Świat

USA zamierzają rozmieścić w Niemczech broń dalekiego zasięgu, hipersoniczną

  • 10 lipca, 2024
  • 4 min read
USA zamierzają rozmieścić w Niemczech broń dalekiego zasięgu, hipersoniczną


Niszczyciel USS Curtis Wilbur (DDG 54) wystrzeliwuje pocisk Tomahawk. USA opracowały naziemny system, który może wystrzelić tę broń, a także SM-6. Ten system, między innymi, zostanie rozmieszczony w Niemczech w 2026 r.
Zdjęcie US Navy autorstwa specjalisty ds. komunikacji masowej 2. klasy Taylora DiMartino/Udostępnione

  • Stany Zjednoczone ogłosiły, że rozmieszczanie nowej broni dalekiego zasięgu w Niemczech rozpocznie się w 2026 roku.
  • Możliwości będą obejmować SM-6, Tomahawk i rozwijającą się broń hipersoniczną.
  • Wojna na Ukrainie pokazała, że ​​istnieje potrzeba bardziej dalekosiężnych uderzeń.

Stany Zjednoczone właśnie ogłosiły plany zaopatrzenia europejskiego sojusznika w nową broń dalekiego zasięgu do 2026 roku.

Zaplanowano Rozmieszczenie nowych systemów uzbrojenia w Niemczech następuje po upadku traktatu INF i następuje w momencie, gdy NATO wyciąga ważne wnioski z wojny na Ukrainie, z których jedną jest wartość możliwości przeprowadzania uderzeń dalekiego zasięgu za pomocą pocisków lądowych.

Stany Zjednoczone i Niemcy wydały w środę oświadczenie w sprawie nadchodzących „epizodycznych rozmieszczeń zdolności do prowadzenia ognia dalekiego zasięgu ich Wielodomenowej Grupy Zadaniowej w Niemczech w 2026 r., jako części planowania trwałego stacjonowania tych zdolności w przyszłości”.

Warto przeczytać!  Wewnątrz ogromnych ćwiczeń wojskowych USA w Afryce, których celem jest przeciwdziałanie terroryzmowi oraz rosnącym wpływom Rosji i Chin

Sojusznicy napisali, że „te konwencjonalne jednostki ogniowe dalekiego zasięgu będą obejmować SM-6, Tomahawk i rozwojową broń hipersoniczną, która ma znacznie większy zasięg niż obecne ostrzały lądowe w Europie”.

Stany Zjednoczone niedawno rozmieściły na Filipinach wyrzutnię średniego zasięgu (MRC).
Zdjęcie US Army autorstwa kapitana Ryana DeBooya

Wycofanie się Stanów Zjednoczonych z traktatu o całkowitej likwidacji pocisków rakietowych pośredniego i średniego zasięgu (INF) w 2019 r., którego naruszenie Waszyngton oskarżył Moskwę, pozwoliło temu państwu rozpocząć opracowywanie i wdrażanie nowych pocisków balistycznych i manewrujących wystrzeliwanych z lądu o zasięgu od 500 do 5500 kilometrów.

Od tego czasu Stany Zjednoczone przyspieszyły prace nad systemami takimi jak Typhon, który wykorzystuje naziemną wyrzutnię do wystrzeliwania pocisków Standard Missile 6 (SM-6) i Tomahawk, a także nad pociskami hipersonicznymi, takimi jak broń hipersoniczna dalekiego zasięgu armii USA, która jest w trakcie opracowywania, jednak napotyka pewne opóźnienia i problemy z finansowaniem.

System Typhon został niedawno wykorzystany za granicą podczas amerykańskich ćwiczeń wojskowych na Filipinach.

Ukraińscy wojskowi nadzorują wystrzelenie rakiety M142 HIMARS w kierunku Bachmut w obwodzie donieckim na Ukrainie.
Global Images Ukraina za pośrednictwem Getty Images

Wojna na Ukrainie pokazała, jak ważne jest skuteczne przeprowadzanie ataków z dużej odległości.

Warto przeczytać!  Chiński pilot przeleciał 20 stóp od jednostki US Air Force podczas operacji

Rosja wykorzystuje arsenał pocisków balistycznych i manewrujących dalekiego zasięgu, często w połączeniu z jednokierunkowymi dronami szturmowymi, aby atakować ukraińskie miasta i krytyczną infrastrukturę. Ukraina ma możliwość atakowania celów na okupowanych przez Rosję terenach, takich jak Krym, dzięki dostarczonym przez Zachód taktycznym systemom rakietowym armii, czyli ATACM, oraz pociskom manewrującym Storm Shadow.

Fabian Hoffman, doktorant w Oslo Nuclear Project, wyjaśnił w komentarzu War on the Rocks w zeszłym roku, że „zdolność do angażowania celów na głębokości operacyjnej i strategicznej krytycznie umożliwia prowadzenie manewrów ofensywnych i defensywnych i może kształtować warunki zwycięstwa na polu bitwy”.

Ale, jak powiedział, „państwa europejskie od dawna ignorują zmianę w kierunku dystansu i precyzyjnego uderzenia we współczesnej wojnie”.

Obecnie podejmowane są jednak nowe wysiłki, a jak niedawno napisali Timothy Wright i Zuzanna Gwadera z Międzynarodowego Instytutu Studiów Strategicznych, „państwa członkowskie NATO odwracają dziesięciolecia cięć w zakresie pocisków ziemia-ziemia i rakiet, nabywając nowe zdolności”.


Źródło