Filmy

W „Problemiście” Julio Torres wnosi absurdalny humor do koszmaru imigracyjnego

  • 13 marca, 2024
  • 4 min read
W „Problemiście” Julio Torres wnosi absurdalny humor do koszmaru imigracyjnego


(2,5 gwiazdki)

Wielbiciele surrealistycznego humoru Julio Torresa, twórcy kultowej komedii „Los Espookys” oraz skeczy do „Saturday Night Live”, będą najlepiej przygotowani na „Problemistę”, pełnometrażowy debiut Torresa i jego najbardziej osobiste dzieło w dotychczasowej historii . Historia jest znana – młody imigrant przybywa do Nowego Jorku w poszukiwaniu szczęścia, ale zostaje uderzony przez haniebne miasto i doszczętnie przecięty przez jego przewagę konkurencyjną – ale Torres przekształca ją w coś jednocześnie bardziej fantastycznego i znacznie bardziej prawdziwy.

Alejandro (Torres) jest niedoszłym projektantem zabawek, który stara się dostać na staż w Hasbro. W międzyczasie pracuje w korporacji kriogenicznej i wydaje się, że jest na dobrej drodze do uzyskania wizy pracowniczej coś pójdzie nie tak i zostaje natychmiast zwolniony. Jego jedyną opcją jest podjęcie pracy dla temperamentnej krytyk sztuki Elizabeth (Tilda Swinton), która zgodzi się podpisać jego dokumenty wizowe, pod warunkiem, że wykona szereg pozornie prostych, ale coraz bardziej kafkowskich zadań związanych z aktualizacją bazy danych jej zmarłej obrazy męża za pomocą oprogramowania archiwalnego o nazwie FileMaker Pro.

Warto przeczytać!  Wewnątrz filmu Jennifer Garner-Mark Ruffalo, pomysł na ponowne uruchomienie

Trudy Alejandro, próbując ułagodzić Elizabeth, stanowią centrum „Problemisty”, przepełnione momentami magicznego realizmu (Larry Owens wciela się w przerażającą, uwodzicielską personifikację Craigslista) oraz metaforyczną wyobraźnią Torresa. Daje wizualny język niemożliwej biurokracji imigracyjnej w labiryncie struktur skrzynek, włazów i szafek na dokumenty; w pewnym momencie, gdy Alejandro spotyka się ze swoim prawnikiem imigracyjnym i bezmyślnie mówi: „Zobaczymy”, prawnik zapisuje to podekscytowany, mówiąc: „To dla nas świetne hasło!”

Kolejnym powracającym motywem w „Problemiście” jest klepsydra, która pojawia się na ekranie, aby wzmocnić wyścig Alejandro z czasem. Jedną z największych zalet filmu jest sposób, w jaki Torres komunikuje stres, czy to ze strony apatycznych nieznajomych, którzy kontrolują jego los jednym kliknięciem myszki, czy też narcystycznych, samolubnych, operacyjnie nierozsądnych szefów, którzy stworzyli opcję „możesz to przewyższyć” konkursy odkąd wynaleziono happy hours. Jednym z najbardziej subtelnych i przejmujących efektów Torresa jest to, że nieszczęśni ludzie po prostu rozpływają się w powietrzu, gdy ich czas dobiegnie końca.

Alejandro jest zdeterminowany, aby uniknąć tego losu, a „Problemista” charakteryzuje się największą dynamiką, gdy koncentruje się na jego napiętej relacji z Elizabeth, potencjalnie typową postacią, którą Swinton obdarza ognistą, przerażającą wyniosłością. Podczas gdy Alejandro jest recesywny i łagodny – Torres żartuje sobie z niego przygnębionym, społecznie niezręcznym grymasem i energicznym kłusem, który dodaje atmosferze marzycielskiego ujmującości – Elizabeth jest ludzką siłą wyższą, ma całe purpurowe włosy i duże poduszki na ramionach. Osoba tak patologicznie egocentryczna, pasywno-agresywna i manipulująca zwykle byłaby zbyt odrażająca, by ją lubić, ale Swinton odnajduje humor i wrażliwość nawet w jej najbardziej dziwacznym zachowaniu. (Catalina Saavedra gra Dolores, matkę artystkę Alejandro, która w domu znajduje się w swego rodzaju twórczym zawieszeniu.)

Warto przeczytać!  Sequel Nightwatch z nowym, niepokojącym zwiastunem

Opowiadanie Torresa może czasami wydawać się luźne i dygresyjne, ale „Problemista” w końcu staje się czymś większym niż jego części. (Isabella Rossellini zapewnia narrację podzieloną na baśniowe.) Sekwencje snów, retrospekcje i poboczne ścieżki nie zawsze kończą się sukcesem, a absurdalny humor Torresa jest chybiony. Ale „Problemista” okazuje się nie tyle oskarżeniem, co serdecznym hołdem – odwadze, jakiej wymaga opuszczenie domu, jeszcze większej odwadze, której wymaga patrzenie, jak nasze dzieci opuszczają dom, oraz trudnym, wymagającym, zdumiewająco pewnym siebie ludziom, którzy uczą reszta z nas, jak zająć miejsce, prosić o więcej i nawet nie myśleć o przepraszaniu.

„Problemista” jest daleka od doskonałości, ale trafi w sedno każdego, kto potrzebuje zapewnienia, że ​​irracjonalna nadzieja może zatriumfować nad jeszcze bardziej irracjonalnym doświadczeniem.

R. W okolicznych teatrach. Zawiera pewne wulgaryzmy i treści o charakterze seksualnym. W języku angielskim i hiszpańskim z napisami. 104 minuty.


Źródło