W neoKRS idzie nowe. „Będziemy punktować tych, którzy łakomią się na stanowiska”
- Tydzień temu, we wtorek, Sejm wybrał do neoKRS czworo nowych kandydatów, którzy zastąpią w tym organie posłów PiS
- Do Rady trafili: Kamila Gasiuk-Pihowicz i Robert Kropiwnicki z KO, Tomasz Zimoch z Trzeciej Drogi oraz Anna Maria Żukowska z Nowej Lewicy
- — Tę piętnastkę nielegalnie zasiadających w neoKRS sędziów, których wbrew konstytucji wybrali do Rady politycy PiS, trzeba punktować od strony prawnej. Tak, by głośno wybrzmiało, że ich decyzje o sędziowskich awansach są nielegalne i absolutnie wadliwe — mówi Onetowi poseł KO dr Robert Kropiwnicki, który po raz pierwszy pojawi się na posiedzeniu Rady
- Jego klubowa koleżanka Kamila Gasiuk-Pihowicz, także wybrana do Rady, w poniedziałek napisała na Twitterze (dzisiaj X), że „nielegalna 15-stka (sędziów w neoKRS — red.) na długo zapamięta to spotkanie”
Posiedzenie neoKRS potrwać ma od wtorku do piątku. Członkowie Rady zajmą się m.in., wyborem kandydatów do Naczelnego Sądu Administracyjnego, który w znacznej części opanowali już nominaci politycznie powołanej Rady.
Po raz pierwszy na posiedzeniu pojawią się posłowie wybrani w miniony wtorek przez przedstawicieli mających większość w Sejmie partii, które wkrótce utworzą rząd, czyli KO, Trzeciej Drogi i Nowej Lewicy. Zastąpili oni wybranych przez odchodzący rząd polityków PiS, których kadencja w Radzie skończyła się po wyborach.
— Najważniejsze dla mnie będzie mówienie do protokołu, aby pozostał dowód na piśmie, że my — przedstawiciele partii demokratycznych, szanujących praworządność — jasno mówimy podczas posiedzeń neoKRS, że jej nominacje są wadliwe i niezgodne z konstytucją — mówi Onetowi poseł KO dr Robert Kropiwnicki. — To musi głośno wybrzmieć i pozostać na piśmie po każdym posiedzeniu tej nielegalnej Rady. I musi to dotrzeć także do tych, którzy w konkursach przed neoKRS startują i łakomią się na nowe funkcje w sądownictwie. Oni muszą usłyszeć od nas głośno i wyraźnie, że uczestniczą w nielegalnej procedurze. To jest nasz plan minimum — podkreśla poseł KO.
— Tę sędziowską piętnastkę w neoKRS trzeba na każdym posiedzeniu punktować od strony prawnej. Tak, by głośno wybrzmiało, że ich decyzje o sędziowskich awansach są nielegalne i absolutnie wadliwe — zaznacza Kropiwnicki. — W ocenie prawniczych autorytetów to środowisko sędziowskie powinno wybierać 15 sędziowskich członków KRS, a nie politycy w Sejmie. Bo konstytucja mówi wyraźnie, że jedyna rola polityków przy kształtowaniu Rady to wybranie do niej czterech posłów i dwóch senatorów, I nikogo więcej — podkreśla dr Kropiwnicki.
Jego klubowa koleżanka Kamila Gasiuk-Pihowicz, także wybrana do Rady, w poniedziałek napisała na Twitterze (dzisiaj X), że „nielegalna 15-stka (sędziów w neoKRS-red.) na długo zapamięta to spotkanie”
Poseł KO wskazuje, że politycy nowej sejmowej większości na poważnie rozważają scenariusz, aby wybranych przez PiS sędziów-członków neoKRS odwołać uchwałą Sejmu. W taki sam sposób PiS ich powołał, gdy przerywał kadencję legalnej Rady. — Ten scenariusz z uchwałą Sejmu jest jednym z pomysłów, spośród wielu innych, które rozważamy — mówi. — A to, co stanie się z neoKRS, jej dalszy los będzie w ogromnym stopniu zależał od nowego ministra sprawiedliwości.
Poseł Kropiwnicki nie zdradził, kto obejmie to stanowisko. Obecnie na „giełdzie nazwisk” najmocniejszymi kandydatami są były rzecznik praw obywatelskich prof. Adam Bodnar i szef klubu KO Borys Budka.
