Nauka i technika

W Japonii zagrożony węgorz ukrywał się na widoku

  • 9 lutego, 2024
  • 121 min read
W Japonii zagrożony węgorz ukrywał się na widoku


Wąski pas mrocznej wody falujący wzdłuż betonowych brzegów japońskiej rzeki Dotonbori w Osace może być ostatnim miejscem, w którym ktokolwiek pomyślałby o spotkaniu dzikiej przyrody, nie mówiąc już o zagrożonym gatunku.

Trzecia najbardziej zaludniona aglomeracja Japonii, Osaka, słynie z całodobowej rozrywki, niekończących się dzielnic handlowych i morza tłumów. W sercu tętniącego życiem centrum miasta znajduje się rzeka Dotonbori, dokąd co roku przybywają miliony turystów, aby wygrzać się pod kultowymi billboardami, których wielobarwny blask wlewa się do rzeki. Sama woda nie jest szczególnie atrakcyjna, a ekspert kiedyś poradził, że pływanie w niej byłoby jak „wskoczenie do muszli klozetowej”.

Ale w niegościnnych głębinach Dotonbori kryje się znajome stworzenie: rzeka jest domem dla węgorzy japońskich, dokładnie takich, jakie można by zjeść, gdybyś zamówił unagi w japońskiej restauracji. W zeszłym roku Instytut Badawczy ds. Środowiska, Rolnictwa i Rybołówstwa w prefekturze Osaka oraz telewizja Mainichi Broadcasting System Television wspólnie ogłosiły schwytanie 11 osobników na wodach Dotonbori. Było to pierwsze nagranie na żywo Anguilla Japonica Tam.

Węgorze żyjące w wodach pełnych łodzi są doskonałym przykładem odporności dzikiej przyrody w centrach miejskich, zachęcającym sygnałem dla tego gatunku i przypomnieniem, że miasta mogą być ostojami różnorodności biologicznej zasługującymi na ochronę.

Yoshihiko Yamamoto, główny badacz instytutu, mówi, że ma nadzieję, że odkrycie jego zespołu wzbudzi zainteresowanie opinii publicznej codzienną ochroną przyrody. „Chciałbym, żeby ludzie dowiedzieli się więcej o związku między naszym codziennym życiem a miejscami, w których żyjemy” – mówi. „Jeśli ludzie pomyślą, że w ich lokalnych rzekach mogą żyć węgorze i inne stworzenia wodne, zaczną interesować się różnorodnością biologiczną i ochroną przyrody”.

Warto przeczytać!  Nowa szczepionka przypominająca COVID-19 zapewnia wysoki poziom ochrony u myszy

Mieszkańcy miast nadrzecznych

Pomimo swojej nazwy węgorze japońskie żyją nie tylko na wyspach Japonii i wokół nich, ale także na przybrzeżnych Chinach, Półwyspie Koreańskim i północnych Filipinach. Po odbyciu tarła w oceanie węgorze przemieszczają się w głąb lądu, spędzając większość życia w rzekach i ujściach rzek, podobnie jak łosoś, ale na odwrót. Węgorze japońskie tolerują szerokie spektrum warunków, od słonawych wód u ujścia rzek po słodką wodę w dalszej części rzeki.

Pomimo zdolności przystosowawczych węgorze japońskie – w Dotonbori i gdzie indziej – nie mają łatwo. Ich liczba spada od lat 70. XX wieku, po dwóch dekadach dobrej koniunktury gospodarczej w Japonii, która doprowadziła do boomu w zakresie projektów budowy rzek. Aby ograniczyć powodzie, rząd zbudował tamy i przekształcił wijące się rzeki w proste jak wyciory kanały. Zniszczenie siedlisk, zanieczyszczenie i sztuczne oświetlenie dodatkowo przyczyniły się do ich spadku.

Warto przeczytać!  Ekran drożdży ujawnia geny zaangażowane w chrom

Wszechobecność unagi w restauracjach i supermarketach może dawać fałszywe poczucie bezpieczeństwa w związku z liczebnością węgorzy na wolności. Prawie cała podaż unagi na rynku japońskim pochodzi ze zwierząt hodowlanych – odławianych na wolności jako młode węgorze szklane i hodowanych w niewoli do czasu, aż dojrzeją do postaci żółtych węgorzy. W ramach limitów połowowych określonych przez rząd japońscy rybacy łowią aż 80 procent dzikich węgorzy szklistych wpływających do rzek.

Chociaż wielkość populacji nie jest znana, wielkość zaciągów połowowych mówi: globalny połów węgorza japońskiego na wszystkich etapach życia spadł z wysokiego poziomu 3600 ton w 1969 r. do 120 ton w 2019 r. W 2014 r. Międzynarodowa Unia Ochrony Przyrody katalogowany A. japońska jako gatunek zagrożony. Pomimo tych liczb węgorze japońskie nie są rzadkie – jeszcze. Mają rozległy ślad, co ustalono na podstawie cząstek DNA, które uwalniają do środowiska.

Badania genetyczne przeprowadzone w 2021 r. wykazały, że węgorze prawdopodobnie zamieszkują większość rzek wijących się w głąb lądu od wybrzeża Pacyfiku i dalej na północ, w wodach przypływowych otaczających Morze Japońskie. Te genetyczne wskazówki wykryto także w pobliżu ujść rzek otaczających Zatokę Osaka, co wskazywało na obecność żywych węgorzy w rzece, ale dopiero wycieczka Yamamoto i telewizji Mainichi Broadcasting System Television udowodniła ich obecność.

Warto przeczytać!  CentralStar, partner Zoetis w dostarczaniu testów genomicznych nabiału

Pit stop czy więzienie?

Węgorze japońskie są nieśmiałe. Te nocne ryby chowają się między skałami lub w ciągu dnia zakopują się w błocie, przez co trudno je złapać. Nie żebyś próbował – połowy węgorzy są często nielegalne w rzekach miejskich, w tym w Dotonbori.

Pewnego pogodnego listopadowego wieczoru 2022 r., gdy w powietrzu unosił się jesienny chłód, statek badawczy podskoczył na powierzchni Dotonbori. Na pokładzie i przed ruchomymi kamerami zespół Yamamoto – w skład którego wchodził także lokalny artysta Ken Kojima – podniósł 3-metrowe liny za pomocą wleczonych ramion haczyków z przynętami. Producent Yamamoto i Mainichi, Takeshi Ozaki, spędził niezliczone godziny na walce o rządowe pozwolenia na łowienie ryb w Dotonbori na potrzeby edukacyjnego programu telewizyjnego, a ich wysiłki w końcu miały zostać nagrodzone. Na końcach linek zwisała garść najlepiej strzeżonego wężowego sekretu Dotonbori: węgorze o żółtych bokach, długie na około dwie stopy i ciężkie na pół funta. Trzy żywe węgorze są obecnie wystawione publicznie w Centrum Badań nad Różnorodnością Biologiczną w Osace.

W niektórych rzekach żyją węgorze, które uciekają z niewoli lub są tam umieszczane przez hodowców ryb. Analiza tkanek kilku mieszkańców Dotonbori przeprowadzona przez Yamamoto ujawniła, że ​​prawdopodobnie migrowali oni z własnej woli z oceanu.

Cykl życia węgorza japońskiego charakteryzuje się okresową transformacją. Młode wykluwają się w oceanie, a następnie dryfują do wybrzeża jako skrzydlate, przezroczyste węgorze szklane. Osiedlając się w ujściach rzek lub migrując w górę rzeki, młode osobniki przekształcają się w żółte węgorze czarnogrzbiete i żyją jako ciała domowe, zwykle trzymając się w promieniu pół mili od swojej kryjówki i po tej samej stronie rzeki. Po pięciu do dziesięciu latach – lub w przypadku Metuszelacha po 22 latach – węgorze przechodzą ostateczną metamorfozę w masywne węgorze srebrne i odbywają ostatnią podróż do swoich pierwotnych miejsc narodzin w pobliżu Marianów, aby złożyć tarło.

Węgorze Dotonbori mogły w sposób naturalny migrować z morza, ale ich obecność wciąż rodzi pytania. Dotonbori, prawdopodobnie najsłynniejsza miejska rzeka Japonii, nie jest idealnym wyborem na dom. „W mniejszym stopniu przypomina rzekę, a bardziej kanał odwadniający” – mówi Leanne Faulks, biolog słodkowodny na Uniwersytecie w Nagano, która nie brała udziału w badaniu Dotonbori. „Trudno sobie wyobrazić, że znajdziesz tam jakąś kryjówkę”.

(Jak wieki japońskiego folkloru zainspirowały „Chłopca i czaplę”)

Jakość wody w Dotonbori poprawiła się na przestrzeni lat, ale rzeka jest nadal dość zanieczyszczona i nie jest jasne, jak może to wpłynąć na ich przetrwanie i rozmnażanie. „Musimy zbadać wzrost i dojrzewanie płciowe węgorzy w rzekach miejskich, a także to, czy potencjalnie przyczynią się one do tarła w oceanie” – mówi Jun Aoyama, badacz organizmów wodnych na Uniwersytecie Tokijskim, który nie był zaangażowany w odkrycie.

Kolejne ważne pytanie: „Czy są tam z wyboru?” – pyta Faulks. Czy węgorze są długoterminowymi mieszkańcami rzeki, czy po prostu przechodzą przez nią podczas migracji? Lub, biorąc pod uwagę ich długą żywotność, mogą utknąć, ogrodzone przez konstrukcje stworzone przez człowieka, wzniesione po ich przybyciu i zanim były gotowe do pielgrzymki powrotnej na Pacyfik.

Yamamoto wzywa do umieszczania przepławek dla ryb – pochyłych konstrukcji, które umożliwiają rybom przeskakiwanie przez przeszkody – wzdłuż Dotonbori i innych rzek miejskich, aby zapobiec uwięzieniu węgorzy, gdy będą gotowe do powrotu do oceanu.

On i inni badacze również spadają Ishikura, klatek wypełnionych kamieniami, do wygładzonych betonem rzek jako sztucznych domów, w których węgorze mogą zakładać gniazda, co pomaga zapewnić węgorzom:

niezależnie od tego, jak długo przebywają w rzece, mają bezpieczne schronienie dostosowane do ich samotniczego trybu życia.

Ukochany przysmak, zagrożony

Istnieje jeszcze jeden możliwy powód A. japońskagwałtowny spadek: przełowienie. Zajęcie się stroną popytową równania może okazać się najtrudniejszym ze wszystkich działań, biorąc pod uwagę kulinarną obsesję Japonii na punkcie węgorzy.

Sama Japonia odpowiada za ponad 70 procent światowego spożycia węgorzy słodkowodnych. Podobnie jak większość Japończyków, Yamamoto i Ozaki przyznają, że oni również uwielbiają węgorze jako pozycje w menu tak samo jak jako obiekty badawcze.

Jak dotąd sztuczna hodowla nie była w stanie zaspokoić popytu w Japonii, szacowanego na co najmniej 40 ton, czyli 200 milionów węgorzy szklanych rocznie. Biorąc pod uwagę zdolność kraju do produkcji mniej niż tysiąca węgorzy hodowanych w niewoli rocznie, presja łowiecka na dzikie populacje pozostaje wysoka. Nielegalny import i kłusownictwo japońskich węgorzy jeszcze bardziej zagrażają ich liczebności na wolności.

Być może szał na węgorze w Japonii jest najbardziej widoczny na Doyo no Ushi no Cześć, dzień w środku lata, który jest jednym z najgorętszych w roku. Aby przetrwać upał, Japończycy objadają się pożywnymi unagi. Wielowiekowa tradycja przekształciła się w uroczyste święto, podczas którego przydrożne stragany i supermarkety sprzedają się w całym kraju kabayaki grillowany węgorz.

Kulinarna miłość do węgorzy to nawyk, którego ciężko się pozbyć. W ostatnich latach pojawiły się wezwania do zastąpienia węgorzy japońskich innymi gatunkami węgorzy, a nawet warzywami jako składników lub całkowitego wyeliminowania węgorzy. Te alternatywy jeszcze się nie przyjęły, ale gwałtownie rosnące ceny japońskiego węgorza nieco ograniczyły apetyt konsumentów na unagi. Naukowcy obawiają się, że kraj zacznie masowo importować także inne gatunki węgorzy z Azji Południowo-Wschodniej, gdzie przepisy są znacznie luźniejsze.

Sama Faulks unika jedzenia węgorzy, choć zdaje sobie sprawę, że nie wszyscy są gotowi dokonać tego samego wyboru. Jak twierdzi, na razie zasoby węgorza pozostają stabilne, dzięki ustalonemu przez rząd rocznemu limitowi połowów węgorzy szklanych na wolności na poziomie 21,7 ton. Obecnie próbuje oszacować populację A. japońska stosowanie technik genetycznych, tak aby limity połowowe mogły opierać się na aktualnych, konkretnych danych.

Potwierdzenie obecności węgorzy w Dotonbori jest obiecującym sygnałem, że nawet silnie uprzemysłowione rzeki mogą służyć jako siedlisko dzikiej przyrody. Istnieje jednak różnica między unikaniem wyginięcia a rozwojem, a to odkrycie podkreśla potrzebę szanowania i przywracania miejskich dróg wodnych, aby wspierać wymierające gatunki. Węgorz japoński mógł być ostoją kulturowej przeszłości kraju, ale jego obecny status jest w najlepszym razie niepewny, a przyszłość niepewna.




Źródło