1. 
   Koncepcja „bare minimum Monday” to podejście mające na celu zmniejszenie presji i stresu związanego z poniedziałkiem w miejscu pracy
2. 
   Pomysł ten nawiązuje do trendu ukierunkowanego na większe zadbanie o work-life balance
3. 
   Nie ma jednego sposobu na wdrożenie „bare minimum Monday”, ponieważ może być to systemowa propozycja elastycznego dnia pracy w firmie, ale też sposób na indywidualne zmniejszanie stresu i zwiększanie produktywności
4. 
   Więcej takich historii znajdziesz na stronie głównej Onetu

Artykuł powstał w ramach cyklu „Psychologiczne poniedziałki” – w każdy poniedziałek w Medonecie znajdziecie artykuły na temat psychologii, samorozwoju i wellbeingu.

Bare minimum Monday – czym jest?

„Bare minimum Monday” to jeden z trendów pracowniczych, który wyłonił się z TikToka. Po przetłumaczeniu na język polski fraza ta oznacza poniedziałkowe absolutne minimum. Odnosi się natomiast do wykonywania jedynie niezbędnych zadań w pracy, zamiast brania na siebie zbyt dużo już od początku tygodnia roboczego. Takie podejście pojawiło się nie bez przyczyny. O nadmiernym obciążeniu pracowników, potrzebie zachowania „work-life balance” i skracania tygodnia pracy coraz więcej mówi się już od jakiegoś czasu.

W kontekście pracy zawodowej w debacie społecznej środek ciężkości dyskusji przesuwa się z produktywności na znaczenie dbania o siebie i balans między pracą a życiem prywatnym. Zwracają uwagę zjawiska takie jak wypalenie zawodowe czy quiet quitting, a także szereg problemów związanych ze zdrowiem psychicznym pracowników. W niektórych krajach eksperymentuje się z czterodniowym tygodniem pracy.

Zobacz: „Karoshi” grozi Polakom w średnim wieku. Kardiolog: oto sygnały

Właśnie do koncepcji skracania tygodnia pracy nawiązuje „bare minimum Monday”. Taki poniedziałek ma ułatwić wejście w tydzień roboczy, nie obciążając nadmiernie pracownika. Zbyt duża presja zwiększa poziom stresu, a tym samym może w perspektywie długoterminowej obniżać motywację i produktywność. Już sama wizja zbliżającego się poniedziałku dla wielu osób wiąże się z dużym napięciem psychicznym i niedzielną paniką. Dlatego zmodyfikowanie poniedziałkowych obowiązków do absolutnego minimum ma zmniejszyć presję i pozwolić pracownikowi na zadbanie o siebie.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo.

Bare minimum Monday – główne założenia

Jednym z podstawowych celów podejścia „bare minimum Monday” jest zmniejszenie zniechęcenia poniedziałkiem, co może jednocześnie wpłynąć korzystnie na produktywność w ciągu tygodnia. Może to oznaczać mniej restrykcyjne podejście do planu dnia, ograniczenie wymagań dotyczących obowiązków do minimum lub skupienie się na kreatywnych aspektach pracy. Dużo zależy tu od rodzaju pracy, ponieważ nie w każdym przypadku istnieje tego typu elastyczność.

Jak może wyglądać poniedziałkowe absolutne minimum? Jedną z opcji jest powolne wejście w nowy dzień, a więc danie sobie czasu na wstanie, zrobienie śniadania i ewentualne inne poranne aktywności. Przykładowo może to być spacer, bieganie, inna aktywność fizyczna, mindfulness. Gdy kilka pierwszych godzin dnia nie skupia się natychmiast na pracy, presja się zmniejsza. Nie chodzi też jednak o to, żeby w kolejnych godzinach dnia nadrabiać zaległości.

Jednym z głównych założeń „bare minimum Monday” jest obniżenie oczekiwań i zmniejszenie stresu w pierwszy dzień pracy, bez tworzenia przytłaczających list rzeczy do zrobienia. Nie każda praca pozwala na dowolność, jednak kluczem jest tu zmiana nastawienia i skupienie się na najpilniejszych wyzwaniach. Przesunięcie na inny dzień dodatkowych lub nadmiernie ambitnych zadań może ułatwić przetrwanie poniedziałku, który przy zbyt dużych oczekiwaniach może powodować nadmierną utratę zasobów energii.

Bare minimum Monday – zalety

Powstanie koncepcji „bare minimum Monday” można uznać za kolejny sygnał wskazujący na zapotrzebowanie na wprowadzenie większej elastyczności w miejscach pracy, która pozwoli na lepszy work-life balance. Przykładowe zalety „bare minimum Monday” to:

1. 
   Czas na pracę w większym skupieniu. Łagodniejsze wchodzenie w poniedziałek to szansa dla pracownika, by stopniowo wejść w rytm pracy i więcej energii oraz skupienia skumulować podczas wykonywania najważniejszych projektów. Luźniejsze poniedziałki pracownik może przykładowo przeznaczyć na dokończenie zadań lub prezentacji, a także przemyślenie strategii lub pomysłów.
2. 
   Zwiększone morale pracowników. W wielu organizacjach spotkania pochłaniają czas, którego potem brakuje pracownikom na wykonywanie obowiązków. Sposobem na zwiększenie morale w firmie może być praktykowane w niektórych miejscach rozwiązanie, które polega na blokowaniu kalendarza w poniedziałek rano, by nie planować na wtedy spotkań.
3. 
   Niższy współczynnik wypalenia zawodowego. Większa elastyczność dotycząca godzin pracy poprawia work-life balance. Badania sugerują, że pracownicy mający większą swobodę, również mniej obostrzeń dotyczących pracy w poniedziałki, rzadziej doświadczają wypalenia zawodowego i czerpią więcej satysfakcji z pracy.

Poniedziałkowe absolutne minimum ma potencjał jako rozwiązanie, które może ograniczyć doświadczanie przez pracowników większego napięcia w niedzielne wieczory i w poniedziałki rano. Jeżeli stres powodowany perspektywą poniedziałku w dużym stopniu na nas wpływa, warto zastanowić się nad przyczynami. Uwagę należy zwrócić na aspekty takie jak relacja z menadżerem, obciążenie obowiązkami i samo miejsce pracy. Niepokój może okazać się nieproporcjonalny do faktycznej sytuacji.

Utrzymujący się problem stresu związanego z poniedziałkami najlepiej skonsultować ze specjalistą. Wskazówki dotyczące postępowania możemy otrzymać, np. w ramach coachingu lub podczas rozmowy z psychologiem. W przypadku problemów takich jak wypalenie zawodowe i depresja pomocy może udzielić psychoterapeuta lub psychiatra.

Oto znaki, że szef za bardzo przeciąża obowiązkami swoich pracowników

Bare minimum Monday – wady

Chociaż w niektórych firmach pracownicy mogą elastycznie podchodzić do pracy w poniedziałek, większość pracodawców może nieprzychylnie podchodzić do tego pomysłu. Należy wziąć pod uwagę również potencjalnie negatywne aspekty luźniejszych poniedziałków:

1. 
   Produktywność. Dla części osób mniejsza presja może pomóc z produktywnością, jednak jeśli uwzględni to ograniczenie liczby godzin pracy, nie w każdym przypadku musi tak być. Ograniczeniem we wprowadzeniu tego rozwiązaniu mogą też być praktykowane w niektórych firmach czterodniowe tygodnie pracy lub elastyczne piątki.
2. 
   Osiąganie celów biznesowych. Na części stanowisk w korporacjach poniedziałkowe absolutne minimum może się sprawdzić, jednak nie zawsze można sobie na to pozwolić. Przykładem jest obsługa klienta lub projekty grupowe, które wymagają wkładu wszystkich członków zespołu również w poniedziałki.
3. 
   Obawa przed zaległościami. Jeśli „bare minimum Monday” w przypadku osoby z tendencjami do prokrastynacji sprzyja powstawaniu zaległości, akumulujące się zadania mogą stać się jeszcze bardziej przytłaczające psychicznie. Gdy pracownik wciąż odkłada pracę na później, może to również sugerować inne problemy, w tym być jedną z oznak wypalenia.

Powyższe przykłady nie oznaczają, że elastyczne poniedziałki są z założenia niekorzystnym pomysłem. Dużo zależy od miejsca pracy i stanowiska, a także innych okoliczności. Na koncepcję „bare minimum Monday” warto zwrócić uwagę chociażby dlatego, że porusza temat obciążenia pracą i stresu, jaki pojawia się pod koniec weekendu u wielu osób zatrudnionych.

|

Medonet

Jeśli w miejscu pracy nie ma możliwości skorzystania z podejścia „bare minimum Monday”, warto we własnym zakresie szukać rozwiązań obniżających stres. Pomocne może być przygotowanie łatwiejszego do realizacji planu pracy i w miarę możliwości przesunięcie spotkań czy bardziej wymagających zadań na inne dni tygodnia. Przyda się też ustawienie priorytetów przy rzeczach faktycznie pilnych, które koniecznie należy wykonać w poniedziałek. Ważne jest też zaplanowanie przerw i dawanie sobie czasu na złapanie oddechu, np. w ramach lunchu ze współpracownikami.