Świat

Wizje Bidena i Netanjahu są sprzeczne w kwestii zakończenia wojny Izrael-Hamas

  • 20 stycznia, 2024
  • 8 min read
Wizje Bidena i Netanjahu są sprzeczne w kwestii zakończenia wojny Izrael-Hamas


WASZYNGTON (AP) – Prezydent Joe Biden i izraelski Premier Benjamin Netanjahu wreszcie zabrał głos w piątek po rażącej, prawie czterotygodniowej przerwie w bezpośredniej komunikacji, podczas której uwydatniły się zasadnicze różnice co do możliwej drogi do państwowości palestyńskiej po zakończeniu walk w Gazie.

Biden i jego najważniejsi współpracownicy niemal stłumili Netanjahu zdecydowanym wsparciem, nawet w obliczu światowego potępienia w związku z rosnącą liczbą ofiar śmiertelnych wśród ludności cywilnej i cierpieniami humanitarnymi w Gazie, gdy Izraelczycy przeprowadzili operacje wojskowe w następstwie ataku z 7 października na Izrael.

Jednak relacje przywódców są coraz bardziej widoczne oznaki napięcia jak Netanjahu wielokrotnie odrzucany Biden wzywa do suwerenności Palestyny, fałszując to, co według amerykańskiego prezydenta jest kluczem do uzyskania trwałego pokoju na Bliskim Wschodzie – często cytowanego, nieuchwytnego rozwiązania w postaci dwóch państw.

Żadna ze stron nie wykazuje oznak osłabienia.

Piątkowa rozmowa telefoniczna odbyła się dzień po tym, jak Netanjahu powiedział, że powiedział amerykańskim urzędnikom w prostych słowach, że nie będzie wspierał państwa palestyńskiego w ramach jakiegokolwiek powojennego planu. Ze swojej strony Biden podczas piątkowej rozmowy telefonicznej potwierdził swoje zaangażowanie w działania na rzecz pomocy Palestyńczykom w drodze do państwowości.

„Jeśli mówimy o Strefie Gazy po zakończeniu konfliktu… nie można tego zrobić bez omówienia aspiracji narodu palestyńskiego i tego, jak to musi dla niego wyglądać” – powiedział rzecznik Rady Bezpieczeństwa Narodowego John Kirby.

W pierwszych tygodniach wojny przywódcy często rozmawiali. Ale regularna częstotliwość rozmów między Bidenem a Netanjahu, którzy mieli relacja gorąca-zimna od ponad trzech dekad znacznie spowalnia. Ich trwająca od 30 do 40 minut rozmowa w piątek była ich pierwszą rozmową od 23 grudnia.

Obie strony krępują wewnętrzne względy polityczne.

Przepaść między Bidenem, centrolewicowym demokratą, a Netanjahu, który stoi na czele najbardziej konserwatywnego rządu w historii Izraela, pogłębiła się w miarę narastania presji na Stany Zjednoczone, aby wykorzystały swoją znaczną siłę nacisku do wywarcia nacisku na Izrael, aby zakończył wojnę, która już zabiła prawie 25 000 Palestyńczyków.

Warto przeczytać!  Wyłącznie: Niemcy, Francja i Włochy osiągają porozumienie w sprawie przyszłych przepisów dotyczących sztucznej inteligencji

Rośnie także niecierpliwość Netanjahu w Izraelu z powodu braku postępów w procesie wyzwolenia nadal przetrzymywanych jest kilkudziesięciu zakładników przez islamskich bojowników w Gazie.

„Z pewnością jest powód do niepokoju” – mówi Eytan Gilboa, ekspert ds. stosunków amerykańsko-izraelskich na izraelskim uniwersytecie Bar-Ilan. „Im coraz częściej widzimy, że w stosunkach między Bidenem a Netanjahu dominują względy polityczne, co prawdopodobnie będzie kontynuowane ze względu na zbliżające się wybory prezydenckie i słabość obu przywódców, tym bardziej będziemy świadkami ich oddalania się od siebie”.

W ich ostatnich rozmowach frustracja Bidena wobec Netanjahu stała się bardziej widoczna, mimo że amerykański przywódca na każdym kroku ostrożnie potwierdzał swoje wsparcie dla Izraela – twierdzą urzędnicy amerykańscy, którzy poprosili o zachowanie anonimowości w celu omówienia prywatnych kontaktów przywódców.

Jednak Biden, przynajmniej publicznie, nie porzucił pomysłu pozyskania Netanjahu. Zapytany w piątek przez reportera, czy rozwiązanie dwupaństwowe jest niemożliwe podczas sprawowania urzędu Netanjahu, Biden odpowiedział: „Nie, nie jest”.

Doradcy twierdzą, że Biden rozumie układ polityczny, w jakim znajduje się Netanjahu ze swoją skrajnie prawicową koalicją, i gdy zajmuje się ciągłymi oskarżeniami o korupcję, w wyniku których premier walczy o wolność, a nie tylko o swoją polityczną przyszłość.

Tymczasem Biden zmierzy się z amerykańskimi wyborcami w listopadzie w prawdopodobnym rewanżu z byłym prezydentem Donaldem Trumpem. Netanjahu i Trump nawiązali bliskie stosunki podczas kadencji Republikanina. Biden spotyka się z krytyką ze strony części swojej lewicy, która uważa, że ​​nie naciskał na Izraelczyków wystarczająco mocno, aby okazali powściągliwość podczas prowadzenia operacji wojskowych.

Kluczowi demokratyczni prawodawcy, w tym senator Massachusetts Elizabeth Warren i senator Connecticut Chris Murphy, ostrzegli w tym tygodniu, że stanowisko Netanjahu w sprawie państwowości może skomplikować negocjacje w Senacie w sprawie pakietu wydatków obejmującego pomoc wojskową dla Izraela.

Można się spodziewać, że Netanjahu „użyje wszelkich dostępnych mu sztuczek, aby utrzymać swoją koalicję razem, uniknąć wyborów i rozegrać mecz na czas” – powiedział Michael Koplow, dyrektor ds. polityki w Izraelskim Forum Politycznym. „I jestem pewien, że po części jest to przekonanie, że jeśli poczeka do listopada, może skończyć z Donaldem Trumpem z powrotem w Gabinecie Owalnym”.

Warto przeczytać!  Ukraina twierdzi, że Rosja po raz pierwszy użyła hipersonicznego pocisku manewrującego Zircon podczas niedawnego ataku

W ostatnich tygodniach niektóre z trudniejszych rozmów powierzono Ronowi Dermerowi, głównemu doradcy Netanjahu i byłemu ambasadorowi Izraela w USA, oraz doradcy Bidena ds. bezpieczeństwa narodowego, Jake’owi Sullivanowi. Dwaj najważniejsi doradcy rozmawiają ze sobą niemal codziennie, a według urzędnika amerykańskiego i izraelskiego, którzy nie byli upoważnieni do publicznego wypowiadania się i wypowiadali się pod warunkiem zachowania anonimowości, czasami kilka razy dziennie.

Inni wyżsi rangą urzędnicy administracji Bidena, w tym sekretarz stanu Antony Blinken i sekretarz obrony Lloyd Austin, a także starsi doradcy Brett McGurk i Amos Hochstein, stanęli na czele wysiłków administracji, aby zaangażować Izraelczyków i innych sojuszników na Bliskim Wschodzie w ramach inicjatywy Bidena – Dialog Netanjahu stał się mniej konstruktywny.

Netanjahu, który przez całą swoją karierę polityczną sprzeciwiał się wezwaniom do rozwiązania dwupaństwowego, powiedział w tym tygodniu reporterom, że kategorycznie powiedział urzędnikom amerykańskim, że pozostaje przeciwny do jakiegokolwiek powojennego planu obejmującego utworzenie państwa palestyńskiego.

Ostatnie odrzucenie przez premiera nacisków Bidena w tym kierunku nastąpiło po tym, jak w tym tygodniu Blinken powiedział na Światowym Forum Ekonomicznym w Davos, że Izrael i jego sąsiedzi z Bliskiego Wschodu mają „głęboką szansę” na rozwiązanie pokoleniowego konfliktu izraelsko-palestyńskiego. Zapytany, czy według niego Netanjahu jest w stanie wykorzystać tę chwilę jak najlepiej, Blinken zaprzeczył.

„Słuchajcie, to są decyzje, które muszą podjąć Izraelczycy” – powiedział Blinken. „To głęboka decyzja dla całego kraju: jaki kierunek chce obrać? Czy widzi – czy może wykorzystać – szansę, która według nas istnieje?”

Przez lata w stosunkach Biden–Netanjahu nie brakowało wzlotów i upadków. Jako wiceprezydent Biden prywatnie skrytykował Netanjahu po tym, jak izraelski przywódca zawstydził prezydenta Baracka Obamę, zatwierdzając budowę 1600 nowych mieszkań w spornej Wschodniej Jerozolimie w trakcie wizyty Bidena w Izraelu w 2010 roku.

Netanjahu publicznie stawiał opór, zanim ostatecznie ustąpił, wezwaniom Bidena wzywającym Izraelczyków do zakończenia operacji wojskowej w Gazie, która odbędzie się w maju 2021 r. Pod koniec 2019 r. podczas sesji pytań i odpowiedzi z wyborcami biorącymi udział w kampanii Biden nazwał Netanjahu przywódcą „skrajnie prawicowego”.

Warto przeczytać!  Zbliżające się El Niño może kosztować światowe biliony dolarów

Droga do rozwiązania dwupaństwowego – takiego, w którym Izrael współistniałby z niezależnym państwem palestyńskim – przez dziesięciolecia umykała prezydentom USA i dyplomatom z Bliskiego Wschodu.

Jednak w miarę postępu wojny Biden i jego zespół naciskali na pogląd, że na Bliskim Wschodzie pojawiła się nowa dynamika, w ramach której arabscy ​​i muzułmańscy sąsiedzi Izraela są gotowi zintegrować Izrael z regionem po zakończeniu wojny, ale tylko pod warunkiem, że Izrael podejmie działania na drodze do państwa palestyńskiego.

Biden zaproponował, aby „ożywienie” Autonomii Palestyńskiej z siedzibą na Zachodnim Brzegu mogło rządzić Gazą po zakończeniu walk. Netanjahu stanowczo odrzucił pomysł przekazania władzy nad tym terytorium Autonomii Palestyńskiej, nękanej korupcją.

Netanjahu argumentuje, że państwo palestyńskie stałoby się punktem wyjścia do ataków na Izrael. Dlatego Izrael „musi mieć kontrolę bezpieczeństwa nad całym terytorium na zachód od rzeki Jordan” – powiedział Netanjahu. „To koliduje z ideą suwerenności. Co możemy zrobić?”

Urzędnicy Białego Domu starali się bagatelizować publiczne odrzucenie przez Netanjahu wezwania Bidena do rozwiązania dwupaństwowego, zauważając, że retoryka premiera nie jest nowa.

Wyrażają nadzieję, że Izrael w końcu zgodzi się zaakceptować państwo palestyńskie, które będzie miało dla Izraela silne gwarancje bezpieczeństwa.

„Nie sądzę, żeby Biden miał jakiekolwiek złudzenia co do Netanjahu” – powiedział Daniel Kurtzer, który był ambasadorem USA w Egipcie za rządów Billa Clintona oraz w Izraelu za rządów George’a W. Busha. „Ale nie sądzę, że jest gotowy, aby zatrzasnąć przed nim drzwi. A to dlatego, że dostrzega punkt przecięcia polityki z polityką.

—-

Pisarki AP Julia Frankel z Jerozolimy i Ellen Knickmeyer, Seung Min Kim i Colleen Long z Waszyngtonu wniosły swój wkład w doniesienia.




Źródło