Świat

Wielki Piątek: Chrześcijanie palestyńscy obchodzą skromniejsze uroczystości

  • 29 marca, 2024
  • 5 min read
Wielki Piątek: Chrześcijanie palestyńscy obchodzą skromniejsze uroczystości


JEROZOLIMA (AP) – Setki chrześcijan wzięło udział w zwyczajowej procesji wielkopiątkowej przez wapienne mury Starego Miasta w Jerozolimie, upamiętniającej jeden z najświętszych dni wiary, przy zauważalnie mniejszym tłumie wśród trwającego Wojna Izrael-Hamas.

Tego dnia procesje, które zwykle przyciągają tysiące zagranicznych gości, miały wyjątkowo lokalny charakter. Większość obserwatorów stanowili palestyńscy chrześcijanie, do których dołączyli niektórzy obcokrajowcy mieszkający w Jerozolimie i kilku niezrażonych turystów.

Tradycyjna procesja w Wielki Piątek przebiega Drogą Krzyżową, czyli Via Dolorosa, trasą, którą, jak się uważa, przeszedł Jezus aż do ukrzyżowania. Oddziały izraelskiej policji ustawiły barykady na ścieżce, kierując klientów do tętniącej życiem dzielnicy muzułmańskiej Starego Miasta, aby zrobić miejsce dla setek pielgrzymów.

Młoda grupa palestyńskich arabskich harcerzy poprowadziła całodzienną procesję przez 14 stacji na trasie, z których każda upamiętniała wydarzenie, które przydarzyło się Jezusowi podczas jego ostatniej podróży. Setki palestyńskich chrześcijan poszło ich śladem. Za nimi szła niewielka parada franciszkanów, złożona głównie z obcokrajowców mieszkających w Jerozolimie.

„Czekamy na to co roku” – powiedziała Munira Kamar, palestyńska chrześcijanka ze Starego Miasta, która obserwowała przebieg parady, machając na powitanie osobom niosącym krzyż, które zatrzymywały się, aby pocałować swoją córkę w policzek. „Oczywiście w tym roku jesteśmy niezadowoleni z sytuacji związanej z trwającą wojną”.

Tysiące Palestyńczyków zostało zabitych w Izraelu trwającą ofensywę w Gazie, rozpoczętej po decyzji Hamasu Zabójstwa z 7 października I branie zakładników w Izraelu.

Końcowe stacje procesji znajdują się w kościele Grobu Świętego, gdzie według wierzeń Jezus został ukrzyżowany i pochowany przed swoim zmartwychwstaniem w Wielkanoc. Tam skutki wojny były jasne: zamiast tłumów, które zwykle godzinami ustawiały się w kolejce na dziedzińcu kościoła, wejście na miejsce było łatwe.

Ulice miasta były zauważalnie pozbawione palestyńskich chrześcijan z Zachodniego Brzegu, którzy zwykle przybywają do Świętego Miasta na uroczystości wielkanocne. Od 7 października wyznawcy palestyńscy potrzebują specjalnego pozwolenia na przekraczanie punktów kontrolnych w Jerozolimie.

Pomimo przerzedzenia tłumów, sklepikarze, których ciężkie metalowe drzwi są zwykle zamknięte w piątki, udostępnili je turystom poszukującym katolickich pamiątek. Jednak zainteresowanych kupujących było niewielu.

Warto przeczytać!  Biden przeprowadza inspekcję ruchliwego portu granicznego wzdłuż granicy amerykańsko-meksykańskiej

„Porównywanie zeszłorocznych Świąt Wielkanocnych z tegorocznymi jest jak światło dzienne. Nikt nie jest tutaj. Większość ludzi to miejscowi” – ​​powiedział Fayaz Dakkak, palestyński właściciel sklepu, którego rodzina otworzyła sklep po raz pierwszy w 1942 roku. Jego sklep stał pusty. „Zazwyczaj ludzie są dzisiaj radośni, a dzieci podekscytowane. Ale jeśli porównasz dzieci tutaj, które mają wodę, jedzenie i rodzinę, do tego, co dzieje się w Gazie, jak możesz być szczęśliwy?”

Według raportu Departamentu Stanu USA dotyczącego międzynarodowej wolności religijnej za rok 2022 na Zachodnim Brzegu i w Jerozolimie żyje około 50 000 chrześcijańskich Palestyńczyków. W Gazie mieszka około 1300 chrześcijan – podaje. Niektórzy chrześcijanie są także obywatelami Izraela. Wielu palestyńskich chrześcijan żyje w społecznościach diaspory.

Kilku turystów odważyło się tego dnia. Carmen Ros, prawniczce mieszkającej w Jerozolimie, udało się zgromadzić grupę pielgrzymów z Hiszpanii, którzy przybyli do tego kraju w ramach wycieczki religijnej. Grupa odpoczywała w cieniu przed kościołem.

„Na początku bali się tej sytuacji” – powiedziała – „ale powiedziałam im tutaj, w Jerozolimie, że jest bezpiecznie, nie mamy przemocy. Jesteśmy blisko Gazy, ale naród chrześcijański nie jest celem terroryzmu”.

Warto przeczytać!  Załoga helikoptera ONZ w Somalii na próżno czekała na ratunek przed porwaniem

Obchody zbiegły się z trzecim piątkiem muzułmańskiego świętego miesiąca Ramadan, a wyznawcy ponownie zgromadzili się na modlitwie w szanowanym meczecie Al-Aksa. Pomimo obaw, że trwająca wojna wywoła starcia w szanowanym meczecie Al-Aksa, jak dotąd minęło spokojnie pod ścisłą izraelską ochroną.

Siostra Harriet Kabaije, pielgrzymka z Ugandy, która trzy tygodnie temu przeprowadziła się do Jerozolimy, aby zamieszkać w klasztorze, powiedziała, że ​​modli się za mieszkańców Gazy. Wyraziła przekonanie, że w regionie można osiągnąć pokój.

„Wiele osób uważa, że ​​wojna tutaj jest czymś naturalnym” – stwierdziła. „Ale kiedy Jezus był w Betlejem, było spokojnie. Wiemy, że ludzie cierpią w Gazie, dlatego niesiemy ich w naszych modlitwach i modlimy się, aby pokój mógł powrócić do tej ziemi” – powiedziała.




Źródło