Świat

Ustawa o agentach zagranicznych w Gruzji przyciąga protestujących na ulice

  • 25 kwietnia, 2024
  • 6 min read
Ustawa o agentach zagranicznych w Gruzji przyciąga protestujących na ulice


  • Autorstwa Rayhana Demytrie
  • Korespondent BBC na Południowym Kaukazie

Tytuł Zdjęcia, Protesty stały się obecnie w Tbilisi codziennym widokiem i niewiele wskazuje na to, że słabną

Przez ostatnie dziesięć dni tysiące Gruzinów – wielu w wieku kilkunastu lub dwudziestu lat – wstrzymywało ruch w stolicy, Tbilisi.

Domagają się, aby rząd porzucił plany wprowadzenia kontrowersyjnej ustawy – zwanej ustawą o „zagranicznych agentach” – według wielu inspirowaną autorytarnym ustawodawstwem, które sąsiednia Rosja wykorzystuje do tłumienia sprzeciwu.

17 kwietnia parlament przyjął projekt ustawy w pierwszym czytaniu – jest to pierwsza z trzech barier, które musi pokonać, zanim wejdzie w życie.

„Jestem tu dla mojej europejskiej przyszłości” – mówi 23-letnia Gvantsa „Pertso”, siedząc z przyjaciółmi obok gruzińskiego parlamentu, miejsca zgromadzeń.

Należy do członków gruzińskiego pokolenia Z, którzy maszerują przez Tbilisi z flagami UE i Gruzji na ramionach, trzymają transparenty i skandują „Nie dla rosyjskiego prawa!”

Zgodnie z projektem ustawy zaproponowanym przez rządzącą od 12 lat partię Gruzińskie Marzenie, organizacje pozarządowe i niezależne media, które otrzymują ponad 20% środków od darczyńców zagranicznych, musiałyby zarejestrować się jako organizacje „reprezentujące interesy obce mocarstwo”.

Ponieważ w monitorowanie wyborów zaangażowane są organizacje pozarządowe i organizacje społeczeństwa obywatelskiego w Gruzji, protestujący obawiają się również, że ustawa może zostać wykorzystana do stłumienia krytycznych głosów przed wyborami parlamentarnymi, które odbędą się jeszcze w tym roku.

Porównano je z autorytarną ustawą, która weszła w życie w Rosji w 2012 r. i od tego czasu rosyjski rząd wykorzystuje ją do marginalizowania głosów rzucających wyzwanie Kremlowi – w tym prominentnych osobistości kultury, organizacji medialnych i grup społeczeństwa obywatelskiego.

Tytuł Zdjęcia, Protestujący obawiają się, że ustawa stłumi krytyczne głosy przed wyborami parlamentarnymi, które odbędą się jeszcze w tym roku

Wiele osób obawia się także, że takie prawo zepchnie Gruzję z drogi w stronę upragnionego członkostwa w UE, które – jak wykazał sondaż amerykańskiego Narodowego Instytutu Demokratycznego – popiera prawie 80% Gruzinów.

Gruzja uzyskała status kandydata do UE w grudniu 2023 r., ale teraz zarówno Bruksela, jak i Waszyngton stwierdziły, że przyjęcie ustawy o agentach zagranicznych zaszkodzi europejskim ambicjom Gruzji.

Wielu europejskich przywódców ostrzegało, że proponowana ustawa jest „niezgodna” z europejskimi normami i wartościami, w tym przewodniczący Rady Europejskiej Charles Michel, który stwierdził, że ustawa „oddala Gruzję od UE, a nie przybliża”.

Ale gruziński premier Irakli Kobakhidze nie poddaje się.

On i jego rząd upierają się, że projekt ustawy ma zapewnić przejrzystość i odrzucają pogląd, że jest on sprzeczny z wartościami europejskimi lub że za ustawodawstwem stoi Rosja.

W rzeczywistości Gruzińskie Marzenie starało się zdystansować w sprawie projektu ustawy od Rosji, kategorycznie odrzucając wszelkie dostrzegane podobieństwa z rosyjskim prawem jako „dezinformację” i potępiając rosyjskie komunikaty na temat protestów w Gruzji jako podżegające.

Tytuł Zdjęcia, Premier Irakli Kobachidze upiera się, że projekt ustawy ma zapewnić przejrzystość

Tamar Oniani, przedstawicielka organizacji pozarządowej Gruzińskie Stowarzyszenie Młodych Prawników, jest sceptyczna. Protestuje przeciwko ustawie, która jej zdaniem „tłumi społeczeństwo obywatelskie” i „jest w interesie Rosji”.

„Dlatego tu jesteśmy” – mówi BBC na marginesie protestu. „Uważamy, że jest to kwestia polityki zagranicznej Gruzji, ponieważ przesunęłoby nas to z UE do Rosji”.

Anna Dolidze z opozycyjnej partii For The People twierdzi, że ustawa jest rosyjskim „testem lojalności” dla partii Gruzińskie Marzenie, której zadaniem jest „przyjęcie tej ustawy i zachowanie łagodnego autorytaryzmu… poprzez pośrednie uciszanie krytyków”.

Odnosząc się do podobnych przepisów przyjętych w sąsiedniej Turcji, Azerbejdżanie i Kirgistanie, pani Dolidze mówi: „Kraje prorosyjskie w tak zwanym rosyjskim sąsiedztwie poproszono o przyjęcie tej ustawy… w celu stworzenia podziału między nimi a Europą .”

W Kirgistanie organizacja pozarządowa Open Society Foundations oświadczyła niedawno, że zakończy swoją działalność po trzech dekadach w kraju w związku z wprowadzeniem ustawy o agentach zagranicznych. Nowe prawo stwarza ryzyko „w przeważającej mierze negatywnego wpływu na społeczeństwo obywatelskie, obrońców praw człowieka i media w Kirgistanie” – stwierdziła organizacja pozarządowa w oświadczeniu.

Warto przeczytać!  Szef WFI krytykuje Kongres za zamieszki w nagłych wypadkach i antysikhijskie, unika odniesienia do kłótni zapaśników

Ze swojej strony Rosja odrzuciła zarzuty o wtrącanie się.

Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow powiedział, że protesty przeciwko ustawie gruzińskiego rządu zostały sprowokowane przez siły zagraniczne, które chciały wywołać w kraju nastroje antyrosyjskie, zaprzeczył jednak jakoby Rosja miała jakikolwiek związek z tą ustawą.

Analitycy nie są zgodni. Sopo Gelava, specjalista ds. dezinformacji w Digital Forensic Lab przy Atlantic Council, twierdzi, że prokremlowskie strony na Facebooku szerzą twierdzenia, że ​​za protestami stoi Zachód, i forsują narrację, jakoby Stany Zjednoczone „planowały zamach stanu” w Gruzji przed Październikowe wybory parlamentarne.

„Co najmniej pięć stron, które obecnie przeglądam, zawiera sponsorowany post twierdzący, że istnieje tajny plan obalenia rządu” – mówi Gelava.

Tytuł Zdjęcia, Europejscy przywódcy ostrzegli, że proponowana ustawa jest „niezgodna” z europejskimi normami i wartościami

Protestujący w Tbilisi nie mają wątpliwości, że jest to moment przełomowy, i nadal wychodzą na ulice, aby dać upust swojej złości wobec rządu. Protesty są obecnie w Tbilisi zjawiskiem codziennym i nie wykazują oznak słabnięcia.

„Dziewięć na dziesięć osób na ulicy powie, że naszym celem jest Europa” – mówi studentka Andria Chilaidze. „Nie wiem dlaczego [government officials] robią to.”

Prezydent Gruzji Salome Zourabichvili, która toczy ostry spór z rządem, powiedziała BBC, że pozostaje pytanie, kto może stać za ponownym dążeniem do przyjęcia ustawy.

„Czy to w Gruzji, czy poza naszymi granicami, czy w Moskwie zapadła ta decyzja?” zapytała.

„To jest główne pytanie dotyczące przejrzystości, które zadaje sobie gruzińska ludność”.


Źródło