Świat

Węgierski Orban działa globalnie jako samozwańczy pacyfista bez planu

  • 13 lipca, 2024
  • 6 min read
Węgierski Orban działa globalnie jako samozwańczy pacyfista bez planu


Źródło obrazu, @PM_ViktorOrban

Tytuł Zdjęcia, Viktor Orban zakończył swoją światową podróż z Donaldem Trumpem, nazywając swoją wizytę „misją pokojową 5.0”

  • Autor, Nick Thorpe
  • Rola, Korespondent BBC Budapeszt

Węgierski premier Viktor Orban nie ma własnego planu pokojowego, ale ostatnie dwa tygodnie spędził na szybkiej podróży do Kijowa, Moskwy, Azerbejdżanu, Pekinu, Waszyngtonu, a nawet Mar-a-Lago, realizując samotną misję, która rozwścieczyła przywódców UE i USA.

„Pokój w wojnie rosyjsko-ukraińskiej nie nadejdzie sam, ktoś musi go zaprowadzić” – głosi w filmach publikowanych codziennie na jego stronie na Facebooku.

Został ostro zaatakowany zarówno przez Brukselę, jak i Waszyngton za rozbicie jedności UE i NATO oraz sprzyjanie Władimirowi Putinowi i przywódcy Chin Xi Jinpingowi.

Niewielu kwestionuje jego główną przesłankę, że nie ma pokoju bez pacyfistów. Jednak jego bliskie stosunki gospodarcze z prezydentem Rosji narażają go na zarzut, że działa jako marionetka pana Putina.

Prawicowy premier Węgier twierdzi, że zawieszenie broni w określonym terminie byłoby początkiem.

„Nie negocjuję w imieniu nikogo” – powiedział węgierskiemu radiu podczas krótkiego postoju w Budapeszcie między wizytami u Wołodymyra Zełenskiego w Kijowie i u Putina w Moskwie.

Źródło obrazu, JURIJ KOCZETKOV/EPA-EFE/REX/Shutterstock

Tytuł Zdjęcia, Pan Orban odwiedził rosyjskiego przywódcę trzy dni po jego podróży do Kijowa

Przez następne sześć miesięcy Węgry będą sprawować rotacyjne przewodnictwo w Unii Europejskiej.

Charles Michel, przewodniczący Rady Europejskiej składającej się z 27 rządów państw członkowskich UE, stwierdził, że rotacyjne przewodnictwo nie daje mandatu do angażowania się w stosunki z Rosją w imieniu UE.

Pan Orban przyznał, że tak było, ale nalegał: „Wyjaśniam fakty… Zadaję pytania”.

W Kijowie zwrócił się do prezydenta Zełenskiego z „trzema lub czterema” pytaniami, „abyśmy mogli zrozumieć jego intencje i gdzie przebiega czerwona linia, granica, do której może się posunąć w interesie pokoju”.

Nie szczędził też pochwał pod adresem dwóch innych sojuszników: Xi Jinpinga i prezydenta Turcji Recepa Tayyipa Erdogana.

Spotykając się z panem Erdoganem po przybyciu na szczyt NATO w Waszyngtonie, powiedział o nim, że jest „jedynym człowiekiem, który nadzorował porozumienie między Rosją a Ukrainą” do tej pory, mając na myśli obecnie nieistniejącą umowę w sprawie zboża na Morzu Czarnym.

Źródło obrazu, Maxym Marusenko/NurPhoto przez Getty Images

Tytuł Zdjęcia, Błyskawiczna podróż pana Orbana rozpoczęła się od wizyty u Wołodymyra Zełenskiego na Ukrainie 2 lipca

„Chiny nie tylko kochają pokój, ale także przedstawiły szereg konstruktywnych i ważnych inicjatyw [for resolving the war]„– powiedział o prezydencie Xi Jinpingu, według chińskich mediów państwowych.

Ostatnią wizytę w ramach jego błyskawicznej podróży złożył kandydatowi na prezydenta Donaldowi Trumpowi, kolejnemu bliskiemu sojusznikowi, którego gorąco popiera jako kandydata na prezydenta w listopadzie i którego określa jako człowieka pokoju.

To była niezwykła podróż w międzynarodowym świetle reflektorów dla przywódcy małego wschodnioeuropejskiego kraju z 9,7 milionami mieszkańców. Ale kogo ma ona zaimponować i czy może mieć jakikolwiek wpływ?

Kluczową grupą docelową jego przesłania jest opinia publiczna w kraju.

Jak dotąd Viktor Orban miał stosunkowo słaby rok. W lutym w wyniku skandalu stracił dwie najbardziej wpływowe kobiety-polityczki w swojej partii, a na scenę wkroczył jego pierwszy poważny rywal od ponad dekady – Peter Magyar.

W czerwcu partia Fidesz pana Orbana odniosła imponujące zwycięstwo w wyborach europejskich z wynikiem 45%, podczas gdy istniejąca od trzech miesięcy partia Tisza pana Węgier uzyskała 30%.

Jednak w porównaniu z ostatnimi wyborami parlamentarnymi w 2022 r. stracił ponad 700 tys. głosów (jeden na cztery).

Po raz pierwszy nie wygląda na niezwyciężonego.

Czyż może być lepszy sposób na pokazanie Węgrom, że ich przywódca jest wciąż silny, niż paradowanie po światowej scenie, w ramach światowej trasy koncertowej, „aby zaprowadzić pokój”?

Jego misja była również skierowana do międzynarodowej opinii publicznej. W tygodniu, w którym jego nowa grupa Patrioci dla Europy (PfE) w Parlamencie Europejskim przyciągnęła 84 posłów do Parlamentu Europejskiego, głównie z partii skrajnie prawicowych, z 11 krajów.

Niestety, nie możemy wyświetlić tej części artykułu na tej lekkiej stronie mobilnej.

Patriots for Europe stali się trzecią co do wielkości frakcją w parlamencie, wyprzedzając konkurencyjną grupę Konserwatystów i Reformatorów kierowaną przez Włoszkę Giorgię Meloni.

Stany Zjednoczone były mniej pod wrażeniem.

„Oczywiście, z zadowoleniem powitalibyśmy prawdziwą dyplomację z Rosją, aby dać Rosji jasno do zrozumienia, że ​​musi uszanować suwerenność Ukrainy, że musi uszanować integralność terytorialną Ukrainy” – powiedział rzecznik Departamentu Stanu USA Matthew Miller. „Ale ta wizyta wcale nie wydaje się taka”.

Jednocześnie Stany Zjednoczone z zadowoleniem przyjęły pierwszą wizytę pana Orbana na sąsiedniej Ukrainie od czasu rozpoczęcia pełnowymiarowej inwazji rosyjskiej.

Węgierski przywódca nie ujawnił zbyt wielu szczegółów dotyczących treści rozmów w Kijowie, Moskwie czy Pekinie.

Pewne wskazówki może przynieść przecieki z wersji jego listu do Charlesa Michela, wysłanego z Azerbejdżanu.

Pan Putin jest otwarty na zawieszenie broni – powiedział Orban przewodniczącemu Rady Europejskiej – pod warunkiem, że nie da to Ukrainie szansy na reorganizację armii na linii frontu.

Trzy dni wcześniej w Kijowie, 2 lipca, ukraiński przywódca użył podobnego argumentu, mówiąc panu Orbanowi, że Rosjanie nadużyją zawieszenia broni, aby przegrupować siły inwazyjne.

Pan Orban był najwyraźniej „zaskoczony” tym, że prezydent Zełenski nadal wierzy, że Ukraina może odzyskać utracone terytoria.

Według ujawnionego listu Władimir Putin powiedział panu Orbanowi, że „czas działa na korzyść sił rosyjskich”.

Kilka dni później, po przybyciu do Waszyngtonu, pan Orban opublikował na Facebooku kolejny film, w którym stwierdził, że będzie argumentował, iż NATO „powinno powrócić do swojego pierwotnego ducha: NATO powinno wygrać pokój, a nie wojny wokół niego”.

W przeciwieństwie do swoich sojuszników z NATO, Viktor Orban postrzega dwuipółletnią wojnę Rosji na Ukrainie jako wojnę domową między dwoma narodami słowiańskimi, przedłużaną przez wsparcie USA dla jednego z nich.

Jedną rzeczą, co do której prawdopodobnie się zgadza, jest to, że tej jesieni konflikt tylko się zaostrzy.

Jego zdaniem, zwycięstwo Trumpa w wyborach prezydenckich w listopadzie zmusiłoby Ukraińców i Rosjan do negocjacji.


Źródło