Świat

W ataku dronów zginęło sześciu bojowników dowodzonych przez Kurdów w bazie USA we wschodniej Syrii

  • 5 lutego, 2024
  • 4 min read
W ataku dronów zginęło sześciu bojowników dowodzonych przez Kurdów w bazie USA we wschodniej Syrii


Tytuł Zdjęcia,

Wspierany przez USA sojusz Syryjskich Sił Demokratycznych kontroluje znaczną część północno-wschodniej Syrii

W ataku dronów na największą amerykańską bazę wojskową w Syrii zginęło co najmniej sześciu sojuszniczych bojowników dowodzonych przez Kurdów.

Syryjskie Siły Demokratyczne (SDF) poinformowały, że ich akademia komandosów na polu naftowym Al-Omar we wschodniej prowincji Dajr al-Zour została zaatakowana we wczesnych godzinach poniedziałkowych.

Oskarżyła wspierane przez Iran bojówki o wystrzelenie drona z pobliskiego obszaru kontrolowanego przez syryjskie siły rządowe.

Wspierana przez Iran grupa parasolowa milicji oświadczyła, że ​​w niedzielę zaatakowała bazę.

Nie było komentarza ani doniesień o ofiarach armii amerykańskiej, która ma w Syrii około 800 żołnierzy do walki z grupą Państwa Islamskiego (IS).

Był to drugi incydent od czasu, gdy Stany Zjednoczone przeprowadziły w weekend ataki przeciwko wspieranym przez Iran grupom w Iraku i Syrii w odpowiedzi na śmiercionośny atak dronów na bazę w Jordanii. Pentagon potwierdził BBC, że w sobotę doszło do ataku rakietowego w ośrodku wsparcia misji Eufrat w Syrii, ale w wyniku zdarzenia nie było ofiar ani szkód.

SDF, która kontroluje znaczną część północno-wschodniej Syrii od czasu pokonania tam IS w 2019 r., przy wsparciu światowej koalicji pod przywództwem USA, oświadczyła w oświadczeniu, że sześciu jej „bojowników-komandosów” zginęło w wyniku jednostronnego ataku dron wycelował w ich akademię szkoleniową około północy w poniedziałek.

„Wspierane przez Iran bojówki wykorzystały kontrolowane przez reżim syryjski obszary w Dajr al-Zour jako miejsce postoju ataku terrorystycznego” – twierdzi.

SDF potępiła atak i zapewniła o swoim „prawie do odpowiedniej reakcji wobec źródła”.

Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka, brytyjska grupa monitorująca, poinformowała, że ​​siedmiu komandosów SDF zginęło, a 18 zostało rannych w – według niej – 108. ataku milicji na bazy amerykańskie w kraju od połowy października.

Islamski Ruch Oporu w Iraku (IRI) – grupa zrzeszająca irackich bojowników, uważana za uzbrojoną, wyszkoloną i finansowaną przez Iran – oświadczyła, że ​​przeprowadziła w niedzielę atak dronem „na amerykańską bazę okupacyjną na polu naftowym Al-Omar”.

Podpis wideo,

Obejrzyj: Ros Atkins wyjaśnia irańską „oś oporu”

IRI przyznało się do wielu ataków dronów, rakiet i rakiet, których celem były wojska amerykańskie w Iraku, Syrii i Jordanii od początku wojny między Izraelem a Hamasem w Strefie Gazy. Mówi się, że są demonstracją solidarności z narodem palestyńskim.

Iran zaprzeczył jakiemukolwiek udziałowi w ataku, ale Stany Zjednoczone uważają, że to one wyprodukowały drona, a koordynacją działań bojówek nadzorują siły Quds należące do Korpusu Strażników Rewolucji Islamskiej (IRGC).

W piątek Stany Zjednoczone zaatakowały ponad 85 celów w siedmiu obiektach w Iraku i Syrii, z których korzysta IRGC i powiązane bojówki, ostrzegając, że to dopiero „początek” ich reakcji na atak w Jordanii.

Według Syryjskiego Obserwatorium Praw Człowieka w atakach w Syrii zginęło 29 proirańskich bojowników. Władze Iraku podały, że zginęło 16 osób.

W obliczu zwiększonych napięć w regionie sekretarz stanu USA Antony Blinken przebywa obecnie w Arabii Saudyjskiej w ramach swojej podróży na Bliski Wschód, już piątej od ataków Hamasu na Izrael z 7 października.

Pod koniec tygodnia Blinken odwiedzi Egipt, Katar, Izrael i Zachodni Brzeg, namawiając urzędników do podpisania nowego porozumienia mającego na celu uwolnienie izraelskich zakładników i zapobieżenie eskalacji konfliktu.


Źródło

Warto przeczytać!  Relacja o pontyfikacie Benedykta, który zostanie zapieczętowany w jego trumnie