Rozrywka

Właśnie uchylono wyrok skazujący Harveya Weinsteina. Co to oznacza dla #MeToo?

  • 4 maja, 2024
  • 7 min read
Właśnie uchylono wyrok skazujący Harveya Weinsteina.  Co to oznacza dla #MeToo?


Zhańbiony producent filmowy Harvey Weinstein stanie przed nowym procesem pod zarzutem przestępstw na tle seksualnym – ujawnili w środę prokuratorzy w Nowym Jorku, tydzień po unieważnieniu przez sąd najwyższy stanu jego poprzedniego wyroku skazującego za gwałt.

W 2017 r. oskarżenia o wykorzystywanie seksualne skierowane przeciwko Weinsteinowi, niegdyś jednej z najpotężniejszych osób w Hollywood, pomogły przekształcić ruch #MeToo w potężną siłę kulturową, która zainspirowała kobiety w całym kraju do wypowiadania się przeciwko molestowaniu i molestowaniu, z którymi stale się spotykają – wraz z m.in. systemów, które pozwoliły na niekontrolowanie tego złego traktowania.

Około 100 kobiet oskarżyło Weinsteina o jakąś formę niewłaściwego postępowania na tle seksualnym, w tym o wykorzystanie swojej wpływowej pozycji w branży filmowej do zmuszania ich do seksu, niechcianych zalotów i gwałtu. Weinstein zaprzecza wszystkim tym zarzutom. W 2020 roku w Nowym Jorku uznano go winnym dwóch zarzutów napaści na tle seksualnym i skazano na 23 lata więzienia.

Jednak w zeszłym tygodniu Sąd Apelacyjny w Nowym Jorku orzekł, że wyroki te muszą zostać odrzucone ze względu na brak sprawiedliwego procesu. W wąskim orzeczeniu 4 do 3 sąd stwierdził, że sędzia dopuścił niedopuszczalne zeznania kobiet, które oskarżały Weinsteina o napaść, ale nie były w żaden sposób powiązane z wydarzeniami będącymi przedmiotem procesu. W opinii sędziów sądu apelacyjnego zeznania te naruszyły ugruntowaną zasadę prawną, która zasadniczo stanowi, że oskarżeni mogą być oceniani wyłącznie na podstawie konkretnych czynów, o które zostali oskarżeni, a nie na podstawie ich ogólnego zachowania.

Decyzja sądu nie oznacza, że ​​Weinstein, który boryka się z poważnymi problemami zdrowotnymi, wyjdzie na wolność. Oczekuje się, że do czasu nowego procesu pozostanie w areszcie. Weinsteinowi grozi także 16 lat więzienia za gwałt w Kalifornii, na co orzeczenie w Nowym Jorku nie miało wpływu.

Warto przeczytać!  Sean Penn Grills Zelenskyy i Braves Fox News w „Superpower” Doc – Variety

Choć wielu analityków prawnych uważa, że ​​uzasadnienie sądu dotyczące odrzucenia wyroku skazującego Weinsteina było słuszne pod względem merytorycznym, decyzja ta i tak była oszałamiającym ciosem dla jego oskarżycieli i szerzej zwolenników ruchu #MeToo.

„To… jest akt zdrady instytucjonalnej” – stwierdziła aktorka Ashley Judd, która jako jedna z pierwszych kobiet publicznie oskarżyła Weinsteina o molestowanie seksualne. W oczach wielu komentatorów unieważnione przekonanie pokazuje, że pomimo masowego „rachunku”, który pochłonął kraj kilka lat temu, struktury umożliwiające potężnym mężczyznom prześladowanie kobiet nadal funkcjonują. Niektórzy wyrazili także obawę, że orzeczenie utrudni pociągnięcie sprawców przemocy do odpowiedzialności poprzez ograniczenie możliwości prokuratorów w zakresie ustalenia „wzorca zachowania”, który jest często potrzebny do przezwyciężenia „luki w wiarygodności”, z którą często borykają się poszczególni oskarżyciele.

Ale inni są bardziej pełni nadziei. Twierdzą, że jedna sprawa, odrzucona z powodów proceduralnych, które wielu uważa za uzasadnione, w żaden sposób nie unieważnia transformacyjnego wpływu, jaki ruch #MeToo wywarł na naszą kulturę. „Kiedy w 2017 roku ocaleni na całym świecie przerwali milczenie, świat się zmienił” – napisała w oświadczeniu Silence Breakers, grupa ocalałych z Weinsteina. Niektórzy dodają, że ostatecznym celem #MeToo nigdy nie było wsadzanie jednego mężczyzny za kratki, ale rzucenie światła na wszechobecne traktowanie kobiet w całym naszym społeczeństwie i popchnięcie naszej kultury w stronę konsensusu, że nie należy tolerować wiktymizacji seksualnej – co ich zdaniem jest celem ruch niewątpliwie się udał.

Następne przesłuchanie Weinsteina w Nowym Jorku zaplanowano na koniec tego miesiąca, a prokuratorzy twierdzą, że ponowny proces może rozpocząć się już we wrześniu. Prawnicy Weinsteina również odwołują się od wyroku skazującego w Kalifornii. Jednak prawo stanu Kalifornia wyraźnie dopuszcza taki rodzaj zeznań, który w Nowym Jorku został uznany za niedopuszczalny, co znacznie zmniejsza szanse na powodzenie – twierdzą eksperci prawni.

Warto przeczytać!  Widzowie „Maestro” nie chcą dokończyć filmu z powodu wady aktorskiej Bradleya Coopera

Ta sprawa jasno pokazuje, że struktury władzy, które #MeToo miały zostać zdemontowane, nadal stoją

„Przez chwilę wydawało się, że istnieje możliwość prawdziwej zmiany – że osoby, które przeżyły, zostaną wysłuchane, czy to na sali sądowej, czy w życiu codziennym. Zamiast tego nasza rzeczywistość jest taka, że ​​te zwycięstwa będą krótkotrwałe. … Wszystko, co to dowodzi, to to, że przy wystarczającej ilości pieniędzy i chęci do dalszego działania sprawiedliwość pochyli się na twoją korzyść”. — Sara Pequeño, USA Today

Nic w tej sprawie nie zmienia tego, czego ten ruch dokonał

„Ponieważ odważne kobiety w tej sprawie przerwały milczenie, miliony, miliony innych osób znalazły siłę, aby wystąpić i zrobić to samo. To zawsze będzie zwycięstwo. To tego nie zmienia. A ludzie, którzy nadużywają swojej władzy i przywilejów, aby gwałcić i krzywdzić innych, zawsze będą złoczyńcami. To tego nie zmienia.” — Tarana Burke, założycielka ruchu #MeToo

Orzeczenie to utrudnia kobietom zgłaszanie się i oczekiwanie sprawiedliwości

„Uchylenie wyroku skazującego na Weinsteina stanowi przygnębiający sygnał, że nawet jeśli osoby, które przeżyły, znajdą odwagę, aby zabrać głos, a ława przysięgłych uzna sprawcę za winnego, ich głosy nadal można uciszyć, a ich doświadczenia zakwestionować. Nawet po latach, nawet gdy wydawało się, że najtrudniejsza część się skończyła. Innymi słowy, to nigdy się nie kończy.” — Laura Sinko, „Filadelfijski Inquirer”.

Prawne zwycięstwo Weinsteina jest głównym zwycięstwem sprzeciwu wobec #MeToo

„Jego unieważnienie wyroku skazującego jest symbolicznym kamieniem milowym, wyznacznikiem dramatycznego ponownego umocnienia się mizoginii prawnej i instytucjonalnej w naszej epoce oraz przypomnieniem, jak potwornie zdradzono feministyczne ambicje końca 2010 roku”. — Moira Donegan, Strażniczka

Warto przeczytać!  Jennifer Lawrence na pokazie mody Dior na jesień i zimę 2024 w Paryżu

Nic nie jest w stanie zakłócić postępu, nad którym ruch wciąż pracuje

„Za każdym razem, gdy następuje niepowodzenie, słyszymy to samo: że ludzie nie zgłoszą się teraz. I za każdym razem, gdy to robią. … Trwają wysiłki na rzecz położenia kresu przemocy seksualnej, [and] nie możemy odzobaczyć rzeczy, które widzieliśmy.” — Anita Hill, profesor polityki społecznej i prawa na Uniwersytecie Brandeis, do Vanity Fair

Może teraz tego nie odczuwasz, ale sytuacja naprawdę się poprawiła

„Ocaleni, którzy w dalszym ciągu borykają się z wysokimi barierami w wierze, mogą odnieść wrażenie, że przeznaczeniem systemu nie jest zapewnienie sprawiedliwości. Istnieją jednak powody, aby wierzyć w obietnicę odpowiedzialności. W miarę ewolucji zbiorowego rozumienia niewłaściwego postępowania na tle seksualnym rośnie także nasza zdolność do sprawiedliwej oceny wiarygodności oskarżycieli. Chociaż postęp jest zatrzymany i szalenie powolny, próby takie jak Weinstein pomagają obalić mit doskonałej ofiary”. — Deborah Tuerkheimer, CNN

Sprawcy przemocy zasługują na karę, ale wypaczanie wymiaru sprawiedliwości nie jest sposobem na osiągnięcie tego celu

„Nawet źli ludzie zasługują na sprawiedliwość, nawet takie dziwadła jak Harvey Weinstein. Wymiar sprawiedliwości nie może być ofiarą sprawiedliwego gniewu kobiet z powodu przeszłych grzechów wpływowych mężczyzn”. — Melanie McDonagh, „Wieczór standardowy”.

Ta sprawa pokazuje, jak prawo pozostaje w tyle za naszą kulturą, jeśli chodzi o wykorzystywanie seksualne

„Mówiąc wprost: nasz system sądowy nie w pełni dogonił kulturę, jeśli chodzi o zrozumienie przemocy seksualnej”. — Jessica Bennett, New York Times

Ilustracja na zdjęciu: Wiadomości Yahoo; zdjęcia: Chelsea Guglielmino/FilmMagic, John Lamparski/Getty Images, Spencer Platt/Getty Images, GHI/Education Images/Universal Images Group za pośrednictwem Getty Images


Źródło