Filmy

W tej przygodowej opowieści dla nastolatków żarty przeważają nad fabułą

  • 12 lipca, 2024
  • 4 min read
W tej przygodowej opowieści dla nastolatków żarty przeważają nad fabułą


Parthiban Nastolatki rozpoczyna się od nastolatka tęskniącego za wolnością dorosłych: „Nie jesteśmy już dziećmi! Nasi rodzice powinni traktować nas jak dorosłych”. To pragnienie niezależności napędza serię coraz bardziej wątpliwych decyzji grupy dwunastu nastolatków. W ciągu pierwszych dwudziestu minut ich bunt prowadzi ich od wagarów do lekkomyślnej wędrówki boso do wioski ich babci. Jednak zanim jeszcze przekroczą granice miasta, strajk autobusowy rzuca im kłody pod nogi. Ich impulsywność osiąga nowe szczyty, gdy spożywają „kallu” (grosz) i brną przez odludny krajobraz, nawet po zaginięciu przyjaciela. Logika wydaje się całkowicie zanikać, zastąpiona upartą determinacją, by udowodnić swoją dojrzałość, pomimo narastającego niebezpieczeństwa. Właśnie wtedy, gdy film osiąga punkt szczytowego niedowierzania, Parthiban wprowadza elementy fantastyczne, pozwalając nam w końcu zaakceptować absurd. Dopóki nie osiągniemy tego momentu, film jest tak zagubiony jak dzieci.

Reżyser: Parthiban

Obsada: Prashitha, Rishie, Frankinsten, Deepesshwaran, Asmitha, Deepan, Udaipriyan, Vishrutha, D John, Sylvensten, Amruutha, Kritika, Roshan, Parthiban

Filmy Parthibana charakteryzują się dwiema cechami: dziwacznymi i nowatorskimi elementami, które nie irytują widzów, oraz dowcipną grą słów. Nastolatki dostarcza solidną dawkę tego ostatniego, z kalamburami w całym filmie. Kluczowa scena z udziałem zaginionego przyjaciela jest podważana przez żart, gdy postać mówi: „Piss adika ponavan epdi miss aavan?” Przedawkowanie takich dialogów wydaje się bardziej kalamburowe niż wzruszające. Film ma liniowy scenariusz, który w jakiś sposób kręci się w kółko, tak jak kozy, krowy i wrony, które poruszają się zgodnie z ruchem wskazówek zegara i przeciwnie do ruchu wskazówek zegara w sekwencji interwałowej filmu. Pomimo niebezpiecznej sytuacji, romans rozkwita między Adithyanem i Nainiką, po czym następuje piosenka „Kaanathathai Naan Kandene”. Podczas gdy ta scena dodaje emocjonalnego ciężaru późniejszemu konfliktowi, przyczynia się do poczucia rozdęcia narracji, pomimo czasu trwania filmu wynoszącego zaledwie dwie godziny. Nastolatki film mógłby zyskać na dokładniejszym montażu, polegającym na potencjalnym usunięciu postaci Yogi Babu i uproszczeniu niektórych scen.

Warto przeczytać!  Film „Królowe umarłych” z udziałem Katy O’Brian i Tiny Romero w przygotowaniu

W niedawnym wywiadzie Parthiban powiedział, że nie oddaje się konwencjonalnym elementom komercyjnym, aby się wyróżnić. Wygląda jednak na to, że uległ takim sztuczkom jak Nastolatki nie tylko ma promocyjną piosenkę „Bibli Bibli Bili Bili” w napisach końcowych, ale także ma imiennego komika. Podczas gdy Yogi Babu wnosi na ekran swój charakterystyczny humor na krótkie chwile, jego scena z Parthibanem wydaje się zbędna, czysto komercyjny element bez celu narracyjnego.

Pomimo problemów z tempem w pierwszej połowie, druga połowa oferuje zaskakującą zmianę tonu. Parthiban wyłania się jako urzekająca postać o intrygujących osobliwościach. Podczas gdy początkowe zniknięcie dzieci sugerowało zjawiska paranormalne, druga połowa zwraca się w stronę fascynującej, ale nieudowodnionej, naukowej koncepcji. Gdy Parthiban, znana jako Jana, zagłębia się w fantastyczne krainy z elementami science-fiction, narracja odzyskuje pewien rozpęd. Jednak eksploracja tych elementów wydaje się niedopracowana. Postać Jany, w komplecie z okularami, które rzekomo przebijają zasłonę zwykłości, wraz z wersami takimi jak „prędkość równa się odległości podzielonej przez czas”, sugeruje głębszą tajemnicę. Ostatecznie film pozostawia widzów z pragnieniem czegoś więcej.

Warto przeczytać!  Ranbir Kapoor przerywa milczenie w sprawie reakcji na Animal: Nie do końca się z nimi zgadzam | Bollywood

Najważniejszy wniosek Nastolatkibyć może, to 13 nastolatków. Są szczerzy w swoim występie i udaje im się utrzymać nas w napięciu swoim niewinnym urokiem. Jeśli chodzi o film, kończy się on segwayem do sequela, z obietnicą głębszego zanurzenia się w tajemnicach, które ustanawia. Wyszedłem z kina z jedną myślą: następnym razem film mógłby mieć mniej luk logicznych, np. zamiast wędrówki boso, może wezwać Ubera?


Źródło