Rozrywka

W wieku 75 lat zmarł gitarzysta MC5 Wayne Kramer

  • 3 lutego, 2024
  • 3 min read
W wieku 75 lat zmarł gitarzysta MC5 Wayne Kramer


Wayne Kramer, współzałożyciel pionierskiego zespołu rockowego MC5 z Detroit, zmarł w wieku 75 lat.

Uznawany przez magazyn Rolling Stone za jednego z najwybitniejszych gitarzystów wszechczasów, śmierć Kramera została ogłoszona w piątkowe popołudnie na jego oficjalnych kanałach w mediach społecznościowych.

Według Jasona Heatha, bliskiego przyjaciela i dyrektora wykonawczego organizacji non-profit Jail Guitar Doors, Kramer zmarł w szpitalu Cedars-Sinai w Los Angeles. Heath powiedział, że przyczyną śmierci był rak trzustki.

Kramer był współzałożycielem MC5 w Lincoln Park w stanie Michigan w latach 60. Ten antysystemowy i kontrkulturowy zespół uchodził za jedną z najbardziej wpływowych amerykańskich grup rockowych i punkowych tamtej epoki.

Debiutancki album MC5 z 1969 roku „Kick Out the Jams” został nagrany podczas dwóch nocy w Grande Ballroom w Detroit. Uważany jest za podstawę protopunku i wielokrotnie pojawiał się na liście 500 najlepszych albumów wszechczasów magazynu Rolling Stone.

W ostatnich latach Kramer był bardzo aktywny, koncertując jako MC50 z Kim Thayilem i Mattem Cameronem z Soundgarden, basistą Faith No More Billym Gouldem i wokalistą Zen Guerilla Marcusem Durantem. W 2022 roku Kramer ogłosił utworzenie We Are All MC5, koncertowej „reanimacji” pionierskiego zespołu.

Warto przeczytać!  Twórca „Succession” ujawnia swoje podejście do tego ostatniego momentu Shiv/Tom: „Przerażająca równość”

Kramer był także producentem wykonawczym Jail Guitar Doors, organizacji non-profit zapewniającej instrumenty muzyczne i opiekę mentorską osobom osadzonym w więzieniach. Kramer otwarcie mówił o swoim czasie spędzonym w więzieniu; w latach 70. spędził kilka lat w więzieniu federalnym pod zarzutem narkotyków.

Często nazywany „bratem Wayne’em” Kramer często współpracował z innymi, w tym z kolegami z zespołu MC5 po rozpadzie grupy na początku lat 70. Podczas występu upamiętniającego zmarłego wokalistę Roba Tynera w 1992 roku Kramer ponownie połączył siły z gitarzystą MC5 Fredem „Sonic” Smithem, basistą Michaelem Davisem i perkusistą Dennisem Thompsonem. Smith zmarł w 1994 roku w wieku 46 lat, a Davis w 2012 roku w wieku 68 lat.

Oprócz MC5 i kolejnych wersji Kramer miał owocną karierę solową z kilkoma wydawnictwami. W 2018 roku wydał swoje wspomnienia „The Hard Stuff: Dope, Crime, the MC5, and My Life of Impossibilities”, które przyniosły mu nagrodę Michigan’s Notable Book Award.

Emocjonalne wyrazy uznania podkreślające wpływ i wytrwałość Kramera napłynęły od muzyków i fanów muzyki natychmiast po wiadomości o jego śmierci.

„Brat Wayne Kramer był najwspanialszym człowiekiem, jakiego kiedykolwiek znałem” – napisał gitarzysta Rage Against the Machine Tom Morello w obszernym hołdzie na Instagramie. „Posiadał jedyną w swoim rodzaju mieszankę głębokiej mądrości i głębokiego współczucia, pięknej empatii i nieustannego przekonania. Jego zespół MC5 w zasadzie wynalazł muzykę punkrockową i jako jedyny zespół nie stchórzył i wystąpił dla uczestników zamieszek na Narodowej Konwencji Demokratów w 1968 roku.

Warto przeczytać!  Bear Grylls mówi, że jest „zawstydzony”, że kiedyś promował weganizm, a teraz nie „zbliża się” do warzyw

„Wayne miał miękkie serce, ale w Detroit był też twardy jak paznokcie” – napisał Morello.

„Był prawdziwym miłośnikiem muzyki o eklektycznej palecie barw, poczuciu humoru i dowcipie” – powiedział muzyk z Detroit, Paul Randolph, który niedawno nagrywał z Kramerem na potrzeby albumu Alice Cooper „Detroit Stories”.

Wniósł swój wkład pisarz sztabowy Adam Graham.

AP przyczynił się.

mbaetens@detroitnews.com




Źródło