Więzy „niskiego zaufania”: co dalej z Pakistanem i Iranem po atakach typu „wet za wet”? | Wiadomości wojskowe
Wydaje się, że sąsiedzi łagodzą napięcie, ale ich obawy dotyczące bezpieczeństwa granic pogłębią się, twierdzą analitycy.
Islamabad, Pakistan – Pakistan i Iran zgodziły się na deeskalację napięć po wzajemnych atakach wojskowych w tym tygodniu, ale wydarzenie to ujawnia brak zaufania między sąsiadami, który będzie nadal utrudniał stosunki nawet po ustaniu rakiet i oskarżeń – twierdzą analitycy.
W piątkowy wieczór minister spraw zagranicznych Pakistanu Jalil Abbas Jilani rozmawiał ze swoim irańskim odpowiednikiem Hosseinem Amirabdollahianem. „Obydwaj ministrowie spraw zagranicznych zgodzili się, że należy wzmocnić współpracę na poziomie roboczym i ścisłą koordynację w zakresie zwalczania terroryzmu i innych aspektów będących przedmiotem wspólnego zainteresowania. Zgodzili się także na deeskalację sytuacji” – czytamy w oświadczeniu pakistańskiego ministerstwa spraw zagranicznych.
We wtorek późnym wieczorem Iran przeprowadził ataki rakietowe i drony w pakistańskiej prowincji Beludżystan, w wyniku których zginęło co najmniej dwoje dzieci, a troje zostało rannych. Teheran powiedział, że rzadkie wtargnięcie na granicę było wymierzone w Jaish al-Adl, sunnicką grupę zbrojną oskarżoną o ataki na irańskim terytorium Sistan-Beludżystan.
W niecałe 48 godzin Pakistan odpowiedział „precyzyjnymi” atakami wojskowymi, w wyniku których zginęło co najmniej dziewięć osób, w tym czworo dzieci i trzy kobiety. Doniesienia irańskich mediów, cytujące urzędników państwowych, podają, że zabici to „nie-Irańczycy”, co sugeruje, że mogli to być obywatele Pakistanu.
Rzadkie działania militarne między obydwoma krajami groziły eskalacją w szerszy konflikt w regionie, który już był na krawędzi trwającej ponad trzymiesięczną wojny Izraela w Strefie Gazy.
Pakistański tymczasowy premier Anwaar-ul-Haq Kakar skrócił swoją wizytę w Davos w Szwajcarii, gdzie brał udział w Światowym Forum Ekonomicznym. W piątek przewodniczył posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa Narodowego, którego celem było dokonanie przeglądu sytuacji w zakresie bezpieczeństwa.
Ponieważ Organizacja Narodów Zjednoczonych i mocarstwa światowe nalegały na powściągliwość między dwoma krajami z większością muzułmańską a ich bliskim sojusznikiem, Chinami, które zaproponowały mediację, Islamabad i Teheran złagodziły swoją retorykę.
W piątkowym oświadczeniu Ministerstwo Spraw Zagranicznych Iranu odniosło się do „przyjaznego i braterskiego rządu Pakistanu”. W podobnym oświadczeniu pakistańskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych z czwartku stwierdzono, że Islamabad „w pełni szanuje suwerenność i integralność terytorialną Islamskiej Republiki Iranu”.
Jednak nawet w tych pojednawczych oświadczeniach były oznaki utrzymującego się między sąsiadami napięcia granicznego, które w tym tygodniu eksplodowało w postaci ataków rakietowych.
W piątkowym oświadczeniu Iran stwierdził, że oczekuje od Pakistanu „wypełnienia swoich zobowiązań w zakresie zapobiegania zakładaniu baz i rozmieszczaniu uzbrojonych grup terrorystycznych na swoim terytorium”, nazywając bezpieczeństwo swoich obywateli „czerwoną linią”. Pakistan upierał się, że uderzył w cele w Iranie „w dążeniu do własnego bezpieczeństwa Pakistanu i interesu narodowego, który jest sprawą najwyższej wagi i nie może być narażony na szwank”.
„Nierozważny i nieudolny”
Analitycy kwestionują motywy Iranu przeprowadzającego ataki w Pakistanie podczas izraelskiego ataku na Gazę, w który zaangażowani byli także irańscy sojusznicy, tacy jak Hezbollah w Libanie i Huti w Jemenie.
Joshua White, profesor spraw międzynarodowych i pracownik nierezydenta w ośrodku doradczym Brookings Institution w Stanach Zjednoczonych, powiedział Al Jazeerze, że Iran i Pakistan mają wystarczające powody, aby złagodzić eskalację po „niezwykłych atakach”.
„Rzeczywistość jest taka, że oba rządy stosują retorykę na temat braterstwa, kiedy im to odpowiada, ale często są podejrzliwe co do motywów drugiej strony. Są to stosunki o niskim zaufaniu, ale ani Islamabad, ani Teheran nie mogą wiele zyskać na eskalacji napięcia” – powiedział.
Ali Vaez, dyrektor projektu dotyczącego Iranu w Międzynarodowej Grupie Kryzysowej, dodał, że irańskie posunięcie przeciwko Pakistanowi groziło otwarciem nowego frontu przeciwko sąsiadowi posiadającemu broń nuklearną.
„Atak był zarówno lekkomyślny, jak i nieodpowiedzialny przeciwko państwu nuklearnemu, od którego współpracy Iran zależy, aby rządzić w uzbrojonych grupach Beludżów – i był to śmiercionośna wiadomość wysłana pod niewłaściwy adres – ponieważ większość niepowodzeń, jakich Iran doznał w ciągu ostatnich kilku tygodni, miała miejsce w rękach Izraela, USA i tak zwanego Państwa Islamskiego [ISIL/ISIS]”- Vaez powiedział Al Jazeerze.
Ekspert ds. bezpieczeństwa z Islamabadu, Syed Rifaat Hussain, powiedział, że dialog jest niezbędny, aby oba kraje przywróciły zaufanie.
„Rozmowy muszą się odbyć między obydwoma narodami i mogą odbywać się albo na szczeblu wojskowym, albo na szczeblu cywilnym, ale przywództwo odegra ważną rolę w łagodzeniu napięcia” – powiedział Al Jazeerze.
Hussain powiedział, że niesprowokowany irański atak pozostaje dla niego tajemnicą.
„Rachunek irański jest dość złożony. Być może Iran przesadził. Myśleli, że Pakistan zaabsorbuje strajk i okaże powściągliwość lub co najwyżej ustny protest” – powiedział.
Vaez zgodził się z tym, mówiąc, że Iran „przerósł” swoją oczywistą potrzebę zademonstrowania siły.
„Postawiło Pakistan w sytuacji, w której nie miał innego wyjścia niż odwet w naturze i wytyczenie czerwonej linii w przypadku jednostronnych irańskich ataków na jego suwerenne terytorium” – powiedział.
Vaez zastanawiał się, czy decyzja Iranu o uderzeniu była podyktowana „wewnętrznym naciskiem na potrzebę naprężenia swoich militarnych mięśni, aby zapobiec dalszym ukierunkowanym zabójstwom starszych dowódców armii i atakom na sojuszników w regionie”.
„Poza tym wydaje się, że rząd irański również chętnie macha psem, biorąc pod uwagę, że za sześć tygodni zbliżają się wybory parlamentarne w atmosferze dużej apatii politycznej” – powiedział Al Jazeerze.
White powiedział, że jest mało prawdopodobne, aby napięcia między Pakistanem a Iranem odegrały znaczącą rolę w polityce USA wobec obu krajów.
„Nie sądzę, że to wydarzenie zmieni podejście USA do Iranu ani prawdopodobnie znacząco zmieni zaangażowanie Waszyngtonu w Islamabadzie. Amerykańscy urzędnicy od dawna postrzegają napięcia irańsko-pakistańskie w regionie Beludżystanu jako złożony, ale lokalny konflikt” – powiedział.
Vaez powiedział, że ani Iran, ani Pakistan nie wydają się zainteresowane eskalacją napięć, ale dodał słowo ostrzeżenia, biorąc pod uwagę niestabilność w regionie:
„Jest mało prawdopodobne, aby ta eskalacja przekroczyła limit „wet za wet”, ale przypomina o podwyższonym ryzyku błędnych obliczeń we mgle wojny w Gazie, która może rozprzestrzenić się i dalej eskalować konflikt”.