Świat

Wielka Brytania jest wielkim krajem rujnowanym przez niekompetentną klasę rządzącą

  • 7 czerwca, 2024
  • 7 min read
Wielka Brytania jest wielkim krajem rujnowanym przez niekompetentną klasę rządzącą


Naprawdę martwiłem się, że felieton z zeszłego tygodnia, w którym zasugerowałem, że Rishi Sunak może być o krok od niezwykłego powrotu, nie zestarzeje się szczególnie dobrze. Mówią, że tydzień to w polityce dużo czasu, ale w tym przypadku okazało się to niedopowiedzeniem. Po ponownym odrodzeniu się Nigela Farage’a i katastrofalnej decyzji premiera o wcześniejszym opuszczeniu obchodów D-Day, można śmiało powiedzieć, że mój felieton jest obecnie równie przewidujący jak David Ike.

Zapomnijcie o Theresie May, która w 2017 roku twierdziła, że ​​„nic się nie zmieniło”, gdy jej kampania upadła. Do tej niezwykłej pomyłki doszło w 2010 r., gdy Gordon Brown wystąpił przed mikrofonem podczas gorącego momentu, kiedy ówczesny premier za jej plecami nazwał wyborczynię z Rochdale Gillian Duffy „kobietą bigoteryjną”, nie zdając sobie sprawy, że wciąż jest nagrywany przez Sky News.

Kłopot Sunaka polega na tym, że jego pośpieszny wyjazd z plaż Normandii, gdzie 6 czerwca 1944 r. tysiące ludzi oddało życie za naszą wolność, nie tylko wygląda na brak szacunku; wygląda na politycznie niekompetentnego. Nawet jego przeprosiny wydawały się marne: „Po namyśle doszedłem do wniosku, że nie pozostawanie dłużej we Francji było błędem”. Przychodzi mi na myśl zdanie dotyczące Sherlocka Holmesa.

Co do cholery myślał on i jego doradcy? To nie była nawet skomplikowana rozmowa. Pytanie było proste: czy powinienem pozostać przy 80. rocznicy niezwykłego wyczynu odwagi, który położył podwaliny pod zwycięstwo aliantów nad nazizmem? A może powinienem wrócić do Wielkiej Brytanii wcześniej, najwyraźniej jedynie w celu przeprowadzenia nagranego wcześniej wywiadu telewizyjnego?

Nie tylko problemem było to, że ostatnim pozostałym weteranom, niektórym w wieku ponad 100 lat, udało się pokonać taki dystans; nawet kanclerz Niemiec Olaf Sholz uznał znaczenie udziału w późniejszej międzynarodowej ceremonii na plaży Omaha. Na litość boską, był tam także prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski i myślę, że wszyscy możemy się zgodzić, że ma on pilne sprawy do załatwienia w kraju.

Warto przeczytać!  USA uderzają w Irak i Syrię po śmiertelnym ataku dronów w Jordanii

Co więcej, była to ostatnia ważna uroczystość, w której prawdopodobnie będą mogli wziąć udział bohaterowie D-Day, co dodało jej dodatkowego wzruszenia, które najwyraźniej zostało utracone na Downing Street. Niestety dla brygady „Ready for Rishi” zapisze się to jako jedna z największych katastrof PR w brytyjskiej historii politycznej. Chcą, aby 18-latkowie odbywali służbę narodową, ale nie zapewnili, że premier zostanie na stanowisku do końca dnia. To oszałamiająco bezmyślne.

Jednak, niestety, jest to po prostu kolejny przykład czegoś, do czego przywykliśmy: klasa rządząca, która nie jest w stanie dobrze opanować podstaw. Podczas gdy premier dokonywał swojej mea culpa w X – ze wszystkich miejsc – rząd wysłał na falach radiowych Davida Johnstona, ministra do spraw dzieci, próbującego sprzedać obietnicę torysów, zgodnie z którą gospodarstwa domowe zarabiające 120 000 funtów rocznie będą mogły utrzymać całe swoje dziecko korzyść.

Można by pomyśleć, że wystarczy prosty manifest, który obiecuje wylądować. Jednak zapytany o wysokość zasiłku na dziecko Johnston nie był w stanie odpowiedzieć. – Eee… Obawiam się, że tego nie wiem. Właściwie nie jest to polityka Departamentu Edukacji” – powiedział Nickowi Ferrari w LBC. „Powinienem był się o tym dowiedzieć, zanim tu przyszedłem” – przyznał. Ale to naprawdę nie jest nauka o rakietach.

I ani przez chwilę nie myślcie, że sytuacja się poprawi, jeśli Partia Pracy przejmie władzę, jak coraz częściej przewidują ankieterzy. W moim niedzielnym porannym programie politycznym w GB News zapytałem czterech różnych ministrów cieni – Wesa Streetinga, Bridget Phillipson, Liz Kendall i Yvette Cooper – jak poradzą sobie z przewidywanym exodusem uczniów szkół prywatnych do sektora państwowego w wyniku Partii Pracy naliczanie podatku VAT od opłat szkolnych. Czy zbudują tymczasowe sale lekcyjne w naszych i tak już przepełnionych szkołach państwowych? Żaden z nich nie był w stanie odpowiedzieć na to najprostsze z pytań.

Warto przeczytać!  Po raz drugi w ciągu dwóch miesięcy rosyjski statek kosmiczny traci krytyczne chłodziwo

Ekspert ds. oszczędzania pieniędzy, Martin Lewis, trafił w sedno w tym tygodniu w programie „Good Morning Britain”, pytając Jonathana Ashwortha z Partii Pracy, jak partia poradzi sobie z „czarną dziurą” w brytyjskich finansach. Kiedy nie udało mu się uzyskać odpowiedzi, Lewis skomentował: „Możesz zwiększyć zadłużenie, czego obiecałeś, że nie zrobisz; można drukować pieniądze, co spowodowałoby inflację; nałożyliście podatki, czego, jak mówiliście, nie zrobicie; albo możesz obciąć wydatki, czego obiecałeś, że nie zrobisz, co oznacza, że ​​jeśli nie możesz zrobić żadnego z nich, żyjemy w bajkowej krainie.

Wszystko to ładnie pasuje do rąk Nigela Farage’a. Ponieważ wpisuje się w główne założenie kampanii Reform: że kieruje nami banda oderwanych od rzeczywistości amatorów, niezdolnych do naprawienia Wielkiej Brytanii, w której nic już nie działa. Kiedy w poniedziałek ogłosił, że obejmie ster Reformy i stanie w Clacton, oznajmił, że zamierza poprowadzić „rewoltę polityczną”, podkreślając, że polityczne status quo „nie działa”.

Dodał: „W tym kraju nic już nie działa, służba zdrowia nie działa, drogi nie działają, żadna z naszych usług publicznych nie jest na odpowiednim poziomie; jesteśmy w upadku, można to odwrócić tylko odważnie – odzyskamy naszą pozycję jedynie poprzez wzrost gospodarczy, który nastąpi dopiero wtedy, gdy oderwiemy się od zaledwie sześciu międzynarodowych korporacji dominujących w myślach naszych polityków i pozwalających rozkwitnąć prawdziwej przedsiębiorczości ”.

Warto przeczytać!  „Poczucie bezradności” afgańskich kobiet w związku z zakazem pracy w talibskich organizacjach pozarządowych | Wiadomości talibów

Nawet ci, którzy uznają retorykę Farage’a na temat imigracji za niewygodną, ​​nie będą mogli zgodzić się z tą analizą – która przemówi nie tylko do zwolenników czerwonej ściany, ale także niebieskiej ściany. Jak pokazuje klęska D-Day, nasza klasa rządząca jest przepełniona niekompetencją. Jest to niekompetencja i przeciętność, która rozprzestrzeniła się na resztę sektora publicznego i kwangokrację.

Nie możesz poprosić HMRC o odebranie telefonu. Jeśli Twoja okolica jest podobna do mojej, drogi są stale rozkopywane – często z niewielkim lub żadnym wcześniejszym ostrzeżeniem – podczas gdy dziury pozostają niewypełnione, a gdy w końcu zostaną zasypane, źle wypełnione tymczasowym żwirem, który w niczym nie przypomina prawdziwy asfalt. NHS regularnie psuje terminy wizyt, wysyłając listy do pacjentów po tym, jak mieli się zgłosić. Władze wydają się nie być w stanie zrobić nic, aby powstrzymać nauczycieli od rażącego lekceważenia zasad nauczania bzdur w szkołach, podczas gdy uniwersytety pozwoliły naszym rzekomo najbystrzejszym umysłom wpaść w szał swoimi zastraszającymi antyizraelskimi obozowiskami.

Wydaje się, że wśród naszych władców brakuje zwinności i umiejętności myślenia przyszłościowego. Zamiast tego wydaje się, że staliśmy się krajem wędrującym od jednego kryzysu do drugiego, rządzonym przez klasę establishmentu, która sama jest nieustannie pogrążona w chaosie. Nic więc dziwnego, że pojawienie się Farage’a i wskazanie podstawowych problemów, przed którymi stoimy, budzi oddźwięk wśród opinii publicznej.

Nie mogę znieść mówienia w ten sposób o Wielkiej Brytanii. Kocham ten kraj i wszystko, co reprezentuje – na przykładzie D-Day. Ale wyborcy zasługują na więcej.


Źródło