Świat

USA repatriują 11 obywateli amerykańskich z obozów wojennych ISIS w Syrii

  • 7 maja, 2024
  • 8 min read
USA repatriują 11 obywateli amerykańskich z obozów wojennych ISIS w Syrii


Według urzędników administracja Bidena repatriowała rodzinę składającą się z 10 obywateli amerykańskich, którzy od lat przetrzymywali w pustynnych obozach i ośrodkach zatrzymań w Syrii prowadzonych przez bojówkę dowodzoną przez Kurdów, która walczyła z Państwem Islamskim.

Rząd sprowadził także do Stanów Zjednoczonych parę przyrodnich braci – z których tylko jeden, podobno ma 7 lat, jest obywatelem amerykańskim. Przesiedlenie drugiego chłopca, który podobno ma 9 lat, to pierwszy przypadek przyjęcia przez Stany Zjednoczone osoby ze strefy działań wojennych, która nie jest obywatelem amerykańskim.

Rząd ogłosił przeniesienie we wtorek wczesnym rankiem w oświadczeniu sekretarza stanu Antony’ego J. Blinkena, który stwierdził, że miała miejsce „kompleksowa repatriacja i przesiedlenie” z udziałem 11 obywateli amerykańskich, w tym pięciu nieletnich, oraz „złożonej repatriacji i przesiedlenia” stare rodzeństwo jednego z nieletnich obywateli USA, niebędącego obywatelem USA.”

Dodał: „To największa jak dotąd pojedyncza repatriacja obywateli USA z północno-wschodniej Syrii”.

W oświadczeniu ogłaszającym transfer nie wskazano tożsamości 12 osób. Jednak dwóch urzędników, którzy wypowiadali się pod warunkiem zachowania anonimowości w celu omówienia poufnych szczegółów, stwierdziło, że 10 to rodzina, o której we wrześniu donosił „The New York Times”, składająca się z kobiety o imieniu Brandy Salman i jej dziewięciorga urodzonych w Ameryce dzieci, w wieku od około 6 lat. do około 25.

Pozostali dwaj – jak twierdzą urzędnicy – ​​to synowie – biologiczny i jeden adoptowany – mężczyzny imieniem Abdelhamid Al-Madioum, który został repatriowany w 2020 r. i przyznał się do zarzutów o wspieranie terroryzmu. W tym miesiącu gazeta Star Tribune z Minneapolis doniosła, że ​​odnaleziono jego dwóch synów i wkrótce przybędą do Minnesoty, gdzie będą wychowywani przez rodziców.

Następstwa upadku kalifatu ISIS, który w dalszym ciągu przeprowadza ataki terrorystyczne po utracie kontroli nad swoim dawnym terytorium, doprowadziły do ​​narastającego problemu w północno-wschodniej Syrii, gdzie dziesiątki tysięcy ludzi nadal faktycznie przetrzymuje się w areszcie Dowodzona przez Kurdów milicja, Syryjskie Siły Demokratyczne.

W obozach dla przesiedleńców żyje około 45 000 osób, głównie kobiet i dzieci. Wśród nich jest około 17 000 Syryjczyków, około 18 750 Irakijczyków i około 9 000 „obywateli państw trzecich” z ponad 60 krajów – podają urzędnicy. Milicja przetrzymuje także około 8800 dorosłych mężczyzn w więzieniach wojennych.

Warto przeczytać!  Rosyjskie grupy zbrojne z siedzibą na Ukrainie przyznają się do nalotów na Rosję

Większość dorosłych mężczyzn jest podejrzana o przyłączenie się do Państwa Islamskiego, w tym niektórzy, którzy udali się do Syrii lub Iraku z Europy i Stanów Zjednoczonych. Niektórzy przyprowadzili ze sobą rodziny.

Stany Zjednoczone zachęcają inne kraje do przyjmowania z powrotem swoich obywateli – w stosownych przypadkach ścigając ich – a w niektórych przypadkach zapewniają wojskową pomoc logistyczną. W ramach tej samej operacji przekazania kilkunastu osób do Stanów Zjednoczonych zabrano także sześciu obywateli Kanady, czterech obywateli Holandii i jednego obywatela Finlandii, którzy wracają do swoich krajów, powiedział Blinken. Wśród nich jest ośmioro dzieci.

Według Departamentu Stanu od 2016 r., kiedy kalifat ISIS zaczął się rozpadać, Stany Zjednoczone dokonały repatriacji 51 obywateli amerykańskich, w tym 30 dzieci i 21 dorosłych. Liczba ta obejmuje 11 obywateli przywiezionych wczesnym rankiem we wtorek.

Wiele narodów – szczególnie w Europie – niechętnie pozwala na powrót swoim obywatelom, zwłaszcza mężczyznom, w obawie, że stanowią oni zagrożenie dla bezpieczeństwa. Niektórzy obawiają się, że w ich systemie prawnym kara więzienia za przyłączenie się do Państwa Islamskiego będzie trwała tylko kilka lat.

Nawet małe dzieci, które były dziećmi rodzin ISIS, często są napiętnowane. W rezultacie duża liczba dzieci dorastała w brutalnych warunkach i uważa się je za podatne na radykalizację w obozach.

Jesienią ubiegłego roku „The Times” doniósł, że mąż pani Salman, pochodzący z Turcji, najprawdopodobniej w 2016 r. zabrał rodzinę na terytorium ISIS, a później został zabity. Większość rodziny będzie teraz mieszkać z matką w New Hampshire, a Departament Zdrowia i Opieki Społecznej we współpracy z lokalnymi władzami opieki społecznej opracował plan, który pomoże im w integracji ze społeczeństwem – twierdzą urzędnicy.

Jednakże jedna z córek pani Salman, która ma obecnie ponad 21 lat, najwyraźniej stanie przed sądem za rzekome działania w Syrii. Według jednego z urzędników kobieta została aresztowana, gdy samolot wojskowy wiozący grupę wylądował na międzynarodowym lotnisku im. Johna F. Kennedy’ego w Nowym Jorku we wtorek wczesnym rankiem.

Warto przeczytać!  Kobieta wraca do życia w godzinach trumny po tym, jak lekarz stwierdził jej zgon w ekwadorskim szpitalu

W latach 2022 i 2023 śledczy z Human Rights Watch i Organizacji Narodów Zjednoczonych przeprowadzili osobne wywiady z jednym z synów pani Salman, który ma obecnie około 18 lat.

Mieszkał wówczas z dala od reszty rodziny w ośrodku, który kurdyjska milicja określa jako ośrodek rehabilitacji lub deradykalizacji młodzieży. Jak powiedział śledczym, strażnicy zabrali go tam na początku 2020 roku w ramach spornej polityki usuwania chłopców z głównych obozów dla przesiedleńców, Al Hol i Roj, gdy osiągnęli oni okres dojrzewania.

Nastolatek powiedział śledczym, że jego ojciec oszukał rodzinę, aby udała się do Syrii – mówiąc im, że podczas pobytu w Turcji wybierają się na biwak, a dopiero później ujawnił, że przekroczyli granicę – oraz że jego matka w dużej mierze przetrzymywała dzieci w domu, ponieważ była przestraszony. „The Times” nie był w stanie zweryfikować szczegółów tego konta.

Śledczy ONZ powiedział również, że nastolatek wyraził „wielkie cierpienie i zaniepokojenie” faktem, że nie jest w stanie w znaczący sposób porozumieć się z matką, i pokazał śledczemu obrazy i rysunki przedstawiające ich razem. Mówiła także o hamburgerach i brakującej muzyce rapowej – dodała.

Human Rights Watch pokazała także nastolatka – zasłaniającego twarz i używającego pseudonimu – w filmie o dzieciach, które utknęły w Syrii po tym, jak rodzice zabrali je tam, aby dołączyły do ​​ISIS. Napisał w nim: „To nie tylko ja. Wiesz, jesteśmy wieloma dziećmi. Nikt nie chce zostać, tak jak dorastanie tutaj, nic nie robienie. To właśnie czujemy wszyscy.”

W przypadku dwóch przyrodnich braci z akt oskarżenia postawionego przeciwko ich ojcu, panu Al-Madioumowi, wynika, że ​​w 2015 r., kiedy był studentem i odwiedzał Maroko z rodziną, uciekł, aby dołączyć do ISIS.

W końcu ożenił się z wdową po zamordowanym bojowniku ISIS i sam walczył w bitwie i został ciężko ranny, łącznie ze utratą części ramienia. W marcu 2019 r. poddał się milicji dowodzonej przez Kurdów, a w 2020 r. został sprowadzony z powrotem do Stanów Zjednoczonych w celu postawienia przed sądem.

Warto przeczytać!  Ukraina twierdzi, że jeden ze swoich największych ataków w Rosji właśnie zniszczył sześć bombowców

W jednym z akt sprawy wspomniano również, że w chwili oddawania się milicji był z „dwojgiem małych dzieci”. Jednak urzędnicy wyjaśnili, że tylko chłopcy są biologicznymi synami pana Al-Madiouma. Pan Al-Madioum najwyraźniej adoptował drugiego chłopca, gdy poślubił ich matkę, wdowę, która najwyraźniej sama została później zabita.

Transferowanie ludzi wiąże się z wieloma wyzwaniami. Kurdyjska milicja nie posiada wyczerpujących i dokładnych danych na temat wszystkich przetrzymywanych przez siebie osób, a mieszane pochodzenie wielu dzieci wymaga dalszych skomplikowanych wysiłków, aby nakłonić kraje do ich przyjęcia.

Ian Moss, zastępca koordynatora ds. przeciwdziałania terroryzmowi w Departamencie Stanu, powiedział w wywiadzie, że Stany Zjednoczone, przyjmując dziewięcioletniego chłopca, który nie jest obywatelem amerykańskim, ale ma powiązania z krajem poprzez swojego brata, dawać przykład.

„Dla celów reintegracji ważne jest, abyśmy nie rozdzielali rodzin” – powiedział. „Kontynuując prace nad rozwiązaniem tego problemu, musimy kreatywnie myśleć o tym, jak zachować jednostki rodzinne. Nieuchronnie oznacza to, że – tak jak to zrobiły Stany Zjednoczone – kraje będą musiały zaoferować przesiedlenie osobom, które nie są ich obywatelami”.

W ostatnich latach nastąpił pewien ruch. W 2022 r. prawie 3000 wysiedleńców zostało repatriowanych – lub, w przypadku Syryjczyków, powróciło do swoich rodzinnych społeczności w kraju – więcej niż łącznie opuściło areszty milicji w latach 2019–2021. W 2023 r. ponad 5400 osób zostało repatriowanych lub zawróconych do społeczności pochodzenia.

„W miarę jak rządy podejmują się repatriacji swoich obywateli, wzywamy do rozwagi i elastyczności, aby w maksymalnym możliwym stopniu zapewnić nienaruszenie jednostek rodzinnych” – powiedział pan Blinken.

Dodał: „Jedynym trwałym rozwiązaniem kryzysu humanitarnego i bezpieczeństwa w obozach dla przesiedleńców i ośrodkach przetrzymywania w północno-wschodniej Syrii jest repatriacja, resocjalizacja, reintegracja i, w stosownych przypadkach, zapewnienie przez kraje odpowiedzialności za wykroczenia”.


Źródło