Świat

Windrush 75: „Umieściliśmy Wielkiego w Wielkiej Brytanii”

  • 22 czerwca, 2023
  • 5 min read
Windrush 75: „Umieściliśmy Wielkiego w Wielkiej Brytanii”


  • Autorstwa Ashithy Nagesh
  • Korespondent ds. Wspólnoty

Tytuł Zdjęcia,

Odtworzenie brytyjsko-karaibskiego domu jest nostalgiczne

Minęło 75 lat, odkąd pierwsze pokolenie Windrush przybyło do Wielkiej Brytanii – przełomowy moment, który zmienił bieg brytyjskiej historii. Ale czym jest dla nich ten dzień?

„Pochodząc z różnych wysp, wiele zrobiliśmy w tym kraju – mówię, że umieściliśmy„ Wielkiego ”w Wielkiej Brytanii” – powiedziała Joan Harry, która przyjechała do Wielkiej Brytanii w 1960 roku, w wieku 19 lat.

Była jedną z tysięcy osób, które przeprowadziły się z Karaibów między późnymi latami czterdziestymi a wczesnymi siedemdziesiątymi, znanymi jako pokolenie Windrush.

Omówiłem rocznicę z nią i kilkoma jej przyjaciółmi podczas nostalgicznej rekonstrukcji klasycznego brytyjsko-karaibskiego domu z połowy wieku, prowadzonego przez Windrush Generation Legacy Association, schowanego w centrum handlowym Croydon.

Dla pani Harry ta rocznica jest okazją do przypomnienia ludziom, co jej pokolenie osiągnęło w tym kraju i dla niego.

Tytuł Zdjęcia,

Joan Harry mówi, że rocznica ma na celu zachowanie dziedzictwa Windrush

„Ciężko pracowaliśmy, aby przekazać to dziedzictwo – to znak, że nasze dzieci mogą spojrzeć wstecz i powiedzieć:„ nasi przodkowie to zrobili ”.

Tymczasem June Grandison mówi mi, że wielu uważało, że ich pobyt w Wielkiej Brytanii będzie tylko krótki.

„Przyjechałam tu w 1962 roku” – wspomina pani Grandison. „Myślałam, że przyjadę na pięć lat, a potem wrócę do domu, aby praktykować jako pielęgniarka. Ale 60 lat później nadal tu jestem!”

Dla innych dzień ten przywołał również wiele wspomnień związanych z pierwszym przybyciem tutaj.

Tytuł Zdjęcia,

HMT Empire Windrush zacumował w Tilbury 22 czerwca 1948 r

Joycelyn Styles, która przyjechała tu w 1962 roku w wieku 12 lat, żywo pamiętała, jakim szokiem był klimat i mówi, że wciąż nie do końca się do tego przyzwyczaiła.

„Wtedy było zimno i nieszczęśliwie, a teraz jest zimno i nieszczęśliwie” – zaśmiała się z przymrużeniem oka.

Ale chociaż dla tego pokolenia było dużo światła, był też cień.

„Zanim zostałam pielęgniarką, starałam się o pracę na West Endzie – nie wiedząc nic o rasizmie, bo oczywiście pochodzimy z ojczystego kraju” – powiedziała.

Tytuł Zdjęcia,

June Grandison żywo wspomina swoje pierwsze doświadczenia z rasizmem w Wielkiej Brytanii

„Mój [maiden] nazywał się „Brookes”. Zgłosiłem się do pracy, poszedłem na rozmowę, a pani wsadziła mnie do pokoju i już do mnie nie wróciła. Siedziałem tam przez około sześć godzin, a potem sklep został zamknięty i wyszedłem.

„Ponieważ nazywałem się„ Brookes ”, kiedy składałem podanie, myśleli, że jestem Anglikiem”.

Nierówności są wszechobecne w tym pokoleniu – nie tylko w tych wczesnych latach, ale także w ostatnich latach.

W ciągu ostatnich pięciu lat nazwa „Windrush” stała się synonimem niesprawiedliwości. Skandal Windrush dotknął tysiące ludzi z byłych kolonii brytyjskich, którzy przenieśli się do Wielkiej Brytanii przed zmianą prawa imigracyjnego w 1971 roku.

Tytuł Zdjęcia,

Fałszywy dom Windrush jest schowany w centrum handlowym w Croydon w południowym Londynie

Oznaczało to, że później odmówiono im zatrudnienia, mieszkania i świadczeń, do których byli uprawnieni. Wielu też zostało deportowanych.

Johnny Samuels z Coventry przybył do Wielkiej Brytanii w 1964 roku w wieku ośmiu lat.

Po tym, jak kontuzja pozbawiła go pracy w 2008 roku, powiedziano mu, że nie może ubiegać się o świadczenia.

Tytuł Zdjęcia,

Johnny Samuels ma „mieszane uczucia” co do tego dnia

Panu Samuelsowi grożono również deportacją, trzykrotnie był zatrzymywany podczas próby powrotu do Wielkiej Brytanii z zagranicznych wyjazdów.

„Prawdę mówiąc, miałem załamanie” – powiedział. „Ból nadal istnieje – mimo że otrzymałem paszport po ponad 55 latach”.

W oświadczeniu Ministerstwo Spraw Wewnętrznych powiedziało BBC News, że „zapłaciło lub zaoferowało ponad 75 milionów funtów odszkodowania” ofiarom.

„Wiemy, że jest więcej do zrobienia i będziemy pracować niestrudzenie, aby taka niesprawiedliwość nigdy się nie powtórzyła” – dodano.

Dla pana Samuelsa rocznica jest skażona jego doświadczeniem.

„Mam bardzo mieszane uczucia, ponieważ po pierwsze, zajęło to wiele lat, zanim pewnego rodzaju uznanie – jeszcze go nie ma – tego, co pokolenie Windrush zrobiło i nadal robi do tej pory,

„A także o negatywnych rzeczach, które spotkaliśmy, jak [signs reading] „Żadnych Irlandczyków, żadnych psów, żadnych czarnych”. To boli do dziś”.


Źródło