WIG20 spadł o 0,82 proc., WIG był niżej 0,76 proc. Z kolei
mWIG40 oddał 0,75 proc., a sWIG80 stracił 0,46 proc. Obroty przekroczyły 996
mln zł, z czego 847 mln zł dotyczyło WIG20. Z indeksów branżowych zyskała tylko informatyka (0,81 proc.), a pozostałe 13 było pod kreską z największą przeceną górnictwa (-3,43 proc.), odzieży (-2,54 proc.) i chemii (-2,22 proc.). 

Słabszą postawę indeksów na GPW, zwłaszcza blue chipów, można
tłumaczyć z jednej strony efektem osłabienia się złotego do dolara, który na kursie
stracił we wtorek ok. 0,5 proc., ale także mieszanymi nastrojami na rynkach
bazowych, gdzie docierały słowa bankierów centralnych z Fedu o niezakończonym formalnie
cyklu podwyżek i studzące ostatnie emocje inwestorów.

„W tym tygodniu wielu członków Fed ma zaplanowane różne
wystąpienia, w tym prezes Fed Jerome Powell. Będzie to okazja dla rynków do
poznania opinii głównych bankierów po najnowszych danych z rynku pracy i
zmianach oczekiwań rynkowych co do dalszej polityki monetarnej” – zauważyli analitycy
DM XTB.

„Pod koniec ubiegłego tygodnia zapanowała spora euforia
związana z przekonaniem, że Fed już skończył cykl podwyżek stóp, rynek pracy
zwalnia, a gospodarka amerykańska doświadczy miękkiego lądowania. Obecnie
inwestorzy zaczęli patrzeć nieco jaśniej. Istnieje ryzyko, że Fed może ponownie
podnieść stopy proc.” – napisał z kolei Michael Hewson, główny analityk rynku w
CMC Markets.

Zdaniem analityków BM Alior Banku uwaga inwestorów
zagranicznych zwróciła się w stronę Chin, gdzie opublikowany został bilans
handlowy za październik.

„Wynik po raz kolejny okazał się niższy od rynkowego
konsensusu, co przypomniało inwestorom o problemach, z którymi od miesięcy
mierzy się gospodarka ChRL” – napisali.

GPW ma za sobą kilka dni wzrostów, a indeksy zwłaszcza WIG20
zdają się być wykupione, co także tworzy presję na chociaż korektę wzrostów.
Indeks krajowych blue chipów zyskiwał na każdej sesji od zeszłego poniedziałku.
Tym razem spadł przy przecenie 13 spółek z koszyka i największym spadku kursu KGHM-u
(-3,96 proc.). Miedziowy
gigant patrzy w kierunku Chin i ich
perspektyw gospodarczych coraz bardziej niepewnych. Obciążeniem były też spadki Orlenu (-1,59 proc.)
przy ponad 95 mln zł obrotu. Poza tym wyróżnił się kurs LPP ze spadkiem o 2,94
proc., który należy odczytywać jako korektę ostatnich mocnych wzrostów.

Naturalnie po raz drugi z rzędu w WIG20 zachował się kurs Santandera
(0,0 proc.), a najmocniej wzrosły notowania Asseco (1,61 proc.). Kursy
pozostałych wzrostowych spółek jak mBank, Pepco, Alior, Kety i Orange zyskały
mniej niż 1 proc.

Na szerokim rynku wyróżniły się akcje Zrembu (30 proc.),
który podał bardzo dobre szacunkowe dane finansowe za III kwartał. Po wynikach
lepszych od oczekiwań zyskał też kurs Arctic Paper (7,55 proc.).

Z drugiej strony wyróżniały się mocno
przeceniane spółki, tym bardziej że wyprzedaż akcji w kilku przypadkach
przyspiesza po kilku miesiącach przeceny, tworząc na wykresach prawdziwy
wodospad na kursie. Chodzi tu o DataWalk (-20,50 proc.), którego cena akcji
spadła w okolice minimum z czasów covidowej wyprzedaży z marca
2020 r. (32 zł za akcję), z którego kurs powędrował na 260 zł w osiągnięte w październiku 2021
r. To
efekt kolejnego zawodu po stronie wyników operacyjnych, co pociąga za sobą aktualizację
wycen domów maklerskich i utratę zaufania inwestorów, którzy w 2019 r. i
2020 r. obejmowali emisje akcji po 46 zł i 154,80 zł.

Drugim głośnym przykładem wodospadu na kursie jest Starward
Industries (-21,74 proc.) z NewConnect i premiera jedynej jak dotąd gry studia „The
Invincible”, która, póki co pogrąża cenę akcji, o czym więcej w artykule „Cena
akcji spada w otchłań. Gra się podoba, ale mało kogo interesuje”.

Michał Kubicki