Rozrywka

W Cannes Harrison Ford żegna się ze łzami w oczach Indiana Jones

  • 19 maja, 2023
  • 5 min read
W Cannes Harrison Ford żegna się ze łzami w oczach Indiana Jones


Harrison Ford zaczynał się trząść, a film jeszcze się nawet nie zaczął.

Wszystko potoczyło się w czwartkowy wieczór podczas premiery filmu „Indiana Jones i tarcza przeznaczenia” na Festiwalu Filmowym w Cannes, będącego częścią pięciofilmowej serii przygodowej, którą Ford zapoczątkował w wieku 37 lat, a teraz, w wieku 80 lat, wnosi do konkluzja. Gdy Ford zajął miejsce w Grand Théâtre Lumière, ze sceny zwrócił się do niego dyrektor festiwalu Thierry Frémaux. – Mamy dla ciebie coś specjalnego – powiedział.

Ford uniósł brwi. Niespodzianka? Cóż, szpula z klipsem – lub, jak to ujął Frémaux, „hołd”. Kiedy Frémaux mówił dalej, dolna warga Forda zaczęła drżeć.

Jako aktor Ford może być zwodniczo bezbronny — patrz, jak jego oczy rozszerzają się, gdy przyjmuje na ekranie cios frajera — ale jako osoba publiczna ma reputację zrzędy. To człowiek, który w wywiadach mówi tylko tyle, ile musi, a próby zbadania jego stanu emocjonalnego są zwykle odrzucane.

Ale tym razem coś jest innego. Kiedy Frémaux kręcił szpulę z klipsem, Ford złożył razem dłonie, podniósł je do ust i posłał Frémaux pełen uznania pocałunek. Nastąpił montaż, który śledził karierę Forda od jej skromnych początków poprzez wybuchową supergwiazdę w „Gwiezdnych wojnach” i „Indianie Jonesie”, a kiedy później wprowadzono go na scenę, aby odebrać honorową Złotą Palmę, głos Forda drżał. „Po prostu zobaczyłem, jak moje życie przeleciało mi przed oczami” – żartował.

Warto przeczytać!  Anne Hathaway chwali Christophera Nolana za obsadę jej w „Hathahate”

Był jeszcze bardziej wzruszony dwie i pół godziny później, kiedy „Dial of Destiny” dobiegł końca, zapaliły się światła i kamerzysta wrócił, by uchwycić reakcję Forda. Oczy aktora były mokre od łez, których nie starał się otrzeć, a zapytany o to następnego dnia na konferencji prasowej filmu, Ford musiał się pozbierać.

„To było nie do opisania. Czułem… — Przerwał, po czym zachichotał cicho. — Nawet nie mogę ci powiedzieć — powiedział. „To po prostu niezwykłe widzieć przemijający relikt swojego życia. Ale ciepło tego miejsca, poczucie wspólnoty, gościnność są niewyobrażalne. To sprawia, że ​​czuję się dobrze.”

W swoim pierwszym ukłonie na Croisette, „Dial of Destiny” otrzymało jak dotąd mieszane recenzje. Jest to pierwszy film z serii wyreżyserowany przez kogoś innego niż Steven Spielberg — tym razem jest to James Mangold („Spacer po linie”, „Logan”) — a zmiana jest zauważalna: w „Dial of Destiny” brakuje poczucia Spielberga humor i przyprawiająca o zawrót głowy przyjemność wynikająca z pomysłowego sposobu, w jaki blokuje scenę.

Ale Ford trzyma wszystko razem jako swoją gwiazdę. Chociaż został wprowadzony w prologu, który cyfrowo go odmładza, zanim film pojawi się w 1969 roku, Indiana Forda wydaje się równie zniszczona jak artefakty, których szuka. Siwowłosy, odseparowany od swojej żony Marion (Karen Allen) i nie nadążający za duchem czasu, to bardziej zniszczony Indiana Jones, niż jesteśmy przyzwyczajeni, a Ford pochyla się całkowicie. Przygoda następuje, co przywraca mu poczucie odwagi, ale w całym filmie jest jasne, że Indiana przygotowuje się do zawieszenia kapelusza.

Warto przeczytać!  J-Lo i Josh Duhamel nie mogli powiedzieć, kiedy Jennifer Coolidge grała w filmie Shotgun Wedding

Podobnie jak Ford: chociaż jest bardziej zajęty niż kiedykolwiek, z rolami w serialach „Kurczenie” i „1923”, powiedział, że będzie to ostatni raz, kiedy gra swoją najbardziej kultową postać. Zapytany, dlaczego na konferencji prasowej, Ford wskazał na siebie z niedowierzaniem.

„Czy to nie jest oczywiste?” powiedział. – Muszę usiąść i trochę odpocząć.

Australijski reporter błagał, by się różnić. – Nadal uważam, że jesteś bardzo seksowny – powiedziała. „Byłem oszołomiony, widząc, jak zdejmujesz koszulę w drugiej scenie. I nadal to masz!”

Ford odpowiedział z udawaną wspaniałością: „Spójrz, zostałem pobłogosławiony tym ciałem. Dziękuję za zauważenie.

Z Fordem pomyślnie odmłodzonym w prologu filmu, a Lucasfilm chce użyć sobowtórów i CGI do stworzenia młodego Luke’a Skywalkera w „The Mandalorian”, czy jest jakaś szansa, że ​​zobaczymy, że technologia użyta do umieszczenia młodego Indiany Jonesa w przyszłości filmy, w których Ford nie występuje fizycznie?

„Nie” – odpowiedziała producentka Kathleen Kennedy.

„Otrzymałeś odpowiedź od właściwej osoby” — powiedział Ford.

Mimo to wyznał, że oglądanie siebie jako młodego mężczyzny w prologu filmu było czymś niezwykłym. W czasie, gdy Ford zastanawia się nad całym swoim życiem, przypomniało mu to, że jest zadowolony dokładnie tam, gdzie jest.

Warto przeczytać!  Eksperci ostrzegają przed przerażająco realistycznym wirusowym filtrem upiększającym TikTok

„Jestem z tego bardzo zadowolony, ale nie oglądam się za siebie i nie mówię, że chciałbym być znowu tym facetem, bo tak nie jest” – powiedział. „Jestem naprawdę zadowolony z wieku, uwielbiam być starszy. Wspaniale było być młodym”.

Ford uśmiechnął się. „Mogę być martwy! Ale nadal pracuję. Domyśl.”


Źródło