Świat

W Meksyku reporter opublikował artykuł. Następnego dnia był martwy

  • 21 stycznia, 2023
  • 8 min read
W Meksyku reporter opublikował artykuł.  Następnego dnia był martwy


Sarah Kinosian

MEXICO CITY (Reuters) – Tuż po zachodzie słońca w czwartek, 10 lutego, dwóch mężczyzn w białym pickupie Dodge Ram zatrzymało się przed małym studiem radiowym Hebera Lopeza Vasqueza w południowym Meksyku. Jeden z mężczyzn wysiadł, wszedł do środka i zastrzelił 42-letniego dziennikarza. 12-letni syn Lopeza, Oscar, jedyna osoba z nim, ukrył się, powiedział Reuterowi brat Lopeza.

Lopez był jednym z 13 meksykańskich dziennikarzy zabitych w 2022 roku, według Komitetu Ochrony Dziennikarzy (CPJ), grupy praw człowieka z siedzibą w Nowym Jorku. To był najbardziej śmiercionośny rok w historii dla dziennikarzy w Meksyku, obecnie najbardziej niebezpiecznym kraju dla reporterów na świecie poza wojną na Ukrainie, gdzie według CPJ w zeszłym roku zginęło 15 reporterów.

Dzień wcześniej Lopez – która prowadziła dwa internetowe serwisy informacyjne w południowym stanie Oaxaca – opublikowała na Facebooku artykuł, w którym oskarża lokalnego polityka Armindę Espinosa Cartas o korupcję związaną z jej staraniami o reelekcję.

Kiedy leżał martwy, pobliski radiowóz odpowiedział na wezwanie alarmowe, przechwycił pickupa i aresztował dwóch mężczyzn. Jak się później okazało, jeden z nich był bratem Espinosy, polityka z historii Lopeza.

Espinosa nie został oskarżony w związku z zabójstwem Lopeza. Nie odpowiedziała na wiele próśb o komentarz, a Reuters nie mógł znaleźć żadnego wcześniejszego komentarza, jaki zrobiła na temat jej roli w korupcji lub historii Lopeza.

Jej brat i drugi mężczyzna pozostają w areszcie, ale nie zostali jeszcze osądzeni. Ich prawnik nie odpowiedział na wiele próśb o komentarz.

„Przestałem już zajmować się handlem narkotykami i korupcją, a śmierć Hebera wciąż mnie przeraża” – powiedział Hiram Moreno, weteran z Oaxaca, który został trzykrotnie postrzelony w 2019 roku, doznając obrażeń w nodze i plecach, po tym, jak napisał o transakcjach narkotykowych lokalnych grup przestępczych . Jego napastnik nigdy nie został zidentyfikowany. „Nie możesz liczyć na rząd. Autocenzura to jedyna rzecz, która zapewni ci bezpieczeństwo”.

Jest to wzorzec strachu i zastraszania rozgrywający się w całym Meksyku, ponieważ lata przemocy i bezkarności stworzyły coś, co naukowcy nazywają „strefami ciszy”, w których zabijanie i korupcja przebiegają bez kontroli i dokumentów.

Warto przeczytać!  Row z Izraelem „podzielił swoją bazę” – DW – 25.02.2024

„W strefach ciszy ludzie nie mają dostępu do podstawowych informacji potrzebnych do życia” – powiedział Jan-Albert Hootsen, przedstawiciel CPJ w Meksyku. „Nie wiedzą, na kogo głosować, ponieważ nie prowadzi się dochodzeń w sprawie korupcji. Nie wiedzą, w których obszarach panuje przemoc, co mogą mówić, a czego nie, więc milczą”.

Rzecznik prezydenta Andresa Manuela Lopeza Obradora nie odpowiedział na prośbę o komentarz w sprawie ataków na media.

Od początku meksykańskiej wojny narkotykowej w 2006 roku 133 reporterów zostało zabitych z powodów związanych z ich pracą, jak ustalił CPJ, a kolejnych 13 z nieokreślonych powodów. W tym czasie Meksyk zarejestrował ponad 360 000 zabójstw.

Agresja wobec dziennikarzy rozprzestrzeniła się w ostatnich latach na wcześniej mniej wrogie obszary, takie jak Oaxaca i Chiapas, grożąc przekształceniem większej części Meksyku w martwe strefy informacyjne, mówią organizacje praw człowieka, takie jak Reporterzy bez Granic i 10 lokalnych dziennikarzy.

Lopez był drugim dziennikarzem od połowy 2021 roku, który został zamordowany w Salina Cruz, porcie Pacyfiku w Oaxaca. Według trzech analityków ds.

Ostatnia historia Lopeza, jedna z kilku, które napisał o Espinosie, dotyczyła rzekomych wysiłków polityka, by skłonić firmę budującą falochron w porcie Salina Cruz do grożenia robotnikom, że oddają głos na jej reelekcję lub zostaną zwolnieni.

Infrastruktura była częścią Korytarza Międzyoceanicznego – jednego ze sztandarowych projektów deweloperskich Lopeza Obradora w południowym Meksyku.

Jose Ignacio Martinez, reporter kryminalny z przesmyku, i dziewięciu innych dziennikarzy Lopeza mówi, że od czasu jego zabójstwa bardziej boją się publikować historie zagłębiające się w projekt korytarza, handel narkotykami i zmowę państwa z przestępczością zorganizowaną.

Jeden z punktów sprzedaży, z którym rozmawiał Reuters, który poprosił o zachowanie anonimowości z obawy przed represjami, powiedział, że przeprowadził dochodzenie w sprawie korytarza, ale nie czuł się bezpiecznie publikując po śmierci Lopeza.

Rzecznik Lopeza Obradora nie odpowiedział na prośbę o komentarz w sprawie oskarżeń korupcyjnych związanych z korytarzem.

MECHANIZM

W 2012 r. rząd powołał Mechanizm Ochrony obrońców praw człowieka i dziennikarzy.

Warto przeczytać!  Brytyjczycy stoją w obliczu poważnego kryzysu kredytów hipotecznych, ponieważ oprocentowanie kredytów gwałtownie rośnie

Organ ten, znany po prostu jako Mechanizm, zapewnia dziennikarzom środki ochrony, takie jak przyciski antypaniczne, sprzęt monitorujący, zegarek policji domowej, uzbrojonych strażników i relokację. Według CPJ od 2017 roku zamordowano dziewięciu reporterów chronionych przez Mechanizm.

Dziennikarze i aktywiści mogą zwrócić się o ochronę do Mechanizmu, który ocenia ich sprawę wraz z grupą obrońców praw człowieka, dziennikarzami i przedstawicielami organizacji non-profit, a także urzędnikami różnych agencji rządowych wchodzących w skład rady zarządzającej. Jak wynika z analizy, nie wszyscy, którzy proszą o ochronę, ją otrzymują.

Obecnie do Mechanizmu zapisanych jest 1600 osób, w tym 500 dziennikarzy.

Jednym z zabitych był Gustavo Sanchez, dziennikarz zastrzelony z bliskiej odległości w czerwcu 2021 roku przez dwóch zabójców na motocyklach. Sanchez, który pisał krytyczne artykuły o politykach i grupach przestępczych, zapisał się do Mechanizmu po raz trzeci po tym, jak przeżył próbę zamachu w 2020 roku. Ochrona nigdy nie nadeszła.

Ówczesny prokurator Oaxaca powiedział, że relacja Sancheza z wyborów lokalnych będzie głównym kierunkiem śledztwa w sprawie jego morderstwa. W sprawie nikomu nie postawiono zarzutów.

Zabójstwo Sancheza skłoniło meksykańską komisję praw człowieka do wszczęcia 100-stronicowego śledztwa w sprawie uchybień władz. Dowody „ujawniły zaniedbania, opóźnienia, zaniedbania i naruszenia obowiązków przez co najmniej 15 urzędników państwowych” – czytamy w raporcie.

Enrique Irazoque, szef Departamentu Obrony Praw Człowieka w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych, powiedział, że mechanizm zaakceptował ustalenia, ale podkreślił rolę władz lokalnych w opóźnieniu ochrony.

Piętnaście osób z rządu i społeczeństwa obywatelskiego powiedziało Reuterowi, że mechanizm jest niedofinansowany, biorąc pod uwagę skalę problemu. Irazoque zgodził się, choć zauważył, że jego 40-osobowy personel wzrósł w zeszłym roku do 70. Jego budżet na 2023 rok wzrósł do około 28,8 miliona dolarów z 20 milionów dolarów w 2022 roku.

Oprócz braku funduszy Irazoque powiedział, że władze lokalne, rządy stanowe i sądy muszą zrobić więcej, ale brakuje woli politycznej.

„Mechanizm pochłania wszystkie problemy, ale problemy nie są federalne, są lokalne” – powiedział w rozmowie z Reutersem.

Zdaniem Irazoque najbardziej potrzebne jest więcej wyroków skazujących, twierdząc, że brak konsekwencji prawnych dla urzędników publicznych sprzyja korupcji.

Warto przeczytać!  Ostatnia wojna Rosji z Ukrainą: Moskwa wydala niemieckich dyplomatów

Jak wynika z raportu Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, które nadzoruje mechanizm, bezkarność za zabójstwa dziennikarzy wynosi około 89%. Z raportu wynika, że ​​lokalni urzędnicy państwowi byli największym źródłem przemocy wobec dziennikarzy, wyprzedzając przestępczość zorganizowaną.

„Można by pomyśleć, że największym wrogiem będą grupy zbrojne i przestępczość zorganizowana” – powiedziała dziennikarka Patricia Mayorga, która uciekła z Meksyku po zbadaniu korupcji. „Ale tak naprawdę problemem są powiązania między tymi grupami a urzędnikami państwowymi”.

Wielu zabitych meksykańskich dziennikarzy pracowało dla małych, niezależnych mediów cyfrowych, które czasami publikowały tylko na Facebooku, zauważył Irazoque, mówiąc, że ich historie sięgają głęboko w lokalne problemy polityczne.

Meksykańskie Narodowe Stowarzyszenie Burmistrzów (ANAC) i jego Krajowa Konferencja Gubernatorów (CONAGO) nie odpowiedziały na prośby o komentarz na temat roli władz stanowych i lokalnych w zabójstwach dziennikarzy lub zarzutach korupcyjnych powiązań z grupami przestępczymi.

Prezydent Lopez Obrador często stawia prasę pod pręgierzem, wzywając dziennikarzy krytycznych wobec jego administracji i organizując cotygodniową część swojej codziennej konferencji prasowej poświęconej „kłamstw tygodnia”. Potępia morderstwa, jednocześnie oskarżając przeciwników o mówienie o przemocy w celu zdyskredytowania go.

Irazoque twierdzi, że nie ma dowodów na to, że słowne ataki prezydenta doprowadziły do ​​przemocy wobec dziennikarzy. Rzecznik Lopeza Obradora nie odpowiedział na prośbę o komentarz.

„Co to za życie?”, powiedział dziennikarz Rodolfo Montes, oglądając nagrania z monitoringu w swoim domu, gdzie Mechanizm, do którego zapisał się po raz pierwszy w 2017 roku, zainstalował kamery z oczami skierowanymi na garaż, ulicę i wejście.

Wiele lat wcześniej kartel rzucił kulą pod drzwi jako groźbę i od tamtej pory jest na krawędzi. W kącie leżało całe archiwum zagrożeń rozłożonych na przestrzeni dekady. Spoglądając na swój telefon po tym, jak kartel groził jego 24-letniej córce zaledwie kilka dni wcześniej, powiedział: „Żyję, ale jestem martwy, wiesz?”

(Edycja Claudii Parsons i Dave’a Grahama; dodatkowe raporty Pepe Cortesa w Oaxaca)


Źródło