Uwagi sojusznika Putina budzą strach przed inwazją Rosji na inny kraj europejski
Komentarze Siergieja Ławrowa, wieloletniego ministra spraw zagranicznych Rosji i sojusznika prezydenta Rosji Władimira Putina, wzbudziły w niektórych mediach społecznościowych obawy dotyczące możliwej przyszłej inwazji Moskwy na inny naród europejski.
Komentarze Ławrowa pojawiają się w następstwie środowego ważnego spotkania „deputowanych wszystkich szczebli” w Naddniestrzu, separatystycznym regionie byłej radzieckiej republiki Mołdawii. Podczas spotkania urzędnicy formalnie zwrócili się do Rosji o pomoc w trwającym konflikcie z Mołdawią, a najwyższy przywódca regionu oskarżył naród o „ludobójstwo” mieszkańców Naddniestrza.
Rosja od dawna utrzymuje znaczne napięcia z niezależnymi narodami, które niegdyś kontrolowała jako terytoria Związku Radzieckiego. W następstwie inwazji Ukrainy na Ukrainę w lutym 2022 r. ponownie pojawiły się obawy przed potencjalnymi inwazjami na inne byłe terytoria w celu ich odzyskania, przy czym Mołdawię uznano za wysoce prawdopodobny cel takiego planu.
W uwagach poczynionych po spotkaniu urzędników w Naddniestrzu Ławrow, który od 2004 r. pełni funkcję ministra spraw zagranicznych Rosji, wzbudził niepokój wielu osób, mówiąc o Mołdawii w szczególnie podobny sposób, jak on i inni rosyjscy urzędnicy mówili o Ukrainie przed inwazji, zwiększając obawy, że mogą stanowić pretekst do kolejnego ataku. W komentarzach udostępnionych X (wcześniej Twitterowi) przez ukraińskiego urzędnika Antona Geraszczenkę Ławrow oskarżył rząd Mołdawii o próbę oczyszczenia Naddniestrza z kultury rosyjskiej, wyraźnie łącząc go z ukraińskim rządem w Kijowie.
„Reżim, który się zadomowił [the Moldovan capital of] Kiszyniów i to idzie w ślady reżimu w Kijowie” – powiedział Ławrow w przekładzie Geraszczenki. „Wykreślenie wszystkiego, co rosyjskie, dyskryminacja języka rosyjskiego we wszystkich sferach i wraz z Ukraińcami także organizowanie poważnej presji gospodarczej na Naddniestrze. „
Newsweek w sobotę skontaktował się e-mailem z władzami Mołdawii w celu uzyskania komentarza. Wszelkie otrzymane odpowiedzi zostaną dodane do tej historii w późniejszej aktualizacji.
W reakcji na te komentarze wielu użytkowników X zauważyło, że implikacje podobnej retoryki są jasne.
„Minister spraw zagranicznych Rosji Ławrow mówi o Mołdawii to samo, co zrobił o Ukrainie tuż przed inwazją Rosji” – napisał w poście użytkownik X „Jay in Kijów”.
„Ponure, ale nie nieoczekiwane” – napisał rosyjski historyk Oleksandr Polianiczew w poście X. „Ławrow grozi Mołdawii losem Ukrainy i nazywa jej rząd „reżimem Kiszyniowa”. Wiemy, co to oznacza.”
„Ławrow grozi Mołdawii. Nazywa ich rząd «reżimem mołdawskim», który «podąża śladami reżimu kijowskiego»” – napisała w poście blogerka o tematyce wojskowej pod tytułem „Albina Fella”. „Już to słyszeliśmy i zobaczymy, jak to się skończyło”.
Przedstawiciel rosyjskiego ministerstwa spraw zagranicznych powiedział w środę rosyjskiej państwowej agencji informacyjnej RIA Novosti, że Moskwa „dokładnie” rozważy prośbę Naddniestrza o ochronę rosyjskich „rodaków” w regionie.
Mołdawii przyznano status kandydata do członkostwa w Unii Europejskiej (UE) w 2022 r., przy czym planuje zostać członkiem do 2030 r. Rząd rosyjski zdecydowanie sprzeciwiał się przystąpieniu swoich regionalnych sąsiadów do organizacji takich jak UE i Organizacja Traktatu Północnoatlantyckiego (NATO), ekspansji co Putin podał jako dodatkowy powód inwazji na Ukrainę.
W lutym 2023 r. prezydent Mołdawii Maia Sandu oskarżyła prezydenta Rosji o planowanie zamachu stanu w celu obalenia rządu w jej kraju; scenariusz, który według niektórych zachodnich analityków można zrealizować przy pomocy około 1500 żołnierzy stacjonujących w Naddniestrzu po wojnie, która doprowadziła do w latach 90. stał się stanem nierozpoznanym.
Niezwykła wiedza
Newsweek angażuje się w kwestionowanie konwencjonalnych poglądów i znajdowanie powiązań w poszukiwaniu wspólnej płaszczyzny.
Newsweek angażuje się w kwestionowanie konwencjonalnych poglądów i znajdowanie powiązań w poszukiwaniu wspólnej płaszczyzny.