Zdrowie

W badaniu Stanforda zidentyfikowano 6 rodzajów depresji

  • 20 czerwca, 2024
  • 9 min read
W badaniu Stanforda zidentyfikowano 6 rodzajów depresji


Notatka redaktora: Jeśli Ty lub ktoś, kogo znasz, zmaga się z myślami samobójczymi lub problemami ze zdrowiem psychicznym, zadzwoń pod numer 988 Suicide & Crisis Lifeline, wybierając numer 988, aby połączyć się z przeszkolonym doradcą, lub odwiedź infolinię Strona internetowa 988 Lifeline.



CNN

W przypadku niektórych osób cierpiących na depresję znalezienie odpowiedniego leku może być procesem prób i błędów trwającym miesiące, a nawet lata, co może pogorszyć objawy.

Ale co by było, gdyby lekarze diagnozując osobę cierpiącą na depresję mogli dokładnie ocenić, jak depresja wpływa na mózg pacjenta i zalecić leczenie, które zapewni skuteczność za pierwszym razem?

Naukowcy mogą być o krok bliżej tej rzeczywistości dzięki nowym badaniom, w ramach których zidentyfikowano sześć podtypów – czyli „biotypów” – ciężkiej depresji za pomocą obrazowania mózgu w połączeniu z uczeniem maszynowym. W badaniu, opublikowanym w poniedziałek w czasopiśmie Nature Medicine, sprawdzano również reakcję trzech z tych biotypów na różne leki przeciwdepresyjne i terapie.

„Obecnie nie są dostępne żadne testy, które pomogłyby określić, na jaki typ depresji (ludzie) cierpią lub, co moim zdaniem szczególnie ważne, jakie leczenie byłoby dla nich najbardziej odpowiednie” – stwierdziła dr Leanne Williams, główna autorka badania i Vincent VC Woo profesor psychiatrii i nauk behawioralnych w Szkole Medycznej Uniwersytetu Stanforda w Kalifornii. „Obecna sytuacja polega na tym, że osoba mówi nam, czego doświadcza, a lekarz lub terapeuta obserwuje objawy i stawia diagnozę”.

Około 280 milionów ludzi na całym świecie i 26 milionów w Stanach Zjednoczonych cierpi na depresję, która jest główną przyczyną niepełnosprawności. Z badania wynika, że ​​u około 30–40% osób chorych na depresję nie następuje złagodzenie objawów po zastosowaniu jednego leku. Około 30% osób, u których zdiagnozowano depresję, doświadcza depresji opornej na leczenie, jeśli stan chorobowy nie ustępuje po wielokrotnych próbach leczenia.

„To motywowało to badanie — chęć znalezienia zupełnie nowego sposobu szybszego uzyskania odpowiedniego leczenia i znalezienia odpowiedniego leczenia dla każdej osoby już za pierwszym razem” – powiedział Williams, który jest także dyrektorem Stanford Center for Precision Mental Health i Wellness. Williams straciła partnera w wyniku trwającej od kilkudziesięciu lat walki z depresją w 2015 roku i od ponad 20 lat koncentruje się na zindywidualizowanej opiece w zakresie zdrowia psychicznego.

Autorzy wykorzystali dane od 801 dorosłych uczestników, u których wcześniej zdiagnozowano depresję lub stany lękowe, oraz 137 zdrowych uczestników z grupy kontrolnej. Autorzy wykorzystali funkcjonalny rezonans magnetyczny (MRI), czyli rezonans magnetyczny, do pomiaru aktywności mózgu uczestników badania, gdy nic nie robili, skupiając się na obszarach mózgu, o których już wiadomo, że odgrywają rolę w depresji, oraz na połączeniach między tymi obszarami. Monitorowali także aktywność mózgu uczestników, którzy mieli średnio około 30 lat, i wykonywali różne testy oceniające ich funkcjonowanie poznawcze i emocjonalne.

Warto przeczytać!  Ryzyko depresji wzrasta w okresie okołomenopauzalnym

Autorzy przydzielili także losowo 250 uczestników do grupy otrzymującej terapię behawioralną lub jeden z trzech powszechnie stosowanych leków przeciwdepresyjnych: wenlafaksynę, escitalopram lub sertralinę.

Autorzy odkryli sześć biotypów depresji, wśród których znajduje się jeden charakteryzujący się nadpobudliwością w obszarach poznawczych, co wiąże się z większym poziomem lęku, negatywnymi nastawieniami, rozregulowaniem zagrożeń i anhedonią niż inne biotypy. Williams stwierdziła, że ​​rozregulowanie zagrożeń odnosi się do sposobu, w jaki ludzie radzą sobie z reakcjami na lęki, na przykład w interakcjach społecznych. Anhedonia to brak zainteresowania doświadczeniami życiowymi lub radości z nich.

Uczestnicy z tym biotypem radzili sobie również gorzej w zadaniach związanych z funkcjami wykonawczymi, które oceniały, jak dobrze potrafią zarządzać myślami i zachowaniami, podejmować decyzje lub tłumić rozproszenie uwagi – stwierdziła Williams. Najlepszą reakcję uzyskali także na lek przeciwdepresyjny wenlafaksynę.

Inny biotyp charakteryzował się wyższym poziomem połączeń mózgowych w trzech obszarach związanych z depresją i rozwiązywaniem problemów. Osoby z tym biotypem również popełniały błędy w testach funkcji wykonawczych, ale dobrze radziły sobie z zadaniami poznawczymi. Odkryli, że objawy lepiej łagodzi terapia rozmową behawioralną, która uczy umiejętności lepszego rozwiązywania codziennych problemów.

Lepsza łączność w tych obszarach mózgu może pomóc uczestnikom z tym biotypem łatwiej przyswajać nowe umiejętności, stwierdziła w notatce prasowej współautorka badania, dr Jun Ma.

Wyróżniono także biotyp charakteryzujący się niższym poziomem aktywności w obwodzie mózgowym zarządzającym uwagą. Ten biotyp wiązał się z większą liczbą błędów w zadaniach wymagających ciągłej uwagi i mniejszą szansą na poprawę w wyniku terapii. Osoby z tym biotypem mogą najpierw potrzebować leków na tę dysfunkcję, aby móc więcej zyskać na terapii, mówi Ma, profesor medycyny Beth i George Vitoux na Uniwersytecie Illinois w Chicago.

Autorzy odkryli także biotyp charakteryzujący się wysoką reaktywnością emocjonalną, co oznacza, że ​​mózgi uczestników tej grupy były bardziej podatne na bodźce emocjonalne, takie jak ich własne emocje czy wyraz twarzy innych osób – stwierdziła Williams. Jeszcze inny biotyp wiązał się z niższą aktywnością poznawczych obszarów mózgu i mniejszą łącznością w obszarach emocjonalnych, co oznacza, że ​​uczestnicy ci mieli trudności z reagowaniem na informacje poznawcze i regulowaniem negatywnych emocji.

Warto przeczytać!  Jak PCOS, nieznajomość czerwonych flag, spowodowała, że ​​29-latka zachorowała na cukrzycę | Wiadomości o zdrowiu i dobrym samopoczuciu

Te dwa ostatnie biotypy nie reagowały na leki ani terapię, co sugeruje, że u osób z tymi typami mogą być potrzebne inne opcje, stwierdziła Williams. „W innych badaniach odkryliśmy, że reagują one na niektóre z opracowywanych nowszych metod leczenia”.

Szósty zidentyfikowany biotyp nie różnił się od skanów mózgu tego samego regionu u osób bez depresji. Williams stwierdziła, że ​​jej zdaniem to odkrycie może oznaczać, że nie odkryto w pełni pełnego zakresu biologii mózgu leżącej u podstaw depresji.

„Depresja to wiele różnych schorzeń mających wiele różnych przyczyn, zmian biologicznych i metod leczenia” – powiedział dr Richard Keefe, emerytowany profesor psychiatrii i nauk behawioralnych w Duke University Medical Center w Północnej Karolinie, który nie był zaangażowany w badanie badanie.

Badanie „jest pozytywnym krokiem w kierunku” wyjaśnienia tych kwestii, dodał Keefe w e-mailu.

Płotki i kolejne kroki

Badanie, choć „wyrafinowane i bardzo dobrze przeprowadzone”, ma kilka kluczowych problemów, w tym małą liczbę osób objętych leczeniem, powiedział dr Jonathan Alpert, Dorothy i Marty Silverman, przewodniczący wydziału psychiatrii i nauk behawioralnych w Montefiore Centrum Medyczne w Nowym Jorku. „Należy je traktować jako bardzo wstępne badanie, które należy powtórzyć”.

Ponadto potrzebne są bardziej zróżnicowane próbki, stwierdził Alpert, który nie brał udziału w badaniu i jest profesorem psychiatrii, neurologii i pediatrii w Albert Einstein College of Medicine. Większość uczestników była rasy białej, a 2% było rasy czarnej.

Jednak najważniejszym kolejnym krokiem jest badanie, które sprawdzi hipotezę autorów – że jeśli pacjenci mają określone biotypy, ich wyniki będą lepsze po zastosowaniu określonego leczenia – i będzie monitorować uczestników w czasie, powiedział Alpert, przewodniczący Rady Amerykańskiego Towarzystwa Psychiatrycznego ds. Badania.

250 uczestników leczenia nie zostało randomizowanych na podstawie ich biotypów. Zatem Alpert zaleca autorom przydzielanie pacjentów do terapii w oparciu o ich biotypy i sprawdzanie, czy uczestnicy ci uzyskali lepsze wyniki dzięki tej metodzie, niż gdyby zostali przydzieleni do leczenia na podstawie oceny klinicznej bez znajomości swojego biotypu.

Inną kwestią jest to, że w badaniu uwzględniono tylko jedną formę psychoterapii i trzy leki; w prawdziwym świecie jest ich wiele, powiedział Alpert. Wszystkie leki również opierały się na serotoninie, ale jest kilka innych klas leków przeciwdepresyjnych.

Alpert przyznał, że badania mogą dać tylko określoną liczbę efektów na raz, ale stopniowe eliminowanie tych niedociągnięć pomogłoby w dalszym postępie w kierunku psychiatrii precyzyjnej.

Eksperci twierdzą, że metody i wnioski z badania miną jeszcze lata, zanim zostaną zastosowane w bezpośredniej opiece nad pacjentem, ale istnieją fundusze na takie wysiłki.

„Od 2009 roku Narodowy Instytut Zdrowia Psychicznego inwestuje w wykorzystanie nauk podstawowych, w tym funkcjonalnego obrazowania mózgu, jak w tym badaniu, do identyfikacji przyczyn chorób psychicznych za pomocą podejść sięgających głębiej niż tradycyjne podejścia diagnostyczne” – powiedział Keefe.

W tym miesiącu Williams otrzymał grant w wysokości 18,8 miliona dolarów w ramach inicjatywy National Institutes of Health dotyczącej indywidualnie mierzonych fenotypów na rzecz zaawansowanego tłumaczenia obliczeniowego w zakresie zdrowia psychicznego. Dotacja wspiera pięcioletni projekt obejmujący 4500 uczestników, którego celem jest opracowanie lepszego narzędzia do diagnostyki i leczenia biotypów depresji.

Williams powiedział, że podejście zastosowane w nowym badaniu zaczęło być eksperymentalnie wdrażane w klinice na Uniwersytecie Stanforda.

„Kiedy zastosujemy to w takich warunkach, możemy skutecznie podwoić szansę na poprawę stanu pacjenta” – stwierdziła, przyjmując, że ryzyko poprawy u osób stosujących tradycyjne podejście wynosi około 30% do około 75% w przypadku bardziej precyzyjnej metody.

Metoda ta nie ma zastępować ani być głównym wyborem w ocenie indywidualnych przypadków depresji, powiedziała Williams. To kolejny element układanki, który obejmuje również informacje o objawach, wywiady kliniczne i inne informacje.

Na razie osoby cierpiące na depresję powinny wiedzieć, że „poczyniony jest ciągły postęp” w kierunku skutecznego leczenia pacjentów, powiedział Alpert. Jeśli masz trudności, porozmawiaj ze specjalistą ds. zdrowia psychicznego o dostępnych opcjach.

Williams stwierdziła, że ​​jednym z potężnych efektów, jakie te odkrycia mogą natychmiast wywołać, jest zmniejszenie piętna. Dla osób, które uważają, że ich depresja wynika po prostu z tego, że „nie starają się wystarczająco mocno” – dodała, zrozumienie zaburzenia przez pryzmat obiektywnych pomiarów funkcjonowania mózgu może być „głęboko pomocne”.


Źródło