Rozrywka

W wieku 82 lat zmarł działacz na rzecz marihuany i „radykał mieszkaniec Detroit” John Sinclair

  • 2 kwietnia, 2024
  • 5 min read
W wieku 82 lat zmarł działacz na rzecz marihuany i „radykał mieszkaniec Detroit” John Sinclair


Zwolennik legalnej marihuany, bohater kontrkultury i poeta John Sinclair zmarł we wtorek rano w wieku 82 lat.

Jego przedstawiciel, Matt Lee, potwierdził, że zmarł w szpitalu przyjmującym w Detroit z powodu zastoinowej niewydolności serca.

Sinclair był wpływowym aktywistą, najbardziej znanym ze swojej walki o legalizację marihuany i roli menadżera zespołu MC5. Pochodzący z Davisonów był także orędownikiem praw obywatelskich i współzałożycielem radykalnej antyrasistowskiej grupy Partia Białych Panter.

„Był na czele ruchu marihuanowego, to pewne” – powiedział Lee. „Ale nie sądzę, żeby ludzie zdawali sobie sprawę, jaką miał wiedzę na temat muzyki amerykańskiej i był certyfikowanym ekspertem we wszystkich formach amerykańskiego jazzu oraz rytmu i bluesa”.

Więcej: Siła rocka: 50 lat po wiecu wolnościowym Johna Sinclaira

Sinclair został aresztowany pod koniec lat 60. XX wieku za przestępstwo posiadania dwóch skrętów i skazany na 10 lat więzienia. Aresztowanie i wyrok pobudziły działaczy kontrkultury i wielu stanęło w jego obronie podczas wiecu wolnościowego w 1971 r. w Crisler Arena w Ann Arbor, którego głównymi bohaterami byli John Lennon i Yoko Ono z występami Boba Segera i Steviego Wondera. To 14-godzinne wydarzenie zgromadziło 15 000 osób, a Sinclair został zwolniony z więzienia w Jackson trzy dni później po odsiedzeniu niecałych trzech lat.

Lennon, który sam został aresztowany za posiadanie marihuany, napisał piosenkę dla Sinclaira, która znalazła się na wydanym w 1972 roku albumie Johna Lennona i Yoko Ono „Some Time in New York City”. „Dali mu 10 za dwa/Co jeszcze może Judge Colombo zrobić/Musimy go uwolnić” – głosi tekst Lennona.

Warto przeczytać!  Romulus na szczycie listy najchętniej oglądanych filmów w kinach z przychodami z otwarcia na poziomie 40–42 mln dolarów

Piosenkę „John Sinclair” wykonał zespół rockowy Blind Melon z lat 90. XX wieku, co mogło odsłonić Sinclairowi nowe pokolenie aktywistów zajmujących się marihuaną, w tym byłego organizatora Hash Bash Nicholasa Zettella, który usłyszał tę piosenkę w wieku 14 lat. Tata zabrał go na przesłuchanie Sinclair przemawiał osobiście rok później.

„To było bardzo inspirujące wydarzenie w moim życiu, które skłoniło mnie do pełnego zaangażowania w działalność na rzecz legalizacji konopi indyjskich… coś w niesprawiedliwości tej historii rozpaliło we mnie ogień” – powiedział Zettell, którego zainspirowała pójście do szkoły w Ann Arbor po poznanie medycznego i legalnego ruchu konopi indyjskich w Hash Bash i Michigan. „Chciałem, aby radykalny duch rozkwitał.

„Ja i wielu, wielu innych wiele zawdzięczamy Janowi i jego prawym postępowaniu”.

W wywiadzie udzielonym Detroit News w 2021 r., w 50. rocznicę wiecu wolnościowego Sinclaira, aktywista powiedział, że jest zaskoczony, że stan Michigan potrzebował tak dużo czasu na zalegalizowanie marihuany.

„Prawda zwyciężyła” – stwierdził. „Widzisz, ludzie nie przestali tego używać? Coraz więcej ludzi stawało po stronie przestępców i wkrótce musieli usunąć przestępstwo. To po prostu nie miało żadnego sensu”.

Warto przeczytać!  Karina z Aespy przeprasza fanów K-popu po tym, jak ujawnienie związku wywołało reakcję

Sinclair mieszkał w Korytarzu Cass przez ostatnie lata. Widział, jak marihuana nie tylko została zalegalizowana w jego rodzinnym stanie, ale stała się tak dostępna, że ​​przychodnie stały się rozsiane po całym kraju, od hrabstwa do hrabstwa.

„Uważał, że to świetne. Mówił: «W końcu udało nam się stworzyć kwadraty»” – powiedział Lee. „Zdecydowanie należał do czołówki kontrkultury. Kiedy spojrzysz na to, jak inne miasta miały swoich Abbie Hoffmanów, Jerry’ego Rubinsa i tych ludzi, był ich odpowiednikiem z Detroit. Zdecydowanie był radykałem mieszkańcem Detroit”.

Sinclair miał przemawiać w sobotę na corocznym wiecu i festiwalu Ann Arbor Hash Bash odbywającym się w południe w pierwszą sobotę kwietnia na Uniwersytecie Michigan Diag. Pierwsza impreza Hash Bash miała miejsce w 1972 r., zaledwie kilka miesięcy po historycznym wiecu wolnościowym Sinclaira.

Zamiast tego, odbywająca się w najbliższą sobotę 53. coroczna impreza Hash Bash będzie częściowo de facto wydarzeniem upamiętniającym Sinclaira. Koordynator wydarzenia Jamie Lowell powiedział, że część Bash została już przeznaczona na oddanie hołdu innym niedawno zmarłym działaczom na rzecz legalizacji narkotyków, w tym Rickowi Thompsonowi, Bradowi Lemke, Gershowi Avery’emu i Rhory’emu Gouldowi. W sobotę przemówienia zaplanowano na kilku polityków i aktywistów zajmujących się konopiami indyjskimi, w tym byłą żonę Johna, fotografkę Leni Sinclair.

Warto przeczytać!  Proces Gwyneth Paltrow na żywo: potentat Goop wygrywa 1 $ odszkodowania, gdy szepcze ostatnią wiadomość do oskarżyciela o wypadek narciarski

„W każdym razie on i Leni Sinclair zapoczątkowali w pewnym sensie nowoczesny ruch, który doprowadził do miejsca, w którym obecnie się znajdujemy, w stanie Michigan, a dotarcie tutaj zajęło dziesiątki tysięcy ludzi w ciągu dziesięcioleci” – powiedział Lowell, dodając, że był wdzięczny Sinclair mógł przemawiać na Hash Bash w 2023 r. pomimo złej pogody.

„Mimo to zdecydował się nie dawać tego po sobie poznać i podzielić się swoją mądrością, co też zrobił, a ludzie naprawdę to docenili. To było naprawdę wyjątkowe” – powiedział. „Wiele osób było tam po raz pierwszy, więc wzięcie udziału w Hash Bash i zdobycie adresu od Johna Sinclaira jest całkiem fajne”.

Sinclair pozostawił po sobie ogromny dorobek w postaci książek oraz nagranych wierszy i esejów, których autorami są muzycy bluesowi i jazzowi. Jego ostatnia książka, „Wiersze zebrane 1964-2024”, jest obecnie w drukarni, a jej wydanie zaplanowano na przyszły tydzień nakładem ML Lieblera w Ridgeway Press.

„John Sinclair był moim bohaterem-poetą w młodości, a potem stał się moim dobrym przyjacielem” – powiedział Liebler.

Sinclair pozostawił po sobie córki Celię Sinclair i Sunny Sinclair, wnuczkę Beyonce i byłą żonę Leni Sinclair.

mbaetens@detroitnews.com


Źródło