„Waco: The Aftermath” jest znakomity: PRZEGLĄD – OutKick
Nadszedł „Waco: The Aftermath” i jest tak solidny, jak oczekiwali tego fani.
Oryginalna seria „Waco” z Michaelem Shannonem jako negocjatorem FBI Garym Noesnerem i Taylorem Kitschem jako Davidem Koreshem została wyemitowana w 2018 roku. Było to mroczne i pokręcone spojrzenie na oblężenie Waco w Teksasie, w wyniku którego zginęło łącznie 86 osób – czterech agentów federalnych i 82 członków Branch Davidians – po nieudanej próbie aresztowania lidera Davida Koresha.
Po prawie dwóch miesiącach impasu, kompleks, w którym mieszkali Branch Davidians, spłonął doszczętnie, powodując śmierć 76 osób, w tym 28 dzieci.
To był mroczny moment w historii Ameryki z tak wielu różnych powodów, że nie musimy się tu zagłębiać. Każdy może mieć własne zdanie na temat Waco.
Oryginalny program telewizyjny skupiał się na tym, jak oblężenie rozgrywało się w ciągu 51 dni, gdy Branch Davidians i rząd federalny zaangażowali się w impas.
„Waco: The Aftermath” opowiada o korzeniach oblężenia Waco i jego następstwach.
Jak już wiedzą widzowie „Waco”, serial nie przedstawiał rządu w pozytywnym świetle. W rzeczywistości oprawa była bardzo sympatyczna dla Branch Davidians. To oczywiście nie usprawiedliwia żadnego przestępstwa.
To tylko kreatywny kierunek, w którym wybrała się seria Paramount Network. Nie inaczej jest w przypadku „Waco: Aftermath”.
Kontynuacja serii, która jest emitowana na antenie Showtime, również prezentuje pogląd, który jest SUPER sympatyczny dla ocalałych Branch Davidians, którzy stoją w obliczu procesu.
Shannon powraca jako Gary Noesner, który otrzymał pozytywną rolę w oryginale, David Costabile występuje jako sędzia Smith, Giovanni Ribisi jako adwokat Dan Cogdell, John Leguizamo jako agent federalny Jacob Vasquez, John Hoogenakker jako ocalały z Branch Davidian Clive Doyle – twarz ocaleni – Shea Whigham powraca jako Mitch Decker, a Alex Breaux wciela się w Timothy’ego McVeigha.
Obsada jest doskonale obsadzona. Shannon jest równie złowieszczy, a jednocześnie pełen pozytywnych intencji, jak oryginalna seria.
Seria bada wydarzenia, które nastąpiły po śmiertelnym oblężeniu.
W prawdziwym życiu najsłynniejszym drugorzędnym wydarzeniem związanym z Waco był przerażający i zły zamach bombowy na budynek federalny przeprowadzony przez Timothy’ego McVeigha w Oklahoma City. To był jeden z najgorszych momentów w historii naszego wspaniałego kraju i McVeigh został słusznie stracony za jego przeprowadzenie.
Jego motywacją do ataku była pomszczenie Waco i śmierci Branch Davidians. Już na początku „Waco: The Aftermath” jest jasne, że serial będzie badał, w jaki sposób McVeigh został zradykalizowany przez oblężenie.
Seria również w bardzo mroczny sposób jest kroniką traumy, jaką agenci federalni, zwłaszcza Noesner i Vasquez, niosą ze sobą po fakcie. Ich zdaniem można było podjąć inne decyzje, aby oszczędzić wszystkich tych, którzy zginęli. Ten ważny i krytyczny aspekt jest również omówiony w oryginalnej serii. Teraz ludzie będą mieli znacznie głębsze spojrzenie na traumę, jaką niosą ci mężczyźni.
To nie różni się tak bardzo od tego, co widzisz u weteranów wojennych. Śmierć trzyma się ludzi. Po prostu tak jest i każdy ma inny sposób na to.
W pewnym momencie premiery drugiego sezonu Noesler mówi Vasquezowi: „Po prostu wyczuwam ten podtekst wściekłości w Ameryce i myślę, że pomogliśmy stworzyć potwora, którego próbujemy powstrzymać.
To temat, który będzie towarzyszył widzom przez całą drogę przez „Waco: The Aftermath”.
Wyszedł tylko jeden odcinek, ale jak dotąd „Waco: The Aftermath” jest wyjątkowy. Czasami może być trudno przesiedzieć, ale warto. Michael Shannon zmiażdżył to w „Waco” i robi to ponownie. Jeśli podobała ci się pierwsza seria, nie mogę wystarczająco polecić kontynuacji.