Świat

W związku z trwającymi atakami Houthi na tę kluczową drogę wodną odcięto trzy podwodne kable do transmisji danych w Morzu Czerwonym

  • 4 marca, 2024
  • 6 min read
W związku z trwającymi atakami Houthi na tę kluczową drogę wodną odcięto trzy podwodne kable do transmisji danych w Morzu Czerwonym


DUBAJ, Zjednoczone Emiraty Arabskie (AP) – Trzy podwodne kable na Morzu Czerwonym zapewniające internet i telekomunikację na całym świecie zostały przecięte, ponieważ droga wodna pozostaje celem Rebelianci Houthi w Jemenie– podali w poniedziałek urzędnicy. W międzyczasie atak rakietowy Houthi podpalił statek w Zatoce Adeńskiej, ale nie spowodował żadnych obrażeń.

To, co przecięło linie, pozostaje niejasne. Pojawiły się obawy, że kable były celem kampanii Houthi, którą rebelianci opisują jako próbę wywarcia nacisku na Izrael, aby zaprzestał wojna z Hamasem w Strefie Gazy. Huti zaprzeczyli jednak atakowi na linie.

Chociaż globalna żegluga została już zakłócona przez Morze Czerwone, kluczowy szlak transportu ładunków i energii z Azji i Bliskiego Wschodu do Europy, sabotaż linii telekomunikacyjnych może jeszcze bardziej zaostrzyć trwający od miesięcy kryzys.

Linie cięcia obejmują Azję, Afrykę, Europę 1, Europe India Gateway, Seacom i TGN-Gulf, podało HGC Global Communications z siedzibą w Hongkongu. Opisał, że cięcia dotyczą 25% ruchu przepływającego przez Morze Czerwone. Opisał trasę przez Morze Czerwone jako kluczową dla przesyłania danych z Azji do Europy i stwierdził, że rozpoczął przekierowywanie ruchu.

Według Tima Stronge, eksperta ds. kabli podmorskich w TeleGeography, waszyngtońskiej firmie zajmującej się badaniem rynku telekomunikacyjnego, firma HGC Global Communications opisała linię Seacom-TGN-Gulf jako dwa oddzielne kable, podczas gdy w rzeczywistości jest to jeden w miejscu przecięcia.

W odpowiedzi na pytania agencji Associated Press firma Seacom stwierdziła, że ​​„wstępne testy wskazują, że dotknięty segment leży w jurysdykcjach morskich Jemenu na południowym Morzu Czerwonym”. Powiedział, że przekierowuje ruch, który mógł zmienić, chociaż niektóre usługi były wyłączone.

Warto przeczytać!  Spotkanie Xi-Putin: przywódcy Rosji i Chin odgrywają rolę rozjemców na Ukrainie, obiecują zacieśnienie więzi

Tata Communications, część indyjskiego konglomeratu położona za linią Seacom-TGN-Gulf, powiedziała AP, że po przecięciu linii „podjęła natychmiastowe i odpowiednie działania zaradcze”.

„Inwestujemy w różne konsorcja kablowe, aby zwiększyć naszą różnorodność, dzięki czemu w sytuacjach przecięcia lub przerwania kabla jesteśmy w stanie automatycznie przekierować nasze usługi” – powiedział Tata.

Inne firmy stojące za tymi liniami, które dostarczają dane do Afryki, Azji i Bliskiego Wschodu, nie odpowiedziały natychmiast na poniedziałkowe zapytania AP.

Na początku lutego uznany na arenie międzynarodowej rząd na uchodźstwie Jemenu zarzucił, że Houthi planowali zaatakować kable. Wydawało się, że linie zostały przecięte 24 lutego, a organizacja NetBlocks dwa dni później zauważyła zakłócenia w dostępie do Internetu w Dżibuti, państwie wschodnioafrykańskim. Seacom obsługuje Dżibuti.

Jednak ze swojej strony Huti zaprzeczyli, że jako cel wzięli kable. Rebelianci obwinili za zakłócenia operacje wojskowe Wielkiej Brytanii i USA, ale nie przedstawili dowodów na poparcie tego zarzutu, a w przeszłości składali fałszywe twierdzenia.

„Działania wojenne brytyjskiej i amerykańskiej marynarki wojennej wobec Jemenu spowodowały przerwanie kabli podmorskich na Morzu Czerwonym, co zagroziło bezpieczeństwu komunikacji międzynarodowej i normalnemu przepływowi informacji” – kontrolowane przez Houthi Ministerstwo Transportu w Jemenie rzekomo stolica rebeliantów, Sana.

Od listopada rebelianci wielokrotnie atakowali statki na Morzu Czerwonym i otaczających go wodach w związku z wojną Izrael-Hamas. Statki te obejmowały co najmniej jeden z ładunek kierowany do Iranugłównego dobroczyńcy Huti, oraz statek z pomocą, płynący później na terytorium kontrolowane przez Huti.

Warto przeczytać!  Nastolatek z łodzi podwodnej wziął kostkę Rubika, aby pobić rekord, mówi matka BBC

Pomimo trwających ponad półtora miesiąca nalotów pod dowództwem USA, Rebelianci Houthi pozostali zdolni przeprowadzenia znaczących ataków. Należą do nich atak w zeszłym miesiącu na statek towarowy przewożący nawóz „Rubymar”, który zatonął w sobotę po kilkudniowym dryfowaniu i zestrzelenie amerykańskiego drona wart dziesiątki milionów dolarów.

Huti upierają się, że ich ataki będą kontynuowane, dopóki Izrael nie zaprzestanie działań bojowych w Strefie Gazy, które rozwścieczyły szerszy świat arabski i spowodowały, że Huti zyskali międzynarodowe uznanie.

Tymczasem centrum operacji handlu morskiego Wielkiej Brytanii w poniedziałek osobno ostrzegło o nowym ataku w Zatoce Adeńskiej. Prywatna firma ochroniarska Ambrey opisała statek będący celem jako kontenerowiec stowarzyszony z Izraelem, pływający pod banderą Liberii, który doznał uszkodzeń i wydał wezwanie pomocy.

„Zgodnie z doniesieniami kontenerowiec napotkał dwie eksplozje, z których pierwsza miała miejsce w „odległości” od jego lewej burty, a druga uszkodziła blok mieszkalny statku i prowadzenie kontenera” – powiedziała Ambrey. „Eksplozja doprowadziła do pożaru na pokładzie, a załoga podjęła działania gaśnicze”.

Ambrey powiedziała, że ​​żaden członek załogi statku nie odniósł obrażeń.

Bryg. Rzecznik wojskowy Huti, generał Yahya Saree, w nagranym wcześniej oświadczeniu przyznał się do ataku. Zidentyfikował statek jako MSC Sky II, pływający dla szwajcarskiej firmy Mediterranean Shipping Co, ale starał się połączyć statek z Izraelem. Dane statku i ostatnia znana lokalizacja odpowiadały szczegółom ataku.

Warto przeczytać!  Putin w przemówieniu sylwestrowym nie wspomina o wojnie na Ukrainie

Huti „będą w dalszym ciągu uniemożliwiać izraelskiej żegludze lub osobom zmierzającym do portów okupowanej Palestyny, dopóki agresja nie zostanie zatrzymana i nie zostanie zniesione oblężenie narodu palestyńskiego w Strefie Gazy” – powiedział Saree.

5. Flota Marynarki Wojennej Stanów Zjednoczonych, która patroluje Bliski Wschód, oraz MSC nie odpowiedziały na pytania dotyczące ataku.

Nie jest jasne, w jaki sposób Houthi mogliby sami zaatakować kable podmorskie. Nie wiadomo, czy rebelianci mają wystarczające możliwości nurkowania lub ratownictwa, aby namierzyć liny znajdujące się setki metrów pod powierzchnią szlaku wodnego.

Jednak kable podmorskie mogą zostać przecięte przez kotwice, łącznie z tymi zrzuconymi z niektórych statków, które zostały unieruchomione w wyniku ataków. Winowajcą może być dryfujący statek z kotwicą uderzającą o morze.

„Nasz zespół uważa za prawdopodobne, że mogło na nie wpłynąć wciąganie kotwic ze względu na natężenie ruchu morskiego, z jakim boryka się ten region, oraz niskie dno morskie w wielu częściach Morza Czerwonego” – stwierdził Seacom. „Można to potwierdzić dopiero, gdy statek naprawczy dotrze na miejsce”.

Obecnie przez Morze Czerwone przebiega 14 kabli, a planowanych jest kolejnych sześć, powiedział Stronge, ekspert ds. kabli podmorskich.

„Szacujemy, że ponad 90% komunikacji między Europą a Azją odbywa się za pośrednictwem podmorskich kabli w Morzu Czerwonym” – powiedział. „Na szczęście operatorzy telekomunikacyjni wbudowali w system wysoki stopień redundancji — przez Morze Czerwone przebiega wiele kabli”.




Źródło