Miejscem startu Wielkiej Wyprawy Maluchów 2023 we wtorek, 4 lipca, stało się Gemini Park w Bielsku-Białej. Charytatywna wyprawa z misją pomocy dzieciom – ofiarom wypadków drogowych do Monte Carlo wyruszyła o godz. 12:00. A w niej 36 załóg, które mają do przebycia trasę o długości 4 tysięcy kilometrów.

– Postanowiliśmy w gronie ludzi, którzy chcą zrobić coś dobrego, aby naszą wspólną pasję do motoryzacji zamienić na coś wielkiego, czyli na pomoc dla dzieci – ofiar wypadków drogowych. To wielki moment. Dzisiaj ruszamy, prawie 130 osób podróżujących małymi fiatami z Polski przez siedem krajów. Tym projektem chcemy zwrócić uwagę na problemy, jakie mają dzieci, które ucierpiały w wypadkach drogowych – powiedział Marcin Małysz, dyrektor wyprawy.

Zwrócił uwagę, że problemy u najmłodszych mogą być związane z potrzebną rehabilitacją w przypadku fizycznego urazu, ale także posiadaną traumą powypadkową.

– Staramy się pomagać i będziemy chcieli zebrać nie tylko milion złotych, ale jeszcze więcej, żeby pomóc dzieciom – dodał Marcin Małysz.

Longin Bielak, posiadacz 21 tytułów mistrza i wicemistrza Polski w wyścigach i rajdach samochodowych, zaznaczył, że będzie to dla niego sentymentalna podróż. W rajdzie Monte Carlo startował z sukcesami aż dziesięciokrotnie. Podkreślił również, że zdecydował się na udział w wyprawie ze wzglądu na szczytny cel.

Równie utytułowany Sobiesław Zasada zaznaczył, że wraz z Longinem Bielakiem przejechali tę samą trasę 48 lat temu.

– Nie ma powodu się licytować z kimkolwiek czy to jest duże czy średnie wyzwanie. W ciągu najbliższych kilku dni będzie to jasne z naszych relacji. Nie ma klimatyzacji, systemu ABS, wysokiej jakości części zamiennych. Auta mają po kilkadziesiąt lat. Jest to wyzwanie dla wszystkich duże, a dla naszej najbardziej utytułowanej załogi to jest wyzwanie kosmiczne. Rozmawialiśmy o odcinku z Chambery do Monte Carlo, który moim zdaniem będzie morderczy. Tylko na górze będzie trochę chłodniej, a później już bardzo gorąco. To będzie piąty dzień – powiedział Rafał Sonik, zwycięzca Rajdu Dakar, 9-krotny zdobywca Pucharu Świata.

– Moim zdaniem będzie kilka bardzo trudnych etapów. Taka wyprawa jest fantastyczna dla tych, którzy rozumieją wyzwanie motoryzacyjne. Ale prawdziwa wartość tkwi w tym, żeby to czemuś służyło. Po prostu, tak samo jak życie – podkreślił Rafał Sonik.

Dla Kajetana Kajetanowicza przesiadka z rajdowej skody fabii do fiata 126p to sentymentalna podróż do początków sportowej kariery. Swoje pierwsze starty czterokrotny Rajdowy Mistrz Polski zaczynał właśnie od jazdy maluchem. Co więcej, Kajetanowicz wywalczył pierwsze w karierze zwycięstwo za kierownicą fiata 126p w Rajdzie Cieszyńska Barbórka w 2001 roku.

– Jedziemy z moją żoną, ale to nie są wakacje. Zdaliśmy sobie sprawę, że to jest wielka wyprawa, jadąc już z Ustronia do Bielska-Białej. Naprawdę nie jest łatwo. Na czas wyprawy nasze pociechy zostawiamy w domu z dziadkami, a my jedziemy, aby pomóc innym, choć tak naprawdę jedziemy dla wszystkich dzieci. Pragniemy, aby wypadków z udziałem najmłodszych w przyszłości było mniej, a życzyłbym sobie, aby nie było ich wcale – powiedział Kajetan Kajetanowicz.

W wyprawie biorą udział także także polscy twórcy internetowi. Wśród nich m.in. Remigiusz „ReZi” Wierzgoń, któremu towarzyszy na prawym fotelu Szymon Szumniak z ekipy Thunder Crew, znany jako „Szumi”. Internetowy skład dopełnia Robert Buczyński z kanału Hi_5, który specjalizuje się w treściach motoryzacyjnych.

– Jesteśmy od tego, aby dołożyć swoją cegiełkę, zarejestrować to wszystko i przedstawić w mediach społecznościowych – podkreślił „ReZi”, dla którego fiat 126p z numerem 103 został dostarczony w dość nietypowy sposób, bo przy udziale helikoptera.

Adam Ruśniak, wiceprezydent Bielska-Białej, z zadowoleniem przyznał, że to kolejna akcja, która wyrasta oddolnie i która nastawiona jest na pomoc najmłodszym.

– Przypomnę, że od dwóch lat jesteśmy też miastem – gospodarzem akcji #ZaJaki i cieszę się, że dołącza do nas akcja #DobryHasztag. To wszystko pokazuje, że warto pomagać – dodał wiceprezydent.