Włodzimierz Karpiński zabrał głos po wyjściu z aresztu
— Tymczasowe aresztowanie jest w Polsce nadużywane. Przepisy wprowadzone przez PiS pozwalają na bardzo łatwe aresztowanie każdego, jeżeli istnieje możliwość popełnienia przez tę osobę przestępstwa i zarzucona kara jest wysoka. Tak naprawdę tymczasowe aresztowanie jest sposobem normalnego funkcjonowania prokuratury. Polska jest haniebnym przykładem masowego ograniczania prawa do wolności ze względu na potrzeby postępowania przygotowawczego — powiedział na konferencji prasowej pełnomocnik polityka Michał Królikowski.
Jak dodał mecenas, Włodzimierz Karpiński będzie współpracował z prokuraturą „konsekwentnie i cierpliwie”. — Immunitet pozwala mu współpracować z wolnej stopy, ale nic się nie zmieni, jeżeli chodzi o konsekwencje w wykazywaniu prawdy o sytuacji, która wiąże się z postawieniem zarzutów — powiedział.
Zapewnił jednocześnie, że polityk PO jako „człowiek honoru” będzie stawiał się na każde żądanie prokuratury.
Zapytany o to, jak trudny dla Karpińskiego był pobyt w areszcie, poprosił o porównanie zdjęć polityka sprzed i po wyjściu z aresztu. — Jest to człowiek, który najbardziej godnie zniósł osadzenie. Z dużą pokorą, ale jednocześnie niezłomnością, pokazując nam bardzo piękną postawę propaństwową — powiedział mecenas Królikowski.
O co chodzi w sprawie Włodzimierza Karpińskiego
Włodzimierz Karpiński od lutego był tymczasowo aresztowany pod zarzutem przyjęcia 5 mln zł łapówki w czasie, gdy był sekretarzem miasta Warszawa. Na początku listopada jego obrońca złożył w prokuraturze wniosek o uchylenie aresztu ze względu na to, że jego klient zgodził się na objęcie mandatu europosła, po tym, jak Joanna Mucha odmówiła przyjęcia mandatu.
Z informacji przekazanej w czwartek przez Prokuraturą Krajową wynika, że w związku z wydaniem przez marszałka Sejmu postanowienia stwierdzającego objęcie przez Włodzimierza Karpińskiego mandatu posła do Parlamentu Europejskiego, prokurator zmuszony był uchylić stosowane wobec niego tymczasowe aresztowanie.
Włodzimierz Karpiński, były minister skarbu w rządzie Donalda Tuska i były sekretarz Warszawy, ma objąć mandat eurodeputowanego po Krzysztofie Hetmanie, który został wybrany do polskiego Sejmu.
Kolejność do objęcia mandatu europosła
Po wyborach do europarlamentu w 2019 r. kolejność była następująca: Krzysztof Hetman, Joanna Mucha, Riad Haidar oraz Włodzimierz Karpiński. W jesiennych wyborach Hetman zdobył mandat do polskiego Sejmu, więc zrezygnował z mandatu w europarlamencie. Druga w kolejności była Mucha, która 9 listopada wydała oświadczenie, w którym zaznacza, że odmawia przyjęcia mandatu.
Riad Haidar zmarł 25 maja 2023 r., więc następny w kolejce jest właśnie Włodzimierz Karpiński.
