Świat

USA zbadały zarzuty dotyczące powiązań kartelowych z sojusznikami prezydenta Meksyku

  • 22 lutego, 2024
  • 8 min read
USA zbadały zarzuty dotyczące powiązań kartelowych z sojusznikami prezydenta Meksyku


Jak wynika z amerykańskich danych i trzech osób zaznajomionych ze sprawą, amerykańscy funkcjonariusze organów ścigania przez lata badali zarzuty, że sojusznicy prezydenta Meksyku Andrésa Manuela Lópeza Obradora spotykali się z kartelami narkotykowymi i kradli od nich miliony dolarów po objęciu przez niego urzędu.

Dochodzenie, które nie było wcześniej zgłaszane, ujawniło informacje wskazujące na potencjalne powiązania między potężnymi agentami kartelu a meksykańskimi doradcami i urzędnikami bliskimi prezydentowi, gdy sprawował on władzę w kraju.

Stany Zjednoczone nigdy jednak nie wszczęły formalnego śledztwa w sprawie Lópeza Obradora, a zaangażowani urzędnicy ostatecznie odłożyli dochodzenie na półkę. Doszli do wniosku, że rząd USA nie ma apetytu na kontynuowanie zarzutów przeciwko przywódcy jednego z głównych sojuszników Ameryki, stwierdziły trzy osoby zaznajomione ze sprawą, które nie były upoważnione do wypowiadania się publicznie.

Odpowiadając na pytania zadane w czwartek przez „The New York Times”, pan López Obrador nazwał te zarzuty „całkowicie fałszywymi”. Powiedział, że wiadomość o dochodzeniu „w żaden sposób” nie wpłynie na stosunki Meksyku ze Stanami Zjednoczonymi, ale oznajmił, że spodziewa się odpowiedzi ze strony rządu USA.

„Czy to zmniejsza zaufanie, jakim rząd Meksyku darzą Stany Zjednoczone?” López Obrador powiedział na regularnej konferencji prasowej, dodając: „Czas pokaże”.

Kartele narkotykowe od dawna infiltrują stan meksykański, od najniższych szczebli władzy po najwyższe szczeble władzy. Płacą policji, manipulują burmistrzami, dokooptowują urzędników wyższego szczebla i dominują na dużych obszarach kraju.

Chociaż niedawne wysiłki urzędników amerykańskich wykazały możliwe powiązania między kartelami a współpracownikami pana Lópeza Obradora, nie wykazały one żadnych bezpośrednich powiązań między samym prezydentem a organizacjami przestępczymi.

Urzędnicy amerykańscy odmówili komentarza.

Z dokumentów wynika na przykład, że informator powiedział śledczym, że jeden z najbliższych powierników pana Lópeza Obradora spotkał się z Ismaelem Zambadą Garcíą, czołowym przywódcą kartelu narkotykowego Sinaloa, przed jego zwycięstwem w wyborach prezydenckich w 2018 roku.

Inne źródło poinformowało ich, że po wyborze prezydenta założyciel notorycznie brutalnego kartelu Zetas zapłacił 4 miliony dolarów dwóm sojusznikom pana Lópeza Obradora w nadziei na zwolnienie z więzienia.

Śledczy uzyskali informacje z trzeciego źródła sugerujące, że kartele narkotykowe były w posiadaniu filmów wideo, na których synowie prezydenta zbierają pieniądze pochodzące z narkotyków.

Pan López Obrador zaprzeczył wszystkim zarzutom informatorów.

Funkcjonariusze amerykańskich organów ścigania niezależnie monitorowali także płatności dokonywane przez osoby, które uważały za pracowników kartelu, na rzecz pośredników Lópeza Obradora, powiedziały dwie osoby zaznajomione z dochodzeniem.

Twierdzą, że co najmniej jednej z tych płatności dokonano mniej więcej w tym samym czasie, gdy pan López Obrador udał się do stanu Sinaloa w 2020 r. i spotkał się z matką barona narkotykowego Joaquína Guzmána Loery, lepiej znanego jako El Chapo i obecnie odsiaduje dożywocie w amerykańskim więzieniu federalnym.

Ponad dziesięć lat temu odrębne dochodzenie prowadzone przez Agencję ds. Walki z Narkotykami ujawniło zarzuty, jakoby handlarze przekazali miliony na nieudaną kampanię prezydencką Lópeza Obradora w 2006 r. Dochodzenie, szczegółowo opisane przez trzy media w zeszłym miesiącu, zostało zamknięte bez postawienia zarzutów przyniesiony.

Dla Stanów Zjednoczonych ściganie przestępstw przeciwko najwyższym urzędnikom zagranicznym jest przedsięwzięciem rzadkim i skomplikowanym. Szczególnie trudne byłoby zbudowanie sprawy prawnej przeciwko panu Lópezowi Obradorowi. Ostatnim razem, gdy Stany Zjednoczone wniosły oskarżenie karne przeciwko najwyższemu urzędnikowi meksykańskiemu, ostatecznie je wycofały, gdy jego aresztowanie spowodowało rozłam dyplomatyczny z Meksykiem.

Administracja Bidena ma ogromny udział w zarządzaniu swoimi relacjami z Lópezem Obradorem, który jest postrzegany jako niezbędny do powstrzymania gwałtownego wzrostu migracji, który stał się jedną z najbardziej kontrowersyjnych kwestii w amerykańskiej polityce. Stanowi to poważny problem dla wyborców w okresie poprzedzającym jesienne wybory prezydenckie.

Warto przeczytać!  „Genialny” myśliwiec dziesiątkuje 5 rosyjskich czołgów w jednej bitwie: Ukraina

Meksyk jest także głównym amerykańskim partnerem handlowym i najważniejszym współpracownikiem w wysiłkach USA mających na celu spowolnienie przekraczania południowej granicy przez nielegalne narkotyki, takie jak fentanyl.

Amerykańskie organy ścigania są właściwe do prowadzenia dochodzeń i wnoszenia zarzutów przeciwko urzędnikom z innych krajów, jeśli wykażą powiązanie z narkotykami przemieszczanymi przez granicę do Stanów Zjednoczonych.

Choć nierzadko zdarza się, że amerykańscy agenci ścigają czołowych zagranicznych urzędników, nie jest to zjawisko bezprecedensowe: w tym tygodniu przed Federalnym Sądem Okręgowym na Manhattanie rozpoczął się proces narkotykowy Juana Orlando Hernándeza, byłego prezydenta Hondurasu.

Prokuratorzy federalni w Nowym Jorku skazali w zeszłym roku Genaro Garcíę Lunę, byłego sekretarza bezpieczeństwa publicznego Meksyku, za korupcję, przekonując ławę przysięgłych, że wziął wielomilionowe łapówki od brutalnych karteli, które miał ścigać.

Chociaż wysiłki mające na celu zbadanie sojuszników Lópeza Obradora nie są już aktywne, ujawnienie, że funkcjonariusze amerykańskich organów ścigania po cichu badają stawiane im zarzuty korupcji, samo w sobie może być szkodliwe.

Doniesienia mediów z zeszłego miesiąca, w tym także ProPublica, na temat amerykańskiego dochodzenia w sprawie datków na kampanię w 2006 roku – na rzecz wyborów, których nie wygrał – wywołały burzę w Meksyku.

López Obrador publicznie potępił te historie, sugerując, że miały one na celu wywarcie wpływu na czerwcowe wybory prezydenckie w kraju, w których jego protegowana, była burmistrz Meksyku Claudia Sheinbaum, prowadzi w wyścigu o jego zastąpienie. Zasugerował, że doniesienia te mogą skomplikować rozmowy z rządem USA na temat migracji i fentanylu i oświadczył, że rozważa nieprzyjęcie doradcy prezydenta Bidena ds. bezpieczeństwa wewnętrznego na planowanym spotkaniu w stolicy Meksyku.

„Jak mamy siedzieć przy stole i rozmawiać o walce z narkotykami, skoro oni lub jedna z ich instytucji ujawniają informacje i wyrządzają mi krzywdę?” – powiedział pan López Obrador na regularnej konferencji prasowej kilka dni po opublikowaniu artykułów.

Po tym, jak prezydent Biden zadzwonił do Lópeza Obradora, co uspokoiło napięcie, minister spraw zagranicznych Meksyku powiedział, że doradca USA ds. bezpieczeństwa wewnętrznego powiedział Meksykowi, „że jest to dla nich zamknięta kwestia”.

Warto przeczytać!  Analitycy twierdzą, że popularność Macrona gwałtownie spada po podniesieniu wieku emerytalnego we Francji

Administracja Bidena potraktowała Lópeza Obradora z wielką ostrożnością, unikając publicznej krytyki, na rzecz wielokrotnego wysyłania najwyższych urzędników do Meksyku, aby spotykali się z nim i wywierali naciski na prywatne egzekwowanie prawa migracyjnego.

Osoby zaznajomione z tą sprawą twierdzą, że decyzja o umorzeniu niedawnego śledztwa wynikała w dużej mierze z rozstrzygnięcia odrębnej, wysoce kontrowersyjnej sprawy dotyczącej korupcji. Pod koniec kadencji administracji Trumpa w 2020 r. amerykańscy urzędnicy postawili zarzuty gen. Salvadorowi Cienfuegosowi Zepedie, który w latach 2012–2018 był sekretarzem obrony Meksyku.

W federalnym akcie oskarżenia, ujawnionym w Nowym Jorku po wieloletnim śledztwie zatytułowanym „Operacja Padrino”, prokuratorzy oskarżyli generała Cienfuegosa o wykorzystanie uprawnień swojego urzędu do pomocy brutalnej grupie przestępczej zwanej kartelem H-2 w prowadzeniu operacji związanych z handlem narkotykami.

Jego aresztowanie na lotnisku w Los Angeles wywołało zamieszanie w rządzie Meksyku, zwłaszcza wśród przywódców sił zbrojnych kraju, którzy pod rządami Lópeza Obradora przejęli większe obowiązki i władzę.

Prezydent stwierdził, że zarzuty zostały „sfabrykowane”, a jego administracja opublikowała ponad 700 stron korespondencji przechwyconej przez amerykańskich agentów, która rzekomo wskazywała na działalność przestępczą, ale została uznana za niejednoznaczną.

Agencja ds. Zwalczania Narkotyków, która miała już burzliwą historię jako bohaterowie wojny narkotykowej postrzeganej jako krwawa i daremna, doznała ogromnego ciosu w swoich stosunkach z rządem meksykańskim.

Zaledwie kilka tygodni po aresztowaniu Departament Sprawiedliwości Stanów Zjednoczonych, pod silnym naciskiem pana Lópeza Obradora, uchylił swoje stanowisko i oddalił akt oskarżenia, wysyłając generała Cienfuegosa z powrotem do Meksyku.

Wydarzenie to nie tylko naruszyło wieloletnie ustalenia dotyczące bezpieczeństwa między obydwoma krajami, ale także wywarło głębokie wrażenie na funkcjonariuszach organów ścigania na północ od granicy, z których wielu postrzegało nieudaną sprawę jako przestrogę przed podjęciem podobnych wysiłków przeciwko innym wysokim rangą urzędnikom meksykańskim .

Emiliano Rodríguez Mega raportowanie wniesione.


Źródło