Biznes

Wielka inwentaryzacja naszych domów. Obejmie pięć milionów budynków

  • 7 sierpnia, 2023
  • 7 min read
Wielka inwentaryzacja naszych domów. Obejmie pięć milionów budynków


W ubiegłym roku informowaliśmy, że powstaje Centralna Ewidencja Emisyjności Budynków (CEEB), którą tworzy Główny Urząd Nadzoru Budowlanego (GUNB). Z tego powodu wszyscy właściciele nieruchomości musieli złożyć deklaracje o źródłach ciepła.

To jednak nie koniec. W kolejnym etapie w CEEB pojawią się informacje na temat stanu technicznego budynków. Z ewidencji dowiemy się m.in., ile dany budynek zużywa energii, jaka jest grubość ścian czy dachu, jaki jest rok budowy, ile ma kondygnacji i pokoi. Pojawią się tam też dane o stanie stolarki okiennej, drzwiowej i rodzaju ocieplenia.

Jak będą zbierane te dane? Okazuje się, że pomogą w tym m.in. kominiarze. Podczas rutynowej kontroli kominów w domach będą zadawać dodatkowe pytania. — Będziemy zbierać te dane, bo GUNB sobie tego zażyczył — mówią w rozmowie z money.pl.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Przelew na telefon. BLIK

„Każdy właściciel będzie musiał odpowiedzieć na pytania”

Po naszym tekście resort rozwoju kategorycznie zaprzeczył. Minister Waldemar Buda napisał na Twitterze, że „do domów Polaków nie wejdą kontrole”. „Dane dotyczące efektywności energetycznej będą zbierane dobrowolnie” – podał.

Do tej pory nie informowano, jak to się będzie odbywać. Teraz okazuje się, że kominiarze, podczas rutynowej kontroli kominów, będą wypełniać ankietę w specjalnym elektronicznym formularzu. Nikogo to nie ominie.

Każdy właściciel nieruchomości musi dokonywać obowiązkowego, okresowego przeglądu przewodów kominowych. Tym razem, poza czyszczeniem komina, będziemy zadawać pytania — m.in. o rodzaj budynku czy liczbę kondygnacji. Będziemy także spisywać rodzaj urządzeń grzewczych — tłumaczy przedstawiciel izby kominiarzy, który prosi o nieujawnianie nazwiska.

Kto będzie za to płacił? — Za wyczyszczenie komina i przy okazji sporządzenie ankiety zapłaci właściciel domu — wyjaśnia i zapewnia, że w związku z ankietami ceny nie pójdą w górę. Na Mazowszu przegląd kominiarski kosztuje ok. 250 zł.

GUNB zbiera dane na podstawie rozporządzenia

Przygotowując materiał, zapytaliśmy zarówno GUNB, jak i resort rozwoju, na jakiej podstawie będą przeprowadzane kontrole i jak będą wyglądać.

Okazuje się, że podstawą prawną do zbierania danych od właścicieli nieruchomości ma być „Rozporządzenie Ministra Rozwoju i Technologii w sprawie szczegółowych danych i informacji gromadzonych w centralnej ewidencji emisyjności budynków”. Na jego podstawie GUNB może rozbudowywać bazę CEEB o tzw. moduł inwentaryzacji budynków.

Projekt został rozpatrzony przez Komitet Rady Ministrów ds. Cyfryzacji, i w najbliższym czasie zostanie skierowany do rozpatrzenia przez komisję prawniczą. Termin wejścia w życie rozporządzenia przewidziany jest na 18 września — informuje money.pl Aneta Polak z GUNB.

Aplikacja jest testowana w 17 gminach

Kominiarze będą wpisywać dane za pomocą aplikacji ZONE, którą przetestowano w 17 gminach. W całym kraju odbyły się też organizowane przez GUNB szkolenia dla urzędników i kominiarzy. Zostali oni także wyposażeni w specjalne tablety, w których zainstalowana jest aplikacja.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: „Dziś nie mówi się o Dobrej Zmianie”. Inflacja to nie jest jedyny problem PiS

„Po co gromadzić dane, które się dublują?”

Organizacja zwróciła uwagę na to, że zbieranie danych bez odpowiedniej wiedzy na ten temat ma niewielki sens.

Kominiarz nie jest osobą uprawnioną np. do oceny pieca. Takie informacje mogą sprawdzać jedynie osoby uprawnione w zakresie przeglądu urządzeń grzewczych — mówi prezes stowarzyszenia Maciej Surówka.

Trzeba wydać miliard złotych

Wątpliwości mają też samorządowcy. Oni także będą uczestniczyć w pozyskiwaniu danych do bazy CEEB. Stanowisko w tej sprawie wyraził m.in. Śląski Związek Gmin i Powiatów.

Dane dotyczące stanu technicznego budynków będą wymagały wizyty w danym lokalu, co będzie generowało koszty. Gminy nie są w stanie wygospodarować dodatkowych środków na zatrudnienie specjalistów lub zlecenie usługi na zewnątrz w obecnej, pogarszającej się sytuacji finansowej — czytamy w stanowisku organizacji.

Śląscy samorządowcy szacują, że koszt jednej inwentaryzacji budynku jednorodzinnego to około 200 zł. „Stawkę na podobnym poziomie za takie usługi proponowały już w poprzednich latach stowarzyszenia kominiarzy biorące udział w konsultacjach projektu ZONE” — informują.

Przypominają też wyliczenia ministerstwa rozwoju, z których wynika, że inwentaryzacja budynków w ramach systemu CEEB obejmie ponad 5 mln budynków w całym kraju. „Daje to kwotę ponad miliarda złotych potrzebną na sfinansowanie realizacji zadań tylko po stronie samorządu” – wskazują.

„To nie należy do naszych obowiązków”

Samorządowcy mają także wątpliwości, czy mają prawo zbierać od właścicieli szczegółowe dane o budynkach.

Wójt, burmistrz czy prezydent może dziś gromadzić jedynie dane o źródłach ciepła, o źródłach energii elektrycznej, wykorzystywanych na potrzeby budynku — wskazują.

— Nowe propozycje rządu są obarczone deliktem. Brak jest podstaw prawnych do nakładania na gminy nowych obowiązków, tym bardziej że wiąże się to z wejściem na teren czyjejś nieruchomości i pozyskiwaniem informacji — mówi Leszek Świętalski, dyrektor Biura Związku Gmin Wiejskich RP.

Skarbówka będzie mieć wgląd w dane

Z ustawy o wspieraniu termomodernizacji i remontów oraz o Centralnej Ewidencji Emisyjności Budynków wynika, że dostęp do danych w CEEB będą mieć m.in. pracownicy ministerstw, urzędów, urzędnicy gminni i inspektorzy Inspekcji Ochrony Środowiska.

Nowe uprawnienia otrzymają też strażnicy miejscy. W Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji trwają prace nad przepisami pozwalającymi funkcjonariuszom egzekwować obowiązek wpisu źródła ciepła do CEEB.

Na liście uprawnionych instytucji znajduje się też Krajowa Administracja Skarbowa.

Po co skarbówka ma mieć wgląd w bazę CEEB? Eksperci uważają, że to przymiarka do wprowadzenia podatku katastralnego. Dane z CEEB mogą m.in. ułatwić wycenę nieruchomości.

Moim zdaniem nikt nie ruszy jednak tego tematu przed wyborami – mówi Tomasz Błeszyński, ekspert rynku nieruchomości.

W lipcu GUNB ogłosił, że rozpoczyna pilotaż systemu CEEB. Zapytaliśmy, na czym ma to polegać. — To etap, który pozwala zweryfikować właściwości i funkcjonalności poszczególnych modułów przed wdrożeniem — wyjaśnia Aneta Polak z GUNB.

Do pilotażu CEEB zaproszono 325 użytkowników, wśród których jest 105 pracowników 20 urzędów (gmin, urzędów marszałkowskich i straży miejskich) oraz 220 kominiarzy z siedmiu korporacji kominiarskich. Obywatele — zdaniem GUNB — będą brać w nim udział w sposób pośredni, „we współpracy z urzędnikami i kominiarzami”.

Agnieszka Zielińska, dziennikarka money.pl

Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.


Źródło