Świat

Wewnątrz ostrej rozmowy telefonicznej prezydenta Bidena z Benjaminem Netanjahu

  • 7 kwietnia, 2024
  • 6 min read
Wewnątrz ostrej rozmowy telefonicznej prezydenta Bidena z Benjaminem Netanjahu



Waszyngton
CNN

Prezydent Joe Biden załatwił kilka rzeczy, które musiał natychmiast wykonać izraelski premier Benjamin Netanjahu: otwarcie przejścia Erez prowadzącego do północnej Gazy i portu Aszdod w południowym Izraelu dla pomocy humanitarnej; znacznie zwiększyć dostawy docierające przez Kerem Shalom.

Osoba zaznajomiona z czwartkową rozmową telefoniczną sparafrazowała jego odpowiedź: „Joe, zrobimy to”.

Ale Biden nie skończył. Premier musi ogłosić te posunięcia jeszcze wieczorem, nalegał prezydent.

Do czwartkowego wieczoru izraelski gabinet bezpieczeństwa zatwierdził te trzy środki mające na celu zwiększenie pomocy humanitarnej docierającej do oblężonej enklawy.

Stosunkowo krótka rozmowa telefoniczna między obydwoma przywódcami w tym tygodniu była pierwszą od październikowego ataku Hamasu na Izrael, kiedy Biden groził Netanjahu poważnymi konsekwencjami, jeśli Izrael nie zmieni sposobu, w jaki prowadzi wojnę w Gazie. Biden, który niezachwianie wspierał prawo Izraela do samoobrony – nawet wśród narastających sprzeciwów politycznych w kraju – ostrzegł premiera, że ​​jeśli warunki życia ludności cywilnej w pasie nie poprawią się szybko, ponownie rozważy, w jaki sposób Stany Zjednoczone wspierają Izrael w konflikcie.

Kancelaria premiera odmówiła komentarza w sprawie tej wymiany zdań. Biały Dom odmówił komentarza w sprawie tej historii.

Zarówno w oficjalnym odczytaniu rozmowy telefonicznej Bidena-Netanjahu w Białym Domu, jak i w publicznych oświadczeniach wydanych po tej rozmowie urzędnicy amerykańscy odmówili określenia, jakie dokładnie zmiany w polityce USA są rozważane.

Warto przeczytać!  Biały Dom uważa wirusowe klipy Bidena za „dezinformację”

Najbardziej prawdopodobną zmianą polityki byłoby spowolnienie dostaw broni przez USA do Izraela, powiedział CNN jeden z wyższych urzędników administracji, wskazując na niedawno opublikowaną notatkę dotyczącą bezpieczeństwa narodowego, która określa standardy, których muszą przestrzegać zagraniczne rządy otrzymujące amerykańską pomoc wojskową.

Urzędnik ten podkreślił jednak, że nie podjęto żadnych decyzji i że kwestia, w jaki sposób USA wspierają obecną wojnę Izraela, jest skomplikowana. Stwierdzili, że istnieją inne dźwignie, które administracja może potencjalnie wykorzystać, w tym związane z szeroką pomocą wojskową lub Organizacją Narodów Zjednoczonych, a także drastyczną zmianą publicznej retoryki Bidena na temat wsparcia jego administracji dla wojny.

Nawet gdy administracja rozważa, jakie zmiany może wprowadzić, jeśli Izrael nie zastosuje się do zaleceń, rząd USA w dalszym ciągu wysyła swojemu sojusznikowi śmiercionośną broń. Biden ma dać zielone światło na sprzedaż do Izraela amerykańskich myśliwców o szacunkowej wartości 18 miliardów dolarów, a administracja niedawno zezwoliła także na transfer do Izraela ponad 1000 bomb o masie 500 funtów i ponad 1000 bomb o małej średnicy, jak podaje CNN. Biały Dom bronił tych sprzedaży i transferów jako rezultatu procesu, nad którym pracowano od lat.

Przez cały kwiecień administracja Bidena planuje monitorować nowe kroki podejmowane przez Izrael w celu złagodzenia kryzysów cywilnych i humanitarnych w Gazie. Nie jest jednak jasne, jak dokładnie Biden mierzyłby zaangażowanie Izraela w korektę kursu.

Warto przeczytać!  Żelazny miecz znaleziony w kopcu grobowym sprzed 1700 lat w Japonii

Urzędnicy amerykańscy nie podali publicznie wskaźników dziennej ilości pomocy humanitarnej, jaką chcieliby, aby dotarła do Gazy, ani nie powiedzieli, w jaki sposób ustaliliby, czy Siły Obronne Izraela dostatecznie dbały o ochronę ludności cywilnej, w tym pracowników organizacji humanitarnych, w Gazie.

Wyżsi urzędnicy administracji powiedzieli, że to w poniedziałek w wyniku strajku IDF, w wyniku którego zginęło siedmiu pracowników World Central Kitchen (WCK), obu przywódców doszło do czwartkowej rozmowy telefonicznej. Urzędnicy amerykańscy postrzegają incydent, w wyniku którego zginął kanadyjsko-amerykański podwójne obywatelstwo, jako rażącą tragedię, która oddaje rosnące obawy administracji Bidena co do strategii operacyjnej Izraela.

W piątek izraelski rząd podzielił się ustaleniami śledztwa w sprawie zabójstwa pracowników WCK, ujawniając szereg nieudanych ocen i błędów w procesie decyzyjnym. W rezultacie IDF zwolniło także dwóch starszych oficerów i udzieliło reprymendy najwyższemu dowódcy.

Publicznie urzędnicy Białego Domu unikali określania żądań Bidena wobec Netanjahu w tym tygodniu jako ultimatum.

„Określiłbym tę rozmowę jako bardzo bezpośrednią, bardzo rzeczową i bardzo profesjonalną po obu stronach” – powiedział reporterom rzecznik Białego Domu John Kirby chwilę po zakończeniu rozmowy. Kirby dodał, że prezydent dał jasno do zrozumienia, że ​​Stany Zjednoczone „są skłonne ponownie rozważyć nasze własne podejście do polityki w tym kraju, w zależności od tego, co zrobią, a czego nie zrobią Izraelczycy”.

Warto przeczytać!  Izrael zrównał z ziemią mój dom, zabił moją rodzinę. Zapaliłem jeszcze świeczkę na rok 2024 | Wojna Izraela w Gazie

Relacje obu mężczyzn, którzy znają się już od około czterdziestu lat, zostały wystawione na próbę przez wojnę Izrael-Hamas, w miarę jak światowe potępienie dla postępowania Izraela stawało się z dnia na dzień coraz głośniejsze. Zarówno prezydent, jak i premier stoją w obliczu wściekłych wyborców we własnym kraju, a wynik konfliktu może zadecydować o ich politycznym losie.

Dla Bidena koniec wojny nie może nadejść wystarczająco szybko. Od października jego poparcie wśród kluczowych grup wyborczych, takich jak muzułmanie i arabscy ​​Amerykanie, postępowcy i młodzi wyborcy, spadło. I niemal wszędzie, gdzie się obróci, Biden wydaje się spotykać wściekłych protestujących wzywających do trwałego zawieszenia broni.

Tymczasem Netanjahu stanie przed politycznym rozliczeniem po zakończeniu wojny. Ta chwila może równie dobrze doprowadzić do rozpadu jego i tak już wątłej prawicowej koalicji.

Sam Biden dał ostatnio do zrozumienia, że ​​wierzy, że zerwanie w jego coraz bardziej napiętych stosunkach z Netanjahu nadchodzi i że jest to tylko kwestia czasu.

Prezydenta przyłapano na mówieniu do mikrofonu po wygłoszeniu w zeszłym miesiącu przemówienia o stanie Unii: „Powiedziałem Bibi, nie powtarzaj tego. Powiedziałem: ‚Ty i ja będziemy mieli chwilę, w której przyjdziemy do Jezusa. „”

Eugenia Ugrinovich z CNN przyczyniła się do powstania tego raportu.


Źródło