Świat

Uwolniony izraelski zakładnik Yarden Roman-Gat opowiada o 54 dniach terroru Hamasu w Gazie

  • 18 grudnia, 2023
  • 11 min read
Uwolniony izraelski zakładnik Yarden Roman-Gat opowiada o 54 dniach terroru Hamasu w Gazie


Od czasu morderczego i porwanego ataku Hamasu na Izraelczyków 10 tygodni temu nastąpił jeden horror i tragedia po drugim. W piątek siły izraelskie przypadkowo zabiły trzech zakładników, choć obecnie wiemy, że rzeczywiście tak było machając białą flagą. Dzieje się tak, ponieważ armia nie słabnie w Strefie Gazy. Aż 90% populacji zostało wysiedlonych, a liczba ofiar śmiertelnych stale rośnie.

Uwolniono około 100 izraelskich zakładników – głównie kobiety i dzieci – ale aż 130 pozostaje w niewoli. Otwarta rana w Izraelu, gdzie w zeszłym tygodniu pojechaliśmy i rozmawialiśmy z jednym z zakładników, który został uwolniony po 54 dniach, 36-letnim Yardenem Roman-Gatem. Ona i jej mąż Alon Gat zostali uprowadzeni 7 października w kibucu w pobliżu granicy z Gazą.

Alon zabrał nas pod gruz, pod którym znajdował się dom jego rodziców Be’eri.

Alon Gat: To jest wejście.

Lesley Stahl i Alon Gat w gruzach domu swoich rodziców w Izraelu

60 minut


7 października on, jego żona Yarden i ich 3-letnia córka Geffen odwiedzali jego rodzinę, kiedy Hamas szturmem wdarł się do bramy kibucu, włamał się do ich domu, wyciągnął jego matkę i zastrzelił ją. Jego siostra Carmel zniknęła… a bojownicy Hamasu wepchnęli całą trójkę do samochodu i odjechali.

Alon Gat: I zabierają nas do Gazy.

Lesley Stahl: Jedziesz tam samochodem

Alon Gat: Tak. To jest okolica, w którą pojechali samochodem. Tam jest mały posterunek wojskowy. I to jest miejsce, gdzie zatrzymali samochód, ponieważ przejeżdżał czołg. Terroryści wyszli z samochodu i ukryli się między drzewami.

On i Yarden wykorzystali tę chwilę.

Yarden Roman-Gat: Po prostu zeskoczyliśmy z obu stron i zaczęliśmy biec.

Lesley Stahl: Miałeś Geffena?

Yarden Roman-Gat: Miałem na sobie Geffena. Nie jestem dobrym biegaczem. A biegając z 12-kilogramowym dzieckiem, największe szanse są na to, że Alon ją zabierze. I jest bardzo dobrym biegaczem. Właśnie ją przekazałem. To było oczywiste. To była jej najlepsza szansa. Więc–

Lesley Stahl: Oddałeś swoje dziecko Alonowi?

Yarden Roman-Gat: Tak.

Alon Gat: Więc wziąłem Geffena i pobiegłem z przodu. Zaczęliśmy słyszeć, jak terroryści do nas strzelają. Słyszymy więc gwiżdżące kule obok nas – po obu stronach, naprawdę blisko. Mówię o tej odległości…

Lesley Stahl: I nosisz Geffena?

Alon Gat: A ja jestem z Geffenem. I znalazłem małą szczelinę w ziemi.

Lesley Stahl: Jak mały rów?

Alon Gat: Tak. i położyłem Geffena na… na ziemi. A ja leżałem na niej, leżąc z Geffenem, próbując ją uciszyć.

Lesley Stahl: I przez cały ten czas nadal nie wiesz, co stało się z twoją żoną.

Alon Gat: Pomyślałem o tym: czy powinienem iść z Geffenem i szukać Yardena? Czy Yarden jest ranna? Czy jest ranna? Myślałem o tych wszystkich rzeczach. A ja odpowiedziałem: „Nie. Mam teraz jedną misję”. A to ma na celu ocalenie Geffena.

Lesley Stahl: Jak długo byłeś w rowie?

Alon Gat: Od 11:30 do około 20:00

Lesley Stahl: Dziewięć godzin?

Alon Gat: O. A Geffen był niesamowity. Nie płakała z powodu jedzenia i wody, gdy powiedziała mi: „Tatusiu, szkoda, że ​​nie przynieśliśmy wody”.

Alana Gata

60 minut


Kilka godzin wcześniej Yarden – zbyt wyczerpana, by dalej biec, upadła na ziemię – gdy jej porywacze zbliżali się.

Yarden Roman-Gat: Udaję martwego, ale wstrzymanie oddechu było prawie niemożliwe. Powiedzieli więc: „Nie, ona nie umarła. Nie ma krwi. Więc ją zabierz”. Złapali mnie za ramiona i zaczęli ciągnąć po ziemi w stronę samochodu. Byłam w piżamie. A moje ubrania zaczęły… zsuwać się z mojego ciała. I to był jeden z… jeden z najbardziej przerażających momentów, ponieważ pomyślałem: „Nawet gdyby nie mieli takiego zamiaru, teraz mogliby mieć, a ja jestem półnagi. Więc…”

Lesley Stahl: Aha. Martwisz się gwałtem?

Yarden Roman-Gat: Tak. Martwiłam się, że zostanę zgwałcona.

Lesley Stahl: Tak. Oczywiście.

Yarden Roman-Gat: I na szczęście tego nie zrobili. Ich celem było doprowadzenie mnie do Gazy.

Podobnie jak inni zakładnicy, została wpędzona do Gazy przez gęsty tłum, który świętował.

Yarden Roman-Gat: Moi porywacze nie mogli się powstrzymać, popisując się mną jako trofeum i pokazując moją twarz jako przedmiot. Nie byłem osobą.

Lesley Stahl: Ale poczekaj. Okna były opuszczone, prawda? Nikt nie mógł dosięgnąć…

Yarden Roman-Gat: Nie. Nie wstali. Wokół było mnóstwo ludzi. I jak my-

Lesley Stahl: Krzyczy i wrzeszczy…

Yarden Roman-Gat: Tak. Imprezowanie.

Po podobnych rękawicach terroru, wiele innych zakładnicy zostali zabrani do ciemnych, pozbawionych powietrza tuneli. Yarden nigdy nie był pod ziemią –

Lesley Stahl: A dokąd cię zabierają?

Yarden Roman-Gat: W końcu dotarliśmy do domu. Byłem sam, ale nigdy nie byłem sam, bo miałem swoich opiekunów – opiekunów?

Lesley Stahl: Strażnicy.

Yarden Roman-Gat: Strażnicy – ​​są ze mną 24 godziny na dobę, 7 dni w tygodniu, od chwili, gdy dotarłem do Gazy, do chwili, gdy ją opuściłem.

Lesley Stahl: Czy byli to mężczyźni, czy kobiety, czy jedno i drugie, czy…

Yarden Roman-Gat: Tylko mężczyźni.

Lesley Stahl: Tylko mężczyźni.

Yarden Roman-Gat: Nie można mieć nic przeciwko. To może kosztować cię życie.

Yardena Romana-Gata

60 minut


Dostała hidżab zakrywający większą część jej ciała.

Yarden Roman-Gat: Mam bardzo silne przeczucie, że to jest mój… ten materiał jest moją jedyną ochroną. Że nie wiem jaka jest jego skuteczność, ale tylko to dostałem.

Lesley Stahl: Można było czuć się za tym trochę ukrytym, bezkształtnym…

Yarden Roman-Gat: Na słowo „ukryty” nie ma miejsca. Cały czas byłem obserwowany i widziany. Nie ukrywałem się ani przez chwilę. Mogli mi zrobić wszystko. Miałem-

Lesley Stahl: Byłeś bezradny?

Yarden Roman-Gat: Byłem bezradny.

Lesley Stahl: Czy próbowałeś nawiązać z nimi kontakt, żeby postrzegali cię jako człowieka?

Yarden Roman-Gat: Staram się, żeby ich to obchodziło.

Lesley Stahl: Udało się? Czy myślisz, że zaczęli chcieć cię chronić?

Yarden Roman-Gat: Nie chcieli mnie chronić. Chcieli chronić swoje trofeum. Ale myślę, że udało mi się sprawić, że im zależy, nie wiem, w pewnym stopniu. I myślę, że to pomogło mi przetrwać.

Lesley Stahl: Czy myślisz, że w pewnym sensie po prostu się zamknąłeś, wiesz? Zupełnie jakby to działo się z inną osobą?

Yarden Roman-Gat: Nie.

Lesley Stahl: Nie, czułeś się…

Yarden Roman-Gat: To mi się przydarzyło.

Są szczegóły dotyczące jej niewoli, którymi nie chciała się z nami dzielić.

Lesley Stahl: Czy cię nakarmili? Nie możesz o tym rozmawiać? OK.

Żyła w ciągłym niepokoju o los Alana i Geffena. Potem, po trzech tygodniach, ponieważ od czasu do czasu mogła podsłuchać wiadomości w radiu, przypadkiem przyłapała przemawiającego jednego z kuzynów Alana.

Yarden Roman-Gat: A tak przy okazji wspomniał, że ja i moja szwagierka Carmel byliśmy przetrzymywani w Gazie.

Lesley Stahl: Słyszałeś, jak twoje nazwisko pojawiło się w radiu.

Yarden Roman-Gat: Tak. Ale nie wspomniał o Alonie i Geffenie, więc mogłem założyć, że wszystko u nich w porządku.

Oprócz ulgi w związku z mężem i dzieckiem dręczyła ją myśl o Karmelu, z powodu niemal ciągłych eksplozji Izraelskie bombyzrównując dzielnice w całej Gazie.

Lesley Stahl: Czy bałeś się, że to cię zabije?

Yarden Roman-Gat: Tak. To bardzo przerażające doświadczenie, znaleźć się w strefie działań wojennych. Nie możesz tego zignorować. To bardzo intensywne.

Tymczasem w Izraelu narastało hasło „przyprowadź ich do domu”. Teraz„ruch mający na celu wywarcie nacisku na rząd, aby priorytetowo potraktował zakładników.

Śpiewajcie podczas demonstracji: Zabierzcie ich teraz do domu!

Tłum: Teraz! Teraz! Teraz!

Izraelczycy zażądali uwolnienia wszystkich zakładników wziętych do Gazy.

60 minut


Wszędzie wiszą plakaty z zakładnikami. To jest Romi Gonena który został zastrzelony i porwany. Dla jej matki Meirav codziennie jest 7 października.

Meirav: Nie są karmieni, są głodni. Wiemy o molestowaniu seksualnym kobiet, które stamtąd wyjechały, a także mężczyzn. Ci, którzy tam pozostają, są traktowani z okrucieństwem. I ważne jest, aby zrozumieć, że nie mają czasu.

Rodzina Yardena prowadziła swoje własny kampanię, organizując pokój narad, aby uwolnić ją i Carmel… a nawet podróżując do Waszyngtonu po pomoc. W końcu cała presja opłaciła się. W zeszłym miesiącu, Izrael zgodził się zaprzestać bombardowań i uwolnił kilku palestyńskich więźniów, a Hamas codziennie publikował listę zakładników, których uwalniał następnego dnia.

Gili Roman: Codziennie, głównie w nocy – w środku nocy – otrzymywaliśmy telefon z informacją, czy jesteśmy na liście, czy nie.

Brat Yardena, Gili.

Lesley Stahl: Skończyło się tak, że Hamas ogłosi, kto wyjdzie jutro.

Gili Roman: To był pokręcony reality show, w którym żyliśmy. Tak, tak właśnie się stało.

Kiedy zaczęło się uwalnianie zakładników, cały kraj był przyklejony do telewizji, ponieważ każdy transfer był transmitowany na żywo. Jednak przez pięć wyczerpujących dni na liście nie było ani Yardena, ani Carmel. Potem przyszedł dzień szósty zawieszenia broni. Po 54 dniach porywacze Yardena powiedzieli jej: wychodzisz.

Yarden Roman-Gat: Zastanawiali się: „Dlaczego nie jestem szczęśliwy?” Prawie tego zażądali. „Bądź szczęśliwy, już bądź szczęśliwy. Wracasz do domu”.

Lesley Stahl: Wiesz, niektórym zakładnikom podano leki, żeby sprawiali wrażenie szczęśliwych i dobrze traktowanych. Gdyby dali ci…

Yarden Roman-Gat: Nie chcę tam jechać.

Lesley Stahl: Nie chcesz?

Yarden Roman-Gat: Nie.

Lesley Stahl: OK.

W noc jej uwolnienia jej rodzina i cała sala wojenna zebrali się wokół telewizora i – gdy opuszczała Gazę –

Yarden, eskortowana przez porywaczy, została przekazana Czerwonemu Krzyżowi i przewieziona do Izraela.

Alon Gat: Obudziłem się w Geffenie około drugiej w nocy. Obudziłem ją i powiedziałem: „Znaleźliśmy mamę. Znaleźliśmy mamę i ona wraca”.

Spotkanie i uścisk miały miejsce w szpitalu, który był pierwszym przystankiem dla wszystkich uwolnionych zakładników. Yarden ostatni raz widział córkę 54 dni wcześniej, kiedy przekazała ją Alonowi.

Lesley Stahl: Więc nie minęło tak dużo czasu, odkąd wróciła do domu. Czy to wciąż ta sama osoba?

Alon Gat: Tak.

Lesley Stahl: Jest?

Alon Gat: Myślę, że tak. Tak.

Lesley Stahl: Czy jesteś tą samą osobą?

Alon Gat: Nie, jestem inną osobą. Nie mogę się doczekać, aż znajdę więcej informacji o Carmel. Moja matka została zamordowana, więc też nie miałam czasu na opłakiwanie tego. Odłączyłem się emocjonalnie. I myślę, że nadal jestem.

Huśtawka Geffena wśród gruzów izraelskiego domu

60 minut


Stary kibuc Alana to teraz rzędy spalonych domów z bolesnymi pamiątkami.

Alon Gat: To zamach Geffena.

Dzień po zwolnieniu Yardena wszyscy myśleli, że jego siostra Carmel pójdzie w jego ślady.

Yarden Roman-Gat: Przez cały dzień czekałem na Carmel. Byłem prawie pewien, że to ta jedyna. (szloch)

Lesley Stahl: Och, kochanie. Przepraszam. Przepraszam.

The porozumienie o zawieszeniu broni nie zostało rozwiązane: od tego czasu nie wyszło już więcej zakładników. Rodzinna sala wojenna nadal działa, teraz skupia się na Carmel.

Lesley Stahl: A teraz jesteś częścią pokoju wojennego.

Yarden Roman-Gat: Zgadza się.

Lesley Stahl: Dlaczego więc zdecydowałeś się udzielić wywiadu?

Yarden Roman-Gat: Moja szwagierka Carmel i grupa innych zakładników nadal przebywają w Gazie. I to jest złe. I musimy to zatrzymać. I jeśli możemy zrobić cokolwiek, aby temu zaradzić, zrobimy to.

Wyprodukowany przez Shachara Bar-On. Producent współpracujący, Jinsol Jung. Współpracownik ds. transmisji, Wren Woodson. Pod redakcją Petera M. Bermana.


Źródło

Warto przeczytać!  Najwyższy sąd w Pakistanie nakazuje NAB przedstawienie Imrana Khana | Wiadomości Imrana Khana