Świat

W miarę postępów Rosji NATO rozważa wysłanie trenerów na Ukrainę

  • 16 maja, 2024
  • 6 min read
W miarę postępów Rosji NATO rozważa wysłanie trenerów na Ukrainę


Sojusznicy NATO są coraz bliżej wysłania wojsk na Ukrainę w celu szkolenia sił ukraińskich, co byłoby posunięciem, które oznaczałoby kolejne zatarcie poprzedniej czerwonej linii i mogłoby bardziej bezpośrednio wciągnąć Stany Zjednoczone i Europę w wojnę.

Niedobory siły roboczej na Ukrainie osiągnęły punkt krytyczny, a jej pozycja na polu bitwy w ostatnich tygodniach poważnie się pogorszyła, w miarę jak Rosja przyspieszała swoje postępy, aby wykorzystać opóźnienia w dostawach amerykańskiej broni. W rezultacie ukraińscy urzędnicy zwrócili się do swoich amerykańskich i natowskich odpowiedników o pomoc w przeszkoleniu 150 000 nowych rekrutów bliżej linii frontu w celu szybszego rozmieszczenia.

Jak dotąd Stany Zjednoczone mówiły „nie”, ale generał Charles Q. Brown Jr., przewodniczący Kolegium Połączonych Szefów Sztabów, powiedział w czwartek, że rozmieszczenie instruktorów w NATO wydaje się nieuniknione. „W końcu, z czasem, dotrzemy do celu” – powiedział.

Na razie, powiedział, wysiłki na Ukrainie naraziłyby „grupę trenerów NATO na ryzyko” i najprawdopodobniej oznaczałyby podjęcie decyzji, czy do ochrony trenerów użyć cennej obrony powietrznej zamiast krytycznej infrastruktury ukraińskiej w pobliżu pola bitwy. Generał Brown przekazał informacje reporterom w swoim samolocie lecącym na spotkanie NATO w Brukseli.

Jako część NATO Stany Zjednoczone byłyby zobowiązane na mocy traktatu sojuszu do pomocy w obronie przed jakimkolwiek atakiem na trenerów, potencjalnie wciągając Amerykę w wojnę.

Biały Dom stanowczo oświadczył, że nie rozmieści żołnierzy amerykańskich, w tym trenerów, na terytorium Ukrainy, co powtórzył w czwartek urzędnik administracji. Administracja nalegała również, aby sojusznicy z NATO nie wysyłali swoich żołnierzy.

Warto przeczytać!  Imran Khan jest coraz bardziej izolowany, gdy armia Pakistanu wywiera presję na sojuszników

Jednak w lutym prezydent Francji Emmanuel Macron powiedział, że „nie należy niczego wykluczać”, jeśli chodzi o wysłanie zachodnich wojsk na Ukrainę. Od tego czasu Macron podwoił swoje uwagi, także po tym, jak starsi amerykańscy dyplomaci poprosili go, aby przestał.

Rząd Estonii nie wykluczył możliwości wysłania żołnierzy na zachodnią Ukrainę w celu przejęcia tylnych ról, co mogłoby uwolnić ukraińskie wojska i skierować je na front, powiedział w tym tygodniu doradca Estonii ds. bezpieczeństwa narodowego.

Minister spraw zagranicznych Litwy Gabrielius Landsbergis w zeszłym tygodniu w wywiadzie dla „The Guardian” poparł stanowisko Macrona. „Nasi żołnierze przed wojną szkolili Ukraińców na Ukrainie” – powiedział, dodając: „Więc powrót do tej tradycji może być całkiem wykonalny”.

Armia amerykańska przeprowadziła szkolenie dla ukraińskich żołnierzy w Polsce, Niemczech i Stanach Zjednoczonych, ale wycofywanie wojsk z Ukrainy jest czasochłonne. Amerykańscy urzędnicy przyznają obecnie, że obecne szkolenie sił ukraińskich jest niewystarczające i że potrzebują lepszego i szybszego szkolenia, aby móc wycofać się z oczekiwanej rosyjskiej ofensywy tego lata.

Stany Zjednoczone pomagały w prowadzeniu programu szkoleniowego NATO w Jaworowie na zachodniej Ukrainie, ale wojska amerykańskie zostały stamtąd wycofane na początku wojny.

Szkolenie amerykańskie i sojusznicze nie zawsze kończyło się sukcesem. Przed ukraińską kontrofensywą zeszłego lata żołnierze amerykańscy przeszkolili jednostki ukraińskie w Niemczech w zakresie działań wojennych, usuwania min i innych zadań. Jednak nauczenie się, jak korzystać z czołgów, artylerii i piechoty w skoordynowany sposób, jest trudne, szczególnie w krótkim okresie 12 tygodni. Problem potęguje fakt, że Ukraińcy stoją w obliczu pola bitwy znacznie innego i bardziej intensywnego niż to, na którym siły amerykańskie walczyły w ostatnich latach.

Warto przeczytać!  CNN publikuje graficzny film przedstawiający dziewczynę z Gazy zamordowaną w izraelskim strajku

Wojskowi przyznają, że przeniesienie szkolenia na Ukrainę umożliwiłoby amerykańskim trenerom szybsze zebranie informacji o innowacjach zachodzących na ukraińskiej linii frontu, co potencjalnie umożliwiłoby im dostosowanie szkolenia.

W zeszłym miesiącu NATO zwróciło się do gen. Christophera G. Cavoli, najwyższego dowódcy sojuszniczego w Europie, o zaproponowanie sposobu, w jaki sojusz mógłby zrobić więcej, aby pomóc Ukrainie, co zmniejszyłoby ryzyko. Amerykański urzędnik powiedział w środę, że jedną z możliwości mogłoby być szkolenie ukraińskich żołnierzy we Lwowie, w pobliżu zachodniej granicy kraju z Polską.

Ale Rosja już zbombardowała Lwów, w tym kilka tygodni temu, kiedy rosyjskie rakiety manewrujące uderzyły w tamtejszą infrastrukturę krytyczną.

Niektórzy urzędnicy twierdzą, że duża liczba nowych ukraińskich rekrutów może w dalszym ciągu zostać wysłana na rozległe poligony w Niemczech i Polsce.

Jednak z logistycznego punktu widzenia wymaga to przetransportowania żołnierzy na poligon armii amerykańskiej w Grafenwoehr w Niemczech, poddania ich skomplikowanym manewrom mającym na celu nauczenie ich prowadzenia połączonej wojny zbrojnej, a następnie wysłania żołnierzy przez prawie 1500 km przez Lwów, a następnie Kijów w celu rozmieszczenia na linii frontu.

Warto przeczytać!  Blinken prowadzi rozmowy z przywódcami Azji Środkowej w związku z „rozprzestrzenianiem się” wojny na Ukrainie

„Pamiętajcie, kiedy Rosja po raz pierwszy najechała Krym w 2014 r., wysłaliśmy zwiększone siły na Ukrainę, aby wyszkolić siły ukraińskie na zachodniej Ukrainie, i zmienialiśmy je aż do 2022 r., kiedy się przestraszyliśmy i wycofaliśmy ich” – powiedziała Evelyn Farkas , były najwyższy urzędnik Pentagonu na Ukrainie w czasach administracji Obamy. „Nie powinno nikogo dziwić teraz, gdy na froncie ukraińskim brakuje siły roboczej, że członkowie NATO i przywódcy sojuszu zastanawiają się, jak ponownie pomóc z tyłu”.

Inni sojusznicy NATO, w tym Wielka Brytania, Niemcy i Francja, pracują nad bazowaniem wykonawców z branży obronnej na Ukrainie, aby pomogli w budowie i naprawie systemów uzbrojenia bliżej strefy działań bojowych – co wojskowi opisali jako podejście „napraw to do przodu”. Obecni i byli urzędnicy ds. obrony USA oświadczyli, że Biały Dom dokonuje obecnie przeglądu swojego zakazu zezwalania amerykańskim wykonawcom z branży obronnej na Ukrainę, chociaż władze Departamentu Stanu zezwoliły już niewielkiej liczbie tych firm na pracę nad konkretnymi systemami uzbrojenia, takimi jak obrona przeciwlotnicza Patriot.

„Istnieje element nadużycia sojuszniczego w fakcie, że dostarczamy Ukrainie ogromne ilości zachodniego sprzętu, ale nie dajemy jej środków na jego utrzymanie” – powiedział Alexander S. Vindman, emerytowany podpułkownik armii i urodzony na Ukrainie Amerykański weteran bojowy.


Źródło