Świat

USA, sojusznicy konsultowali się, ale stąpali ostrożnie, gdy rozwijał się kryzys w Rosji

  • 24 czerwca, 2023
  • 4 min read
USA, sojusznicy konsultowali się, ale stąpali ostrożnie, gdy rozwijał się kryzys w Rosji


Kiedy siły rebeliantów zagroziły marszem na Moskwę – a następnie ogłosiły oszałamiający wycofanie się – amerykańscy urzędnicy ostrożnie unikali bezpośrednich komentarzy na temat tego, co niektórzy podkreślali, że jest „wewnętrzną” sytuacją w Rosji, podczas gdy Moskwa ostrzegała ich, by trzymali się z dala od walki.

Prezydent USA Joe Biden rozmawiał z przywódcami Francji, Niemiec i Wielkiej Brytanii w związku z obawami, że kontrola prezydenta Rosji Władimira Putina nad krajem uzbrojonym w broń nuklearną może się pogorszyć.

Odczytanie ich wezwania przez Biały Dom mówi, że rozmawiali o „sytuacji w Rosji”, która wybuchła w piątek po tym, jak Prigożyn ogłosił wyzwanie rosyjskiemu Ministerstwu Obrony, przejął kontrolę nad południowym miastem Rostów nad Donem i wysłał zbrojną kolumnę w kierunku Moskwy — zanim ogłosił swoją niespodziankę w sobotę.

Sekretarz stanu USA Antony Blinken przeprowadził rozmowę telefoniczną ze swoimi odpowiednikami z Europy Zachodniej i Japonii, a partnerzy zobowiązali się do „pozostawania w ścisłej koordynacji” – powiedział po rozmowie rzecznik Departamentu Stanu Matt Miller.

Blinken powtórzył w wezwaniu, że wsparcie USA dla Ukrainy „nie ulegnie zmianie” – dodał Miller.

Warto przeczytać!  Macron podwaja wysiłki w zakresie rozmieszczenia NATO na Ukrainie

Szef spraw zagranicznych Unii Europejskiej Josep Borrell unikał bezpośrednich komentarzy na temat tego, co nazwał „wewnętrzną” rosyjską kwestią.

Powiedział jednak, że uruchomił centrum reagowania kryzysowego UE i koordynuje urzędników w bloku przed poniedziałkowym spotkaniem Rady do Spraw Zagranicznych UE.

„Nasze wsparcie dla Ukrainy nie słabnie” – dodał.

„Prezent” dla Ukrainy

Ale poza tym urzędnicy milczeli, choć wyraźnie obserwowali, co się stanie w najpoważniejszym od dziesięcioleci kryzysie bezpieczeństwa w Rosji.

© Brendan Śmiełowski / AFP

Biden i wiceprezydent Kamala Harris spotkali się we wczesną sobotę z najwyższymi urzędnikami ds.

Amerykańskie źródło wojskowe powiedziało, że amerykańscy urzędnicy muszą uważać na to, co mówią, zauważając, że nie chcą dać Putinowi ani innym powodu do obwiniania Waszyngtonu za sytuację.

Moskwa ostro ostrzegła Stany Zjednoczone i ich sojuszników, aby pozostali z tyłu.

„Rebelia działa na korzyść zewnętrznych wrogów Rosji” – napisano w oświadczeniu MSZ.

„Ostrzegamy kraje zachodnie przed wszelkimi oznakami możliwego wykorzystania wewnętrznej sytuacji w Rosji do osiągnięcia ich rusofobicznych celów” – napisano.

Tymczasem sojusznik Moskwy, Białoruś, nazwał powstanie „darem” dla Zachodu.

Podobne nastroje powtórzył Kijów, gdzie wiceminister obrony Ganna Malyar nazwał rebelię „oknem możliwości” dla ukraińskich sił zbrojnych.

Analitycy zgodzili się z Jamesem Nixeyem, ekspertem ds. Rosji z londyńskiego think tanku Chatham House, który powiedział AFP, że Ukraina prawdopodobnie spróbuje wykorzystać sytuację.

Bronie nuklearne

Zachodni sojusznicy również chcieli sprawdzić, czy zamieszanie w Rosji przyniesie jakieś korzyści Ukrainie, która kontynuuje kontrofensywę przeciwko inwazji sił rosyjskich na wschodzie i południu kraju.

© Roman ROMOKHOV / AFP

Naczelny dowódca Ukrainy Walerij Załużnyj powiedział swojemu amerykańskiemu odpowiednikowi Milleyowi, że nie będzie przerwy w kampanii ukraińskiej.

Powiedział, że kontrofensywa Ukrainy „postępuje zgodnie z planem”.

Kluczowym problemem, według ekspertów, jest to, czy siły rebeliantów Prigożyna będą dążyć do przejęcia kontroli nad jakąkolwiek rosyjską zbrojownią nuklearną, zwłaszcza taktyczną bronią nuklearną.

„Jest to wyłaniające się niebezpieczeństwo i właśnie tego najbardziej obawiają się decydenci polityczni, scenariusz luźnej broni nuklearnej” – napisał Alexander Vindman, były ekspert Rady Bezpieczeństwa Narodowego Białego Domu ds. Rosji i Europy Wschodniej.

„Ten strach nęka amerykańskich decydentów od czasu upadku Związku Radzieckiego” – powiedział.

Biały Dom nie odpowiedział na pytanie, czy była jakakolwiek komunikacja z Moskwą w sprawie bezpieczeństwa jej broni jądrowej.

Nixey powiedział, że dopóki sytuacja się nie zmieni, Zachód nie powinien patrzeć na Prigożyna jak na bohatera ani liczyć na to, że rosyjska elita odwróci się od Putina i zwróci się w jego stronę.

Powiedział, że prywatnie wielu Rosjan może uznać wojnę Putina z Ukrainą za „straszną pomyłkę”.

Ale „nie przekłada się to na wspieranie Prigożyna ze względu na jego indywidualistyczny charakter” – powiedział AFP Nixey.

Jeśli chodzi o Kijów, powiedział, że bunt Prigożyna nie oznacza końca ich walki.

„Choć teraz jest to przydatne odwrócenie uwagi Ukraińców – i będą zadowoleni, że tak się stało i będą chcieli to wykorzystać na linii frontu – on nie jest ich rycerzem w lśniącej zbroi”.


Źródło