Świat

W ogólnoświatowej wojnie na słowa Rosja, Chiny i Iran wspierają Hamas

  • 3 listopada, 2023
  • 4 min read


Konflikt między Izraelem a Hamasem szybko staje się wojną światową w Internecie.

Iran, Rosja i, w mniejszym stopniu, Chiny wykorzystywały media państwowe i główne światowe platformy sieci społecznościowych do wspierania Hamasu i podcinania pozycji Izraela, oczerniając jednocześnie głównego sojusznika Izraela, Stany Zjednoczone.

Do walki w internecie przyłączyli się także pełnomocnicy Iranu w Libanie, Syrii i Iraku, wraz z grupami ekstremistycznymi, takimi jak Al-Kaida i Państwo Islamskie, które wcześniej były w sprzeczności z Hamasem.

Zdaniem urzędników rządowych i niezależnych badaczy zalew internetowej propagandy i dezinformacji jest większy niż kiedykolwiek wcześniej, co odzwierciedla podział geopolityczny świata.

„Widzą to miliony, setki milionów ludzi na całym świecie” – powiedział Rafi Mendelsohn, wiceprezes Cyabra, firmy wywiadowczej zajmującej się mediami społecznościowymi w Tel Awiwie – „i wywiera to wpływ na wojnę w prawdopodobnie tak samo skuteczna jak każda inna taktyka w terenie.” Cyabra udokumentowała co najmniej 40 000 botów lub nieautentycznych kont w Internecie od czasu, gdy Hamas zaatakował Izrael ze Strefy Gazy 7 października.

Treści – emocjonalne, nacechowane politycznie i często fałszywe – podsyciły gniew, a nawet przemoc daleko poza Gazą, budząc obawy, że mogą zaognić szerszy konflikt. Iran, choć zaprzeczył jakiemukolwiek udziałowi w ataku Hamasu, tak bardzo groził, wraz ze swoim ministrem spraw zagranicznych Hosseinem Amirem Abdollahianem, ostrzegając przed odwetem na „wielu frontach”, jeśli siły izraelskie będą nadal przebywać w Gazie.

Warto przeczytać!  Niger, który uderzył w zamach stanu, postawił na ratunek wspierany przez Chiny rurociąg naftowy. Potem zaczęły się kłopoty

„To tak, jakby wszyscy byli zaangażowani” – powiedział Moustafa Ayad, dyrektor wykonawczy na Afrykę, Bliski Wschód i Azję w Instytucie Dialogu Strategicznego. Instytut, organizacja badawcza non-profit z siedzibą w Londynie, szczegółowo opisał w zeszłym tygodniu kampanie wywierające wpływ prowadzone przez Iran, Rosję i Chiny.

Urzędnicy i eksperci amerykańscy i inni rządowi stwierdzili, że kampanie nie wydają się być skoordynowane, choć nie wykluczają współpracy.

Chociaż Iran, Rosja i Chiny mają różne motywacje, jeśli chodzi o wspieranie Hamasu w stosunku do Izraela, od początku wojny forsują te same tematy. Urzędnicy i eksperci twierdzą, że nie tylko zapewniają wsparcie moralne, ale także organizują jawne i ukryte kampanie informacyjne, aby wzmacniać się nawzajem i poszerzać globalny zasięg swoich poglądów na wielu platformach i w wielu językach.

Na przykład hiszpański oddział RT, globalna rosyjska sieć telewizyjna, niedawno opublikował ponownie oświadczenie prezydenta Iranu, w którym nazwał eksplozję w szpitalu arabskim Al-Ahli w Gazie 17 października izraelską zbrodnią wojenną, mimo że zachodnie agencje wywiadowcze i niezależne analitycy twierdzą od tego czasu, że bardziej prawdopodobną przyczyną wybuchu była niewystrzelona rakieta ze Strefy Gazy.

Warto przeczytać!  Emily Hand: Ojciec opisuje, jak jego córka przeżyła niewolę Hamasu

Inny rosyjski portal informacyjny, Sputnik India, zacytował „eksperta wojskowego”, który bez dowodów stwierdził, że Stany Zjednoczone dostarczyły bombę, która zniszczyła szpital. Takie posty mają dziesiątki tysięcy wyświetleń.

„Prowadzimy niewypowiedzianą wojnę informacyjną z krajami autorytarnymi” – powiedział w niedawnym wywiadzie James P. Rubin, szef Global Engagement Center przy Departamencie Stanu.

Od pierwszych godzin ataku Hamas stosował szeroką, wyrafinowaną strategię medialną, inspirowaną takimi grupami jak Państwo Islamskie. Według badaczy Cyabry jego pracownicy rozpowszechniają graficzne obrazy za pośrednictwem kont botów pochodzących z takich miejsc jak Pakistan, omijając zakazy Hamasu na Facebooku i X, wcześniej znanym jako Twitter.

Profil na X, który nosił cechy nieautentycznego konta – @RebelTaha – opublikował 616 postów w ciągu pierwszych dwóch dni konfliktu, chociaż wcześniej zawierał treści głównie dotyczące krykieta – twierdzą. Jeden z postów zawierał karykaturę przedstawiającą podwójne standardy w przedstawianiu palestyńskiego oporu wobec Izraela jako terroryzmu, podczas gdy walka Ukrainy z Rosją była samoobroną.

Urzędnicy i eksperci śledzący dezinformację i ekstremizm są zaskoczeni tym, jak szybko i szeroko przesłanie Hamasu rozprzestrzeniło się w Internecie. Do tego wyczynu niemal na pewno przyczyniła się emocjonalna intensywność kwestii izraelsko-palestyńskiej oraz graficzne obrazy przemocy, uchwycone praktycznie w czasie rzeczywistym za pomocą kamer noszonych przez bandytów Hamasu. Sprzyjały mu także rozległe sieci botów, a wkrótce potem oficjalne konta należące do rządów i mediów państwowych w Iranie, Rosji i Chinach – wzmocnione przez platformy mediów społecznościowych.

Warto przeczytać!  Pawan Khera aresztowany po uwagach kpiących z indyjskiego Narendry Modiego


Źródło