Podróże

Używam żwirku dla kotów zamiast toalety i opróżniam go do ulicznych koszy, ale nie zamieniłbym swojego taniego życia na vana… to mnie uratowało

  • 30 stycznia, 2024
  • 8 min read
Używam żwirku dla kotów zamiast toalety i opróżniam go do ulicznych koszy, ale nie zamieniłbym swojego taniego życia na vana… to mnie uratowało


ŻYCIE w drodze nie jest dla wszystkich – ale dla Vicki Harper jest to „idealne” rozwiązanie pozwalające uniknąć paraliżujących kosztów kryzysu związanego z życiem, nawet jeśli oznacza to, że nie ma tradycyjnej toalety.

Zamiast tego Vicki z Grimsby korzysta z KOCIEGO ŚCIŚLI, ilekroć wzywa natura, i opróżnia go do publicznych koszy.

Vicki Harper ujawniła, że ​​zamiast toalety musi korzystać z kuwety dla kotówŹródło: Kanał 5
Zmuszona była zaprzestać mieszkania w tradycyjnym domu ze względu na problemy z rachunkamiŹródło: Facebook/Vanlife Vicki

Odkąd nieco ponad rok temu oddała klucze do mieszkania z powodu kłopotów finansowych, śpi w przerobionym Fordzie Transicie 125 T350.

Vicki dzieli się swoją historią w dzisiejszym odcinku programu Ben Fogle: New Lives In The Wild na Channel 5, który opowiada o ludziach, którzy zamienili tradycyjne domy na „życie w furgonetce”.

Wewnątrz jej przerobionej furgonetki znajduje się kuchenka, kilka wbudowanych szafek, lodówka z zamrażarką, kominek i duże łóżko – ale nie ma łazienki.

Prezenter Ben opisuje to mieszkanie jako „cudowne”, po czym pyta: „Nie widzę oczywistego miejsca na toaletę lub prysznic?”

Vicki, która pobiera rentę inwalidzką, odpowiada: „Używam kuwety dla kotów”. Zapytana, czy to działa, odpowiada: „Absolutnie… tam, gdzie parkuję i przy tym, jak parkuję, zostaję dwa, trzy tygodnie, naprawdę nie ma gdzie opróżniać toalet.

„Uważam więc, że używając żwirku dla kotów, mogę po prostu pozbyć się go do zwykłego kosza, więc żwirek dla kota jest rozwiązaniem”.

Podczas gdy niektórzy wybierają życie w furgonetce jako sposób na ucieczkę od monotonii życia od dziewiątej do piątej na rzecz „wolności” na świeżym powietrzu, Vicki twierdzi, że presja finansowa zmusiła ją do działania.

„Zrobiłam to tak naprawdę ze względu na koszty utrzymania” – mówi. „Jestem inwalidką [allowance] a nie mam dość, żeby utrzymać dom, więc podjąłem decyzję o zakupie furgonetki”.

Vicki wykorzystała przestrzeń w swojej furgonetce, aby zmieścić część wypoczynkową, łóżko, kuchenkę i lodówko-zamrażarkęŹródło: Facebook/Vanlife Vicki

Vicki wyjaśnia, że ​​cieszy ją „możliwość pójścia, dokądkolwiek chcesz”, za podstawowe wydatki na paliwo, butlę z gazem co sześć tygodni i żywność.

Warto przeczytać!  Ten wspaniały włoski region płaci za bilety tym, którzy chcą go odwiedzić

„To wszystko, czego naprawdę potrzebujesz”, mówi. „Nie ma się co martwić, co zostanie spłacone w tym miesiącu, czy, no wiesz, jakie będzie narastające zadłużenie itp., nic z tych rzeczy.

„To było dość dziwne, kiedy oddałem klucze do mojej posesji. To było tak, jakby z moich ramion zdjęto ogromny ciężar. W 100% to wolność”.

Vicki opowiada, jak przeprowadzka do furgonetki okazała się „podróżą uzdrawiającą” i pomogła jej odzyskać pewność siebie po zmaganiach z rachunkami domowymi, przez które poczuła się jak w więzieniu.

Gdzie parkuję i jak parkuję, to zostaję dwa, trzy tygodnie, naprawdę nie ma gdzie opróżniać toalet. Uważam więc, że używając żwirku dla kotów, mogę po prostu pozbyć się go do zwykłego kosza, więc żwirek dla kota jest rozwiązaniem

Vicki Harper

Przyznaje, że w najmroczniejszych chwilach rozważała odebranie sobie życia i dodaje: „Trudno to wyjaśnić, rachunki rosną, a ściany się zawalają”.

Zapytana, czy wynajmowanie mieszkania było dla niej „duszące”, odpowiada: „Bez wątpienia czuła się jak w klatce.

„To był ciężar i czułem się jak w klatce. Kilka razy byłem bardzo, bardzo bliski zgaśnięcia światła, ponieważ miałem już dość i nie widziałem drogi naprzód.

„Czułem, że moja trumna i ja potrzebowaliśmy ucieczki, ponieważ nie mogłem widzieć dalej, więc uratowało mnie to w 100 procentach”.

’Wewnętrzny spokój’

Vicki pokazuje Benowi wnętrze swojej furgonetkiŹródło: Kanał 5
Kolorowo ozdobiła wnętrze pojazdu ładnymi kafelkami i sztucznymi liśćmiŹródło: Kanał 5

Vicki twierdzi, że od kiedy opuściła wynajęte mieszkanie, odnalazła wewnętrzny spokój, a kiedy wieczorem zadomowi się w nim przytulnie, „zapomina się, że to furgonetka”.

Może to jednak powodować izolację, której doświadczała przez większość pierwszego roku życia koczowniczego, zanim znalazła dużą internetową społeczność innych „van lifeerów”.

Mówi: „Przy takiej pogodzie utkniesz i czołgasz się na rękach i kolanach, a po kilku dniach dostaniesz gorączki kabinowej”.

Wstałem rano, a pod moimi drzwiami leżały torby z jedzeniem. To miłe… że są jeszcze fajni ludzie, ale najwyraźniej myśleli, że jestem całkowicie bezdomny, choć tak nie jest

Vicki Harper

Vicki dodaje: „Gdzie parkuję, wiedzą, że jeśli siedzę w furgonetce przez kilka dni, wiedzą, że mam problemy.

„Kiedy zacząłem poznawać ludzi, otrzymałem wsparcie, ale jeszcze trzy miesiące temu byłem zupełnie sam, zupełnie sam i nikogo nie znałem”.

Na szczęście życzliwi nieznajomi zostawili zapasy, chcąc ją wesprzeć.

Vicki mówi: „Miałam paczki z żywnością zostawione pod drzwiami, wstałam rano i za drzwiami leżały torby z jedzeniem.

„To miłe… że wciąż są tam mili ludzie, ale najwyraźniej myśleli, że jestem całkowicie bezdomny, choć tak nie jest.

„To jest mój dom. Jestem bezdomny, nie bezdomny – ale tak, było miło, rozgrzewało mnie to, że w miejscu, w którym zaparkowałem, czułem się całkiem mile widziany i bezpieczny.

„Uczę się żyć na nowo. To rzeczywiście prawda, to nauka życia na nowo.”

Ma także duże łóżko z tyłu pojazdu ze świetlikiemŹródło: Kanał 5
Vicky wyposażyła także swój silnik w lampy sufitoweŹródło: Kanał 5

Nomadyczny tryb życia

Chociaż nie ma oficjalnych danych dotyczących liczby „dożywotnich vanów”, jeden ze członków społeczności mówi lekarzowi, że w samej Wielkiej Brytanii aż 120 000 osób prowadzi taki koczowniczy tryb życia.

Dokument ukazuje niektóre parki do spania w zaułkach na poboczach drogi, a inne wybierają piękne miejsca w oszałamiających lokalizacjach, takich jak Peak District.

Wiele osób twierdziło, że starało się unikać kempingów, ponieważ kosztują od 25 do 30 funtów za noc, a niektóre pobierają dodatkową opłatę za korzystanie z prądu.

Nie wydaje się prawdopodobne, aby Vicki w najbliższym czasie wróciła do tradycyjnego domu i zdradza swoje marzenia o zakupie większego vana, kiedy będzie ją na to stać.

Ben chwali alternatywny styl życia za to, że oferuje osobom pozbawionym środków pieniężnych inną opcję niż zadłużenie.

Mówi: „Vicki powiedziała, że ​​życie w furgonetce uratowało jej życie, rozważała odebranie sobie życia, ale to było jej wybawienie, a na świecie jest wiele innych Vicki”.

Było dość dziwnie, gdy oddawałem klucze do swojej posesji. To było tak, jakby z moich ramion zdjęto ogromny ciężar. W 100% to wolność

Vicki Harper

W programie wystąpił także Paul Jackman (51 l.), który kilka lat po rozwodzie przeprowadził się do przebudowanej byłej wojskowej furgonetki.

Mówi: „Wiedziałem, że kiedy się rozwiodłem, ponownie spojrzałem na ceny kredytów hipotecznych, rachunki – i wtedy były tanie – i nie było mowy, żebym mógł sobie na to pozwolić sam, z alimentami na dziecko i w ogóle jeszcze na górze dla samotnego faceta.

Pracownik fabryki z Lincolnshire wydał 6000 funtów na pojazd i 50 000 funtów na wyposażenie go we wszystko, od łóżka typu king-size po piekarnik, centralne ogrzewanie, prysznic i toaletę.

W rozmowie z The Sun powiedział: „Połowa mojej pensji to teraz w zasadzie wydawanie pieniędzy”.

W dokumencie występuje także weteran wojskowy Mark, który przekształcił dawny policyjny autobus do zamieszek w podróżny dom.

Mówi: „Służyłem w wojsku przez 24 lata i po tym czasie nie mogłem się ustatkować. Kiedy wsiadłem do furgonetki, czułem się, jakbym założył wygodne buty. Nie musiałem nigdzie być.

„Nie żyję w sieci, nie żyję poza siecią – korzystam z Internetu, dróg, oleju napędowego – ale dryfuję na krawędź”.

Ben Fogle: New Lives In The Wild zostanie wyemitowany dziś wieczorem o 21:00 na Channel 5.

Vicki rozmawia z Benem Fogle w nowym serialu Channel 5 o ludziach prowadzących nietradycyjny styl życiaŹródło: Kanał 5

Nie jesteś sam

W Wielkiej Brytanii co 90 minut w wyniku samobójstwa traci się życie.

Dotyka życia ludzi w każdym zakątku społeczeństwa – od bezdomnych i bezrobotnych po budowlańców i lekarzy, gwiazdy rzeczywistości i piłkarzy.

Jest największym zabójcą osób poniżej 35. roku życia i jest bardziej zabójczy niż rak i wypadki samochodowe. Mężczyźni są trzy razy bardziej skłonni do odebrania sobie życia niż kobiety.

Jednak rzadko się o tym mówi, jest to tabu, które grozi dalszym śmiertelnym szaleństwem, jeśli teraz wszyscy nie przestaniemy i nie zwrócimy na to uwagi.

Jeśli Ty lub ktoś, kogo znasz, potrzebujecie pomocy w radzeniu sobie z problemami zdrowia psychicznego, następujące organizacje zapewniają wsparcie:


Źródło