Polska

Uzbrojenie migracji: Jak Rosja i Białoruś atakują Polskę, aby przynieść korzyści skrajnej prawicy w Europie

  • 25 sierpnia, 2024
  • 6 min read
Uzbrojenie migracji: Jak Rosja i Białoruś atakują Polskę, aby przynieść korzyści skrajnej prawicy w Europie


Somalijska kobieta wsunęła zabandażowaną rękę między dwa pionowe pręty grubej metalowej bariery oddzielającej Białoruś od Polski, jednocześnie spoglądając wraz z czterema innymi kobietami w stronę Unii Europejskiej.

Kiwnęli głowami z wdzięcznością, gdy polski pracownik pomocy humanitarnej zawołał do nich przez pas ziemi tak szeroki jak droga jednojezdniowa i obiecał pomóc. Polscy żołnierze patrolują w pobliżu.

Zielony fragment Puszczy Białowieskiej rozciągający się wzdłuż granicy jest jednym z punktów zapalnych trwającego od miesięcy impasu między Białorusią i jej głównym sponsorem i sojusznikiem, Rosją, a 27-osobowym blokiem europejskim, który odnotował gwałtowny napływ migrantów w kierunku granicy przed czerwcowymi wyborami do Parlamentu Europejskiego.

CO SIĘ STAŁO NA GRANICY?

Jak podają polscy urzędnicy, liczba prób nielegalnego przekroczenia granicy z Białorusi do Polski, państwa członkowskiego UE, wzrosła w ostatnich miesiącach do prawie 400 dziennie, podczas gdy na początku tego roku notowano ich zaledwie kilka dziennie.

Polscy strażnicy graniczni również potępili coraz bardziej agresywne zachowanie niektórych migrantów po białoruskiej stronie granicy. Zamieścili w Internecie filmy, na których niektórzy rzucają kamieniami, kłodami, a nawet palą drewno w polskich żołnierzy zza płotu.

Zdarzały się przypadki hospitalizacji żołnierzy i strażników, a niektórzy potrzebowali szwów po dźgnięciu lub pocięciu przez napastników uzbrojonych w noże. W pobliżu wsi Dubicze Cerkiewne urzędnicy poinformowali, że migrant sięgnął między pręty ponad 16-stopowej bariery i dźgnął żołnierza w żebra.

Przez ostatnie kilka lat władze UE oskarżały autorytarnego prezydenta Białorusi Aleksandra Łukaszenkę o wykorzystywanie migracji jako broni poprzez wabienie ludzi do swojego kraju, aby znaleźć łatwiejszy punkt wejścia do bloku niż bardziej niebezpieczne szlaki przez Morze Śródziemne. Mimo to migranci umierali, a niektórzy zostali pochowani na muzułmańskich i chrześcijańskich cmentarzach w Polsce.

Warto przeczytać!  Pożar kompleksu handlowego jest tragedią dla społeczności wietnamskiej w Polsce

CO MÓWI POLSKA?

Polska postrzega nową ofensywę na granicy jako skoordynowaną próbę Rosji i Białorusi, mającą na celu podsycenie nastrojów antyimigranckich, której celem jest zwiększenie poparcia dla skrajnie prawicowych partii w Europie.

Polska i UE twierdzą, że migranci, którzy przybyli do byłych krajów radzieckich z tak odległych miejsc, jak Bliski Wschód i Afryka, stali się pionkami w działaniach Rosji i Białorusi, mających na celu destabilizację Europy, która ponad dwa lata temu wsparła Ukrainę w jej obronie przed inwazją Rosji.

Metalowa bariera o wartości 405 milionów dolarów została postawiona wzdłuż 110-milowego odcinka granicy przez poprzedni konserwatywny rząd Polski w 2022 r. w ramach wysiłków mających na celu ograniczenie dużego napływu migrantów, którego wiele osób w UE chce ograniczyć.

Bariera ta okazała się decydującym argumentem dla partii antyimigranckich, które często popierają Rosję lub są przez nią popierane.

Rząd polskiego premiera Donalda Tuska, który objął władzę w grudniu, obiecując nowy, proeuropejski rząd po ośmiu latach burzliwych konserwatywnych rządów, zapowiedział zaostrzenie środków bezpieczeństwa i stwierdził, że musi chronić granicę UE.

Warto przeczytać!  Po strzelaninie do Fico polskiemu Tuskowi grożą śmiercią – Euractiv

„Nie mamy tu do czynienia (po prostu) z jakimiś osobami ubiegającymi się o azyl, mamy do czynienia ze skoordynowaną, bardzo skuteczną — na wielu poziomach — operacją mającą na celu naruszenie polskiej granicy i próby destabilizacji kraju” — powiedział Tusk podczas wizyty ze strażą graniczną.

JAKI JEST KOŃCOWY CEL POLITYCZNY?

Polska uważa, że ​​scenariusz Moskwy, który rzekomo ma doprowadzić do zalania UE falą migrantów, dostarczyłby politycznej amunicji antyimigranckim, skrajnie prawicowym partiom w takich krajach jak Francja, Niemcy i Włochy.

Minister spraw zagranicznych Polski Radek Sikorski podczas spotkania w Białymstoku, na wschodzie Polski, zarzucił, że wielu migrantów, którzy próbują przekroczyć polską granicę, „to osoby posiadające wizy rosyjskie” — co oznacza, że ​​w pewnym momencie pozwolono im wjechać do Rosji, zanim udali się na Białoruś i dalej na Zachód.

„Przynajmniej ich zachęcano, a może nawet rekrutowano do tej operacji, więc wiemy, kto za nią stoi” – powiedział. „To ma mieć skutek polityczny – wzmocnić skrajną prawicę, która obiecuje zniszczyć Unię Europejską od środka”.

Ministerstwo Spraw Wewnętrznych w sąsiednich Niemczech, które są głównym celem wielu migrantów, wskazało na rosnący trend nielegalnej migracji związanej z Rosją i Białorusią. Wzrost ten przypisano częściowo zintensyfikowanym działaniom podjętym przez rosyjskich funkcjonariuszy służb bezpieczeństwa przeciwko nielegalnym migrantom po śmiertelnym ataku terrorystycznym na moskiewską salę koncertową w marcu.

Warto przeczytać!  Deschamps pozostaje spokojny pomimo walki Les Bleus o bramki

Krytycy przedstawili dowody na to, że bezwzględny rosyjski dyktator Władimir Putin był w ostatnich latach architektem wszelkiego rodzaju nadużyć wobec Zachodu, w tym ingerencji w wybory, dezinformacji i kampanii fake newsów, hakowania komputerów i rzekomych otruć wrogów szefa Kremla za granicą.

Swiatłana Cichnaowska, białoruska liderka opozycji żyjąca na wygnaniu, powiedziała, że ​​rząd Łukaszenki próbuje „szantażować UE i straszyć ją falami niekontrolowanych migrantów”.

„W tym względzie interesy Łukaszenki i Putina są zbieżne” – powiedziała.

A CO Z MIGRANTAMI?

W środku znajdują się sami migranci, w tym wiele kobiet i dzieci, uwięzionych w nieprzyjaznych bagnach i lasach wzdłuż granicy. Pod koniec maja po polskiej stronie granicy widziano wolontariuszy podających wodę wyczerpanemu Algierczykowi.

Aktywiści pomocy humanitarnej krytykowali rząd Tuska za twardą politykę graniczną. Przyznał, że wielu żołnierzy czuje się rozdartych między potrzebą ochrony granicy a współczuciem dla pracowników humanitarnych, którzy chcą „pomóc innym w potrzebie”.

Migranci, którym uda się przedostać, mogą ubiegać się o ochronę międzynarodową w UE, która jest przyznawana w wyjątkowych przypadkach. Niektórzy są również deportowani do swoich krajów ojczystych.

Olga Cielemencka, działaczka Podlaskiego Ochotniczego Pogotowia Humanitarnego, która obiecała pomóc Somalijce z zabandażowaną ręką, powiedziała, że ​​jej grupa starała się oferować migrantom porady i pomoc.

„Ale nasze możliwości działania są bardzo ograniczone” – powiedziała. „Nie ma wiele, co moglibyśmy zrobić”.


Źródło