Biznes

„W pustyni i w puszczy” brzydko si starzeje. Sami zobaczcie

  • 18 lutego, 2024
  • 4 min read
„W pustyni i w puszczy” brzydko si starzeje. Sami zobaczcie


Od razu na wstępie zaznaczmy: nie chodzi o potępianie powieci Henryka Sienkiewicza. Oczywiste jest też to, że dzisiejsza wrażliwość jest inna niż ta z lat 1910-1911, kiedy powstawało „W pustyni i w puszczy”. Ale też czytając dziś to dzieło, łatwo zauważyć, że niektóre jego fragmenty budzą przynajmniej zdziwienie, jeśli nie ciarki zażenowania. Czyli, ujmując to prościej, źle się zestarzały.

Zobacz wideo
Marcin z „Prawa Marcina” o likwidacji prac domowych: To dobry krok, ale nie krok idealny

Mea czuła się wszelako nieco zawiedziona, albowiem w naiwności ducha rozumiała, że po chrzcie wybieleje natychmiast na niej skóra, i wielkie było jej zdziwienie, gdy spostrzegła, że pozostała czarna jak i przedtem. Nel pocieszyła ją jednak zupełnie zapewnieniem, że ma teraz duszę białą.

Dyskusja wokół „W pustyni i w puszczy” rozgorzała na nowo po tym, jak ministerstwo edukacji zaproponowało zmiany w podstawie programowej. Resort proponuje wykreślenie z listy lektur powieści w całości i zostawienie na niej tylko jej fragmentów.

Okrutny Gebhr nie śmiałby już teraz podnieść na nią ręki. Może przyczyniała się do tego nadzwyczajna uroda dziewczynki i to, że było w niej coś jakby z kwiatu i jakby z ptaszka, a urokowi temu nie umiały oprzeć się nawet dzikie i nierozwinięte dusze Arabów.

'W pustyni i w puszczy'’W pustyni i w puszczy’ Domena publiczna

Warto przeczytać!  Ceny prądu 2024. Opłata mocowa w górę, Urząd Regulacji Energetyki podał stawki

To wystarczyło, by żar argumentów po stronie zwolenników i krytyków dzieła buchnął na nowo, Były minister edukacji Przemysław Czarnek mówi o „odcinaniu Polaków od polskości”, a Paweł Lisiecki zachęca rodziców, by czytali sami Sienkiewicza dzieciom, bo jego zdaniem „szkoła Ministry Nowackiej” zrobi z uczniów „półanalfabetów”. Z kolei poseł Lewicy Maciej Gdula już od lat wskazuje, że „z lektury 'W pustyni i w puszczy’ wynika, że panowanie białych jest konieczne, bo gdy go brakuje, czarni nie są w stanie nawet zbliżyć się do człowieczeństwa”. Zaś bohaterów powieści – Stasia i Nel – nazywa „naszymi małymi rasistami”. 

Bywają między czarnymi poczciwe dusze, choć w ogóle na ich wdzięczność liczyć nie można: to są dzieci, które zapominają o tym, co było wczoraj.

O komentarz poprosiliśmy profesora doktora habilitowanego Ryszarda Koziołka, autora nagrodzonej Nagrodą Literacką Gdynia książki „Ciaa Sienkiewicza. Studia o płci i przemocy”, a także byłego członka jury Nagrody Literackiej Nike. Jego zdaniem ksika w szkole na poziomie nauczania podstawowego powinna zostać, ale powinna być omawiana w innym niż dotychczas kontekście.

Niech patrzą teraz, jak ten wielki czarownik wisi na trąbie słonia i krzyczy: „Aka!”, by wzbudzić litość białego pana. Gdzież jego moc? Gdzież jego czary?

Zdaniem profesora wycinanie powieści w całości z kanonu lektur to błąd. – Tak, ta powieść jest miejscami rasistowska, uprzywilejowuje Europejczyków, nie ukrywa, że rasa biała z perspektywy Sienkiewicza jest uprzywilejowana, lepsza, bardziej cywilizowana. To nie ulega wątpliwości. Ale właśnie ze względu na to posiada wartość z punktu widzenia edukacyjnego, ponieważ pozwala wykształcić w uczniach perspektywę krytyczną – ocenił w rozmowie z Gazeta.pl.

I na wspomnienie o tym, co go spotkało, na myśl o tych zdradliwych i okrutnych ludziach, którzy po wyrwaniu mu strzelby okładali go pięściami i kopali, burzyło się w nim serce i rosła zawziętość. Czuł się nie tylko zwyciężonym, lecz i upokorzonym przez nich w swej dumie białego człowieka.


Źródło

Warto przeczytać!  Tomasz S. były wiceprezydent Krakowa rozpoczął odbywanie kary 3 lat więzienia - Aktualności