Świat

Wielu Irańczyków bojkotuje wybory pomimo próśb i róż

  • 2 marca, 2024
  • 6 min read
Wielu Irańczyków bojkotuje wybory pomimo próśb i róż


W piątek w Iranie odbyły się wybory parlamentarne, ale pomimo podejmowanych w ostatniej chwili przez urzędników prób zwiększenia frekwencji za pomocą próśb w mediach społecznościowych i róż w lokalach wyborczych, według świadków wiele osób nie przystąpiło do głosowania w akcie protestu przeciwko rządowi. wywiady i doniesienia prasowe.

W stolicy Teheranie frekwencję oszacowano na 11 procent, jak twierdzi twardogłowy parlament kandydat Ali Akbar Raefipour – stwierdził w poście w mediach społecznościowych – według IRNA, oficjalnej irańskiej agencji informacyjnej, frekwencja w całym kraju wyniosła około 40 procent – ​​nawet przy sondażach wydłużających godziny otwarcia do 22:00 od 22:00 do 22:00.

Obecny spiker parlamentu, gen. Mohammad Ghalibaf, dowódca Korpusu Strażników Rewolucji, który ubiega się o reelekcję z mandatem konserwatystów, w piątek na platformie mediów społecznościowych X poprosił ludzi, aby zadzwonili do co najmniej 10 innych osób i nakłonić ich do głosowania.

„Liczy się nie tylko wygranie wyborów, priorytetem jest także zwiększenie ich uczestnictwa” – generał Ghalibaf stwierdził w swoim poście.

Dla wielu zwykłych Irańczyków, mających dość słabnącej gospodarki – oraz uciążliwych zasad rządu i brutalnego tłumienia pokojowych protestów – ich żądania zmian wykraczają daleko poza to, co oferują istniejące partie polityczne, z ich frakcjami reformistycznymi i konserwatywnymi.

Przed głosowaniem nasiliły się wezwania do powszechnego bojkotu wyborów, a wybitni działacze i dysydenci zachęcali Irańczyków do przekształcenia tej okazji w protest przeciwko rządowi. Więziony laureat Pokojowej Nagrody Nobla Narges Mohammadi oświadczył w oświadczeniu, że bojkot głosowania jest „moralnym obowiązkiem”.

Warto przeczytać!  Amerykański lotniskowiec zawinął do portu w Wietnamie

W protestach, które wybuchły w 2022 r. po śmierci Mahsy Aminiego przebywającego w areszcie przez policję ds. moralności, mężczyźni i kobiety skandowali położenie kresu rządom duchownych w Iranie pod hasłem „Reformiści, konserwatyści, gra się skończyła”. .”

„Ten system nie wniósł nic pozytywnego w poprawę życia ludzi” – stwierdziła Marziyeh, 59-letnia kobieta z miasta Ahvaz w południowo-zachodniej części kraju, która podobnie jak wielu ankietowanych nalegała na podanie tylko swojego imienia w obawie przed zemstą.

Zdaniem swojego byłego wiceprezydenta Mohammada-Ali Abtahiego były prezydent Mohammad Khatami, ojciec partii reform, nie głosował, co oznacza, że ​​po raz pierwszy Khatami nie wziął udziału w wyborach. Najwyraźniej był najważniejszym politykiem w Iranie, który zbojkotował głosowanie.

Front Reformatorski, koalicja partii, stwierdziła, że ​​nie ma kandydatów w wyścigu i nazwała je „wyborami bez znaczenia, pozbawionymi konkurencji i nieskutecznymi”.

W ubiegłych latach wybory w Iranie były konkurencyjne, a frekwencja sięgała ponad 50 procent. Jednak w piątek, w obliczu spadku frekwencji, telewizja państwowa starała się przedstawić inną narrację.

Pokazano wybrane lokale wyborcze w Teheranie, w których urzędnicy oddawali karty do głosowania, a zwolennicy rządu ustawiali się w kolejce, aby głosować, pokazując przed kamerą swoje karty identyfikacyjne. Telewizja państwowa pokazała także lokale wyborcze w mniejszych miejscowościach, w których wyborcy oddawali głosy.

Po oddaniu głosu prezydent Ebrahim Raisi powiedział w telewizji państwowej, że wybory były „symbolem spójności i jedności narodowej i wszystkie grupy polityczne przybyły dziś ze swoimi kandydatami, aby uczcić chwalebny dzień dla narodu irańskiego”.

Hatef Salehi, lat 38, analityk będący pracownikiem władz miejskich Teheranu, powiedział w wywiadzie: „Głosowałem, ponieważ nadal uważam, że najlepszym sposobem na zmianę systemu politycznego i społecznego od radykalizacji są stopniowe reformy i urna wyborcza”.

Warto przeczytać!  W setne urodziny Henry'ego Kissingera dokumenty te rzucają światło na jego krwawą spuściznę.

Jednak mieszkańcy różnych lokalizacji – dużych miast, takich jak Teheran, Isfahan i Sziraz oraz mniejszych, takich jak Sari i Lahijan – powiedzieli w wywiadach, że lokale wyborcze w ich dzielnicach były w większości puste i tylko najbardziej lojalni zwolennicy rządu pojawili się, aby głosować , a wielu innych Irańczyków zdecydowało się nie opuszczać swoich domów.

23-letni student uniwersytetu w Teheranie, który poprosił, aby nie używać jego nazwiska w obawie przed zemstą, powiedział, że on i jego przyjaciele nie głosują, ponieważ „więźniowie nie głosują na swoich strażników więziennych”.

Odrębne wybory odbyły się do Zgromadzenia Ekspertów – 88-osobowego organu duchownego odpowiedzialnego za wyznaczanie najwyższego przywódcy, doradzanie mu i nadzorowanie go. Oczekuje się, że nadchodzące zgromadzenie wskaże następcę obecnego najwyższego przywódcy, ajatollaha Alego Chamenei, który ma 84 lata i pełni tę funkcję od ponad trzydziestu lat.

.

W całym Teheranie zaprezentowano nowatorskie sposoby zwabienia wyborców na karty do głosowania. W charakterystycznym Hosseinieh Ershad, centrum religijnym i kulturalnym, które służy jako lokal wyborczy, mężczyzna rozdawał róże na długich łodygach osobom stojącym w kolejce. Młoda para pojawiła się w stroju ślubnym. W centrum miasta piosenkarz pop zorganizował koncert w Talar Vahdat, obiekcie kulturalnym, który stał się lokalem wyborczym artystów, muzyków i aktorów.

Na piątkowej konferencji prasowej Mohsen Eslami, rzecznik krajowej centrali wyborczej, wymienił kilka prowincji jako wiodące pod względem frekwencji wyborczej. Były to jednak głównie mniejsze prowincje, takie jak Kohgiluyeh i Boyer Ahmad na zachodzie, Kerman na wschodzie oraz Kom, religijna twierdza rządu, w centrum kraju.

Warto przeczytać!  Prezydent Argentyny Javier Milei mówi o planach przeniesienia ambasady do Jerozolimy | Aktualności

Oczekuje się, że konserwatyści wygrają i utrzymają kontrolę nad parlamentem. Kandydują niemal bezkonkurencyjnie, ponieważ większość ich rywali z niezależnych, centrowych i reformistycznych frakcji politycznych została zdyskwalifikowana z wyścigu.

Oficjalne wyniki spodziewane są za kilka dni, chociaż urzędnicy ogłaszają wyniki w poszczególnych prowincjach w ciągu 24 godzin.

Mimo że frakcje reformistyczne nie miały kandydatów na kartach do głosowania, wśród członków pojawił się podział: do głosowania pojawiło się kilka prominentnych osobistości, w tym Behzad Nabavi i Mohammad Reza Aref.

Saeid Nourmohammadi, rzecznik partii Neday-e-Iranian, która określa się jako reformistyczna, powiedział, że jego partia popiera około 30 kandydatów, których uważa za bardziej centrowych i bliskich reformistom.

„Historycznie rzecz biorąc, bojkot wyborów nic nie zyskaliśmy” – powiedział Nourmohammadi. „Nawet jeśli nie ma szans na wygranie wyborów, to i tak powinniśmy dążyć do zdobycia części mandatów w parlamencie”.

40-letnia inżynierka Mahdiyeh z Teheranu powiedziała, że ​​jeszcze kilka lat temu brała udział we wszystkich wyborach, ale popierani przez nią kandydaci nie przynieśli żadnych wymiernych zmian. Powiedziała, że ​​tym razem nie będzie głosować.

„W tej chwili nie będę głosować” – powiedziała w wywiadzie. „Nie mogę znaleźć kandydata, który mógłby mnie reprezentować”.




Źródło