Podróże

W sercu wojny gangów na Haiti jeden szpital stoi na swoim miejscu

  • 26 lutego, 2023
  • 7 min read
W sercu wojny gangów na Haiti jeden szpital stoi na swoim miejscu


PORT-AU-PRINCE, Haiti (AP) — Kiedy za ogrodzeniem z drutu kolczastego otaczającym Fontaine Hospital Center wybucha ogień z karabinu maszynowego, hałas ogarnia stołówkę pełną zmęczonego, odzianego w fartuch personelu medycznego.

I nikt nie mruga okiem.

Strzelanina jest częścią codziennego życia w Cité Soleil – najgęściej zaludnionej części stolicy Haiti i sercu wojen gangów w Port-au-Prince.

Gdy gangi zacieśniają kontrolę nad Haiti, wiele placówek medycznych w najbardziej brutalnych rejonach kraju karaibskiego zostało zamkniętych, pozostawiając Fontaine jako jeden z ostatnich szpitali i instytucji społecznych w jednym z najbardziej bezprawnych miejsc na świecie.

„Zostaliśmy pozostawieni sami sobie” – powiedział Loubents Jean Baptiste, dyrektor medyczny szpitala.

Fontaine może oznaczać różnicę między życiem a śmiercią dla setek tysięcy ludzi próbujących przetrwać i oferuje małą oazę spokoju w mieście, które pogrążyło się w chaosie.

Niebezpieczeństwo na ulicach komplikuje wszystko: kiedy gangsterzy z ranami postrzałowymi pojawiają się w bramach, lekarze proszą ich, aby przy drzwiach sprawdzili broń automatyczną, jakby to były płaszcze. Lekarze nie mogą bezpiecznie wracać do domów na terenach kontrolowanych przez rywalizujące ze sobą gangi i muszą mieszkać w szpitalnych akademikach. Pacjenci, którzy z powodu przemocy boją się szukać podstawowej opieki, przybywają w coraz gorszym stanie.

Dostęp do opieki zdrowotnej nigdy nie był łatwy na Haiti, najbiedniejszym kraju na półkuli zachodniej. Ale pod koniec zeszłego roku doznał podwójnego ciosu.

Jedna z najpotężniejszych federacji gangów na Haiti, G9, zablokowała najważniejszy terminal paliwowy Port-au-Prince, zasadniczo paraliżując kraj na dwa miesiące.

W tym samym czasie wybuch epidemii cholery, pogłębiony przez ograniczenia mobilności narzucone przez gangi, rzucił haitański system opieki zdrowotnej na kolana.

Wysoki komisarz ONZ ds. praw człowieka, Volker Türk, powiedział w tym miesiącu, że przemoc między G9 a rywalizującym gangiem zamieniła Cité Soleil w „żywy koszmar”.

Warto przeczytać!  Holandia rozpoczyna przygotowania do wdrożenia systemu wjazdu/wyjazdu w maju

Przypomnienia o desperacji nigdy nie są daleko. Opancerzona ciężarówka prowadzona przez kierownictwo szpitala przejeżdża obok setek placków z błota pieczonych w ostrym słońcu, aby wypełnić żołądki ludzi, których nie stać na jedzenie. Namalowane w sprayu czarne etykiety „G9” rozsiane są po pobliskich budynkach, ostrzegając, kto tu rządzi.

W lutowym raporcie ONZ udokumentowała 263 morderstwa między lipcem a grudniem na niewielkim obszarze otaczającym szpital, zauważając, że przemoc „poważnie utrudniła” dostęp do usług zdrowotnych.

Tak było w przypadku 34-letniej Millen Siltant, ulicznej sprzedawczyni, która siedzi na szpitalnym korytarzu czekając na badanie kontrolne, nerwowo ściskając ręce na dokumentach medycznych na ciężarnym brzuchu.

W pobliżu personel szpitala bawi się z prawie 20 niemowlętami i małymi dziećmi — sierotami, których rodzice zginęli w wojnach gangów.

Normalnie Siltant jechała przez godzinę przez miasto kolorowymi autobusami zwanymi tap-taps na badania prenatalne w Fontaine. Tam dołączała do innych kobiet w ciąży czekających na egzaminy i matek tulących niedożywione dzieci w kolejce do ważenia.

Powiedziała, że ​​wszystkie kliniki w okolicy, w której mieszka, zostały zamknięte. Przez dwa miesiące zeszłego roku nie mogła wyjść z domu, ponieważ gangi przetrzymujące miasto jako zakładników prawie uniemożliwiły podróżowanie po zakurzonych, krętych ulicach.

„W niektóre dni nie ma transportu, ponieważ nie ma paliwa” – powiedziała. „Czasami na ulicy dochodzi do strzelaniny i spędzasz godziny, nie mogąc wyjść na zewnątrz… Teraz martwię się, ponieważ lekarz mówi, że muszę mieć cesarskie cięcie”.

Pracownicy służby zdrowia powiedzieli Associated Press, że kryzys spowodował więcej ran po kulach i oparzeniach. Przyczynił się również do wzrostu liczby mniej przewidywalnych chorób, takich jak nadciśnienie, cukrzyca i infekcje przenoszone drogą płciową, głównie z powodu ograniczonego dostępu do podstawowej opieki zdrowotnej.

Warto przeczytać!  Gdzie można podróżować bez odnawiania paszportu? Miejsca na wakacje, które możesz odwiedzić podczas opóźnień strajkowych

Kobiety w ciąży są nieproporcjonalnie dotknięte. Ginekolog Phalande Joseph codziennie widzi reperkusje, kiedy opuszcza swój szpitalny akademik i wkłada swój jasnoniebieski fartuch.

Młody lekarz z Haiti zakłada parę białych rękawiczek chirurgicznych i pewną ręką, której wymaga wprawy, wykonuje nacięcie w brzuchu ciężarnej pacjentki.

Pracuje szybko, rozmawiając z personelem medycznym w swoim ojczystym języku kreolskim, gdy nagle wybucha płacz małej dziewczynki pielęgniarek owiniętych w różowe koce.

Operacje takie jak ta stały się bardziej powszechne, wyjaśnia Joseph między cesarskimi cięciami, ponieważ warunki, które nasiliły się w czasie zamieszania, mogą zmienić ciążę z wysokiego ryzyka w śmiertelną.

Według danych ONZ w tym roku 10 000 kobiet w ciąży na Haiti może napotkać śmiertelne powikłania położnicze z powodu kryzysu.

Ryzyko to potęguje fakt, że wielu pacjentów Josepha to ofiary przemocy seksualnej lub wdowy, których mężowie zostali zabici przez gangi. Walkę przenika atmosfera strachu.

„Jeśli zaczynają mieć skurcze o 3 nad ranem, strasznie boją się tu przyjść, ponieważ jest za wcześnie i boją się, że coś im się stanie z powodu gangów” – powiedział Joseph. „Wiele razy, kiedy przybywają, dziecko już cierpi i jest już za późno, więc musimy wykonać cesarskie cięcie”.

Stało się to dla Josepha najbardziej oczywiste w październiku ubiegłego roku, kiedy czterech mężczyzn przybyło w pośpiechu do szpitala, niosąc na drzwiach rodzącą kobietę. Z powodu blokad gangów kobieta nie mogła znaleźć transportu do szpitala po tym, jak odeszły jej wody.

„Ci czterej mężczyźni nie byli nawet jej rodziną. Znaleźli ją przy porodzie na ulicy… Kiedy usłyszałam, że straciła dziecko, wstrząsnęło mną” – powiedziała. „Sytuacja w moim kraju jest bardzo zła i niewiele możemy z tym zrobić”.

Rozpoczęte jako jednopokojowa klinika zapewniająca podstawowe usługi medyczne społeczności bez innych zasobów, Fontaine Hospital Centre zostało otwarte w 1991 roku przez Jose Ulysse.

Warto przeczytać!  6 najlepszych kierunków podróży, które nie są warte Twoich pieniędzy

Ulysse i jego rodzina rok po roku pracowali nad rozbudową szpitala. Walczą, aby ich drzwi były otwarte, powiedział Ulysse.

Nawet gdy do drzwi Fontaine docierają strażacy, kilka godzin później szpital zostaje ponownie otwarty. Jeśli miałby zostać zamknięty na dłużej, administratorzy obawiają się, że może stracić impet i trudno będzie go ponownie otworzyć.

Dziś jest to jedyna placówka w Cité Soleil, w której wykonuje się cesarskie cięcie i inne operacje wysokiego szczebla.

Ponieważ większość ludzi w okolicy żyje w skrajnym ubóstwie, szpital pobiera od pacjentów niewielkie lub żadne opłaty, nawet jeśli ma trudności z zakupem zaawansowanego sprzętu medycznego za fundusze UNICEF i innych międzynarodowych organizacji pomocowych. W latach 2021-2022 placówka odnotowała 70% skok liczby pacjentów.

Szpital posiada pewien poziom ochrony, ponieważ przyjmuje wszystkich pacjentów.

„Nie wybieramy stron. Jeśli te dwie grupy zmierzą się i przybędą do szpitala jak każda inna osoba, będziemy ich leczyć” – powiedział Jean Baptiste.

Dodał, że nawet gangi rozumieją znaczenie opieki medycznej. Jednak ściany wciąż wydają się zbliżać.

Rosnąca liczba napadów na samochody medyczne uniemożliwiła Fontaine zainwestowanie w karetkę. Kiedy operatorzy karetek są wzywani z obszarów takich jak Cité Soleil, oferują prostą odpowiedź: „Przepraszamy, nie możemy tam pojechać”.

Mobilna klinika Fontaine’a może teraz podróżować niewiele dalej niż kilka przecznic poza murami placówki.

Lekarze martwią się, ale pracują, tak jak zawsze.

„Mówisz, cóż, muszę pracować. Niech więc Bóg mnie chroni” – powiedział Jean Baptiste. „Gdy sytuacja się pogarsza, wychodzimy i decydujemy się stawić czoła ryzyku. … Musimy iść naprzód”.


Źródło