W Biełgorodzie w Rosji antyputinowska milicja przeprowadza transgraniczną inwazję
Gubernator Biełgorodu Wiaczesław Gładkow powiedział we wtorek, że w ataku milicji zginęła jedna osoba, a osiem zostało rannych.
Rosyjskie Ministerstwo Obrony poinformowało we wtorek po południu, że siły bezpieczeństwa zabiły 70 bojowników i zniszczyły cztery pojazdy piechoty i pięć pickupów. Oświadczenia ministerstwa nie udało się zweryfikować niezależnie.
Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow powiedział w poniedziałek, że transgraniczny atak był próbą odwrócenia uwagi Ukrainy od zajęcia przez Rosję Bachmutu, od dawna obleganego miasta we wschodniej Ukrainie, które Rosja w końcu zdobyła w tym tygodniu.
Po wcześniejszych incydentach, w tym atakach dronów i wtargnięciu zbrojnym w obwód briański, prezydent Rosji Władimir Putin nakazał urzędnikom zaostrzenie bezpieczeństwa w Biełgorodzie i innych regionach sąsiadujących z Ukrainą, ale nowy atak pokazał, że Rosja nadal nie jest w stanie chronić strefy przygranicznej. Wcześniejsze awarie bezpieczeństwa spotkały się z ostrą krytyką ze strony rosyjskich twardogłowych.
Milicje, zwane Rosyjskim Korpusem Ochotniczym i Legionem Wolnej Rosji, składają się z etnicznych rosyjskich bojowników, w tym obywateli rosyjskich, którzy sprzeciwiają się Putinowi i twierdzą, że pracują nad „wyzwoleniem” swojej ojczyzny. Niektórzy członkowie grup są znani jako rosyjscy neonaziści lub wyznający inne ekstremistyczne poglądy.
Na przykład lider Rosyjskiego Korpusu Ochotniczego, Denis Kapustin, jest byłym zawodnikiem mieszanych sztuk walki, powiązanym z białymi grupami nacjonalistycznymi w całej Europie.
Grupy, które nominalnie działają pod skrzydłem ukraińskiego wywiadu wojskowego, opublikowały ciemne, ziarniste filmy rzekomo nakręcone podczas nocnego nalotu we wczesnych godzinach poniedziałkowych, na których bojownicy stoją obok znaków drogowych w obwodzie biełgorodzkim. Washington Post nie mógł od razu zweryfikować autentyczności filmów.
W jednym z nich słychać głos posługujący się inicjałami Rosyjskiego Korpusu Ochotniczego mówiący: „Bojownicy RDK ponownie przekroczyli granicę. Rosja wkrótce będzie wolna”.
Mychajło Podoliak, doradca prezydenta Wołodymyra Zełenskiego, zaprzeczył jakiemukolwiek bezpośredniemu zaangażowaniu Kijowa i powiedział, że grupy zbrojne działają na własną rękę. Publikując na Twitterze, Podoliak powiedział, że Ukraina obserwuje wydarzenia „z zainteresowaniem i analizuje sytuację” – powszechna reakcja rządu na ataki na terytorium Rosji.
Filmy opublikowane w rosyjskich mediach społecznościowych miały pokazywać eksplozje w regionie w poniedziałek, w tym atak na rosyjski posterunek graniczny. W ciągu nocy pojawiło się więcej filmów, które rzekomo pokazują atak na budynki FSB. We wtorek rano rosyjskie grupy sabotażystów twierdziły, że nadal walczą w Biełgorodzie.
Gładkow, gubernator Biełgorodu, powiedział na początku wtorku, że siły rosyjskie „oczyszczają” obszar przygraniczny z proukraińskich dywersantów. Poprosił ewakuowanych mieszkańców Grayvoron, rosyjskiej osady położonej kilka kilometrów od granicy z Ukrainą, aby wstrzymali się z powrotem do swoich domów, dopóki nie będzie bezpieczniej.
„Mamy informację, że w osadach, do których wkroczył wróg, jest dwóch rannych cywilów”. Gładkow napisał na platformie komunikacyjnej Telegram, najwyraźniej potwierdzając, że grupy proukraińskie nadal działają w Biełgorodzie. „Do tej pory siły bezpieczeństwa nie były w stanie do nich dotrzeć”.
Podczas gdy rosyjscy i ukraińscy urzędnicy potwierdzili, że zbrojne grupy etniczno-rosyjskie przekroczyły granicę z Ukrainą i przeprowadziły jakieś ataki, pełny zakres ataków i szczegóły incydentów nie były jeszcze jasne.
Ministerstwo Obrony Wielkiej Brytanii stwierdziło, że ataki miały miejsce „wysoce prawdopodobne”, dodając, że Rosja wykorzysta te incydenty do poparcia narracji Kremla, że jest ofiarą wojny.
Departament Stanu USA powtórzył, że dał Ukrainie do zrozumienia, że pomoc wojskowa ze strony Stanów Zjednoczonych nie może być wykorzystywana do ataków poza granicami Ukrainy, ale że to Ukraina decyduje o sposobie prowadzenia operacji wojskowych.
Andrij Jusow, rzecznik ukraińskiego wywiadu wojskowego, nie odpowiedział od razu na prośby o komentarz w sprawie incydentów w Biełgorodzie. W poniedziałek Jusow powiedział ukraińskiemu nadawcy publicznemu Suspilne, że rosyjskie grupy przeprowadziły atak w celu stworzenia strefy buforowej, aby chronić ukraińskich cywilów przed rosyjskimi atakami w regionie przygranicznym – co jest częstym zjawiskiem na ukraińskich obszarach wzdłuż północno-wschodniej granicy kraju.
Pieskow powiedział dziennikarzom we wtorek, że incydent w Biełgorodzie jest niepokojący, ale powiedział, że Putin nie planuje zwołania w tej sprawie posiedzenia Rady Bezpieczeństwa. „Specjalna operacja wojskowa jest kontynuowana, aby zapobiec takim sytuacjom w przyszłości” – powiedział Pieskow, używając oficjalnego rosyjskiego eufemizmu na określenie wojny na Ukrainie. Dodał, że Komitet Śledczy Rosji, federalny organ ścigania, wszczął postępowanie karne w sprawie Biełgorodu.
Natalia Abbakumova i Mary Ilyushina z Rygi na Łotwie przyczyniły się do powstania tego raportu.