA i Iraku, ponieważ oczekuje się, że oba rządy wkrótce rozpoczną rozmowy na temat przyszłości obecności USA w tym kraju.

Warto przeczytać!  Czy nowy samolot Chin może konkurować z Airbusem i Boeingiem?

W sumie w zeszłym tygodniu Stany Zjednoczone zaatakowały ponad 80 celów w siedmiu lokalizacjach w Iraku i Syrii, w tym w centrach dowodzenia i kontroli, centrach wywiadowczych, obiektach logistyki i łańcucha dostaw amunicji, rakiet i pocisków.

Rząd iracki powiedział, że w amerykańskich atakach zginęło co najmniej 16 osób, w tym cywile. Urzędnicy Pentagonu powiedzieli jedynie, że Centralne Dowództwo USA kontynuuje ocenę zniszczeń bojowych wynikających z działań wojskowych. Stany Zjednoczone nie powiadomiły Iraku przed serią ataków, które przeprowadziły w tym kraju w zeszłym tygodniu.

W oświadczeniu wydanym po atakach Irak nazwał działania Stanów Zjednoczonych „rażącym naruszeniem suwerenności Iraku”.

„Agresja Stanów Zjednoczonych przeciwko Al-Qa’im w prowincji Anbar i innych irackich obszarach przygranicznych na zachodzie kraju, w wyniku której zginęło wielu obywateli Iraku, stanowi rażące naruszenie suwerenności Iraku” – stwierdzono w oświadczeniu. „Pomimo wielokrotnego potępiania przez rząd iracki takich działań, ataki te jeszcze bardziej eskalują napięcia i zagrażają bezpieczeństwu i stabilności w regionie”.

Ta historia została zaktualizowana o dodatkowe raporty.

Wkład w powstanie tego raportu wnieśli wkład MJ Lee i Kevin Liptak z CNN.


Źródło