Świat

„Wojna, którą znamy, jest lepsza”: Palestyńczycy opuszczają Sudan i udają się do Gazy | Wiadomości z Gazy

  • 25 maja, 2023
  • 6 min read
„Wojna, którą znamy, jest lepsza”: Palestyńczycy opuszczają Sudan i udają się do Gazy |  Wiadomości z Gazy


Miasto Gaza Dorastając w Gazie, Adel Atallah był przyzwyczajony do odgłosów wojny. Ale nie spodziewał się, że kule i wybuchy wywrócą do góry nogami stabilne życie, które starannie budował w Sudanie przez 16 lat.

Po zamieszkach w jego przybranym kraju, które wybuchły 15 kwietnia między armią a paramilitarnymi Siłami Szybkiego Wsparcia (RSF), Atallah zdecydował się opuścić Sudan i wrócić do Gazy.

„Myślałem tylko o moich dzieciach, rodzinie i ich bezpieczeństwie” – powiedział 45-letni ojciec pięciorga dzieci.

„Sytuacja eksplodowała nagle, a potem sprawy eskalowały, aż zrobiło się szalone. Odgłosy kul i wystrzałów nie ustawały wokół nas. Nawet zwłoki leżały na ulicach” – powiedział Atallah, który mieszkał w południowym Chartumie.

Atallah, teraz w swoim domu w Gazie, trzyma swoje sudańskie i palestyńskie paszporty [Abdelhakim Abu Riash/Al Jazeera]

Według Ministerstwa Spraw Wewnętrznych w Strefie Gazy od zeszłego miesiąca ewakuowano z Sudanu 281 Palestyńczyków.

„Nie myślałem o tym [leaving] dopóki palestyńska ambasada nie ogłosiła rozpoczęcia ewakuacji Palestyńczyków po pierwszym tygodniu konfliktu” – powiedział Atallah, który wyjechał z Gazy do Sudanu w 2007 r., aby uciec przed izraelską blokadą.

„Moi krewni w Sudanie w tamtym czasie przekonali mnie do przyjazdu, opowiadając o możliwościach dobrej pracy w kilku tamtejszych dziedzinach. Udało mi się znaleźć pracę. Potem wyszłam za mąż, urodziłam dzieci i zbudowałam stabilne życie” – powiedział Al Jazeera Atallah, który pracuje w budownictwie.

Ambasada repatriowała Palestyńczyków dwiema trasami. Ci, którzy udali się na Zachodni Brzeg, zostali ewakuowani do Dżuddy, a następnie do Jordanii. Ci, którzy udali się do Strefy Gazy, jak Atallah, opuścili Sudan przez przejście lądowe Arqin z Egiptem, a następnie udali się do Kairu i przejścia Rafah, jedynego przejścia między Egiptem a Gazą.

Warto przeczytać!  Wojna rosyjsko-ukraińska na żywo: Rosja twierdzi, że USA są odpowiedzialne za ukraiński atak na Półwysep Krymski | Ukraina

„To była wyczerpująca czterodniowa podróż” – powiedział Atallah o podróży, która rozpoczęła się 29 kwietnia.

Powiedział, że wyruszyli autobusem i wybrali długi objazd, aby wydostać się z Chartumu, aby uniknąć walk i punktów kontrolnych RSF.

„Byliśmy w trakcie [edge] całą drogę z Sudanu” – powiedział. „Słyszeliśmy, że były społeczności, których autobusy zostały zaatakowane podczas ewakuacji [RSF]. Baliśmy się, że to samo stanie się z nami, ale dzięki Bogu tak się nie stało”.

„Najlepsze lata życia spędziłem w Sudanie”

Zastanawiając się nad powrotem do domu, Atallah powiedział, że moment, w którym wrócił do Gazy i zobaczył swoją dalszą rodzinę, „trochę złagodził jego smutek” po tym, jak pozostawił za sobą życie, majątek, pieniądze i dobytek w Sudanie.

„Gaza może nie być bezpiecznym miejscem dla mnie i moich dzieci. Wręcz przeciwnie, jest to miejsce pełne eskalacji militarnych” – powiedział.

Ale „wojna, którą znamy, jest lepsza niż wojna, której nie znamy” – dodał.

„Przynajmniej istnieje zrozumienie obecnej sytuacji” — powiedział, wyjaśniając, że doskonale zdaje sobie sprawę z tego, co dzieje się wokół niego i kto strzela bombami lub rakietami.

„Tutaj jesteś wśród swojej rodziny. Ale sprawa w Sudanie była przerażająca, przypadkowa i niezrozumiała”.

Warto przeczytać!  Tysiące Palestyńczyków próbuje wrócić do domu w północnej Gazie, ale staje w obliczu izraelskiego ostrzału

„Bałam się, że umrę od przypadkowego wystrzału lub że ktoś przyjdzie mnie zabić i splądrować mój dom”.

Nie myśli o powrocie do Sudanu, chyba że przywiezie pieniądze i dobytek, ale potem wróci do Gazy, powiedział.

„Najlepsze lata życia spędziłem w Sudanie, ale ostatnio sytuacja pogorszyła się w sposób, który nie pozwala mi kontynuować pracy” – powiedział.

„Nie spodziewałem się, że dojdzie do tych wszystkich bitew i rozlewu krwi. Sudańczycy to dobroduszni i spokojni ludzie”.

23-letnia Lina Suleiman studiowała medycynę w Sudanie [Abedelhakim Abu Riash/ Al Jazeera]

„Byłem świadkiem Gazy” w Sudanie

Lina Suleiman, lat 23, była studentką czwartego roku medycyny w Sudanie i zostało jej półtora roku do ukończenia studiów.

„Cztery lata w Sudanie były spokojne i wyjątkowe. Nie miałam trudności z przystosowaniem się i integracją w kraju i na studiach” – powiedziała.

Suleiman mieszkał w strefie przemysłowej na południe od Chartumu, blisko miejsc RSF, gdzie wybuchły pierwsze walki.

Rankiem 15 kwietnia Suleiman i jej dwie współlokatorki obudziły się, słysząc odgłosy nalotów, wystrzałów i ostrzału, które trwały godzinami, a potem rozciągały się na kilka dni.

„Tego dnia widziałam wszystkie sceny wojen, których byłam świadkiem w Gazie” – powiedziała Al Jazeera. „Wysiadł prąd, potem woda, a internet zaczął przychodzić i znikać. Próbowaliśmy zrozumieć, co się dzieje, ale bezskutecznie”.

Następnie zobaczyli bojowników RSF oblegających ten obszar, a ich ulica wkrótce opustoszała. Dopiero dzięki rozmowom z przyjaciółmi spoza Chartumu Suleiman i mieszkańcy jej budynku zrozumieli, co się dzieje.

Warto przeczytać!  Rosja przeprowadza zmasowany atak powietrzny na infrastrukturę energetyczną Ukrainy

Po dwóch dniach sytuacja pogorszyła się z powodu braku wody i żywności, a walki nasiliły się. Suleimanowi udało się dotrzeć do domu innego przyjaciela, korzystając z samochodu sąsiada i bocznej uliczki.

„Niestety nie mogłem zabrać żadnych rzeczy, nawet oficjalnych dokumentów. Moi przyjaciele i ja zostawiliśmy wszystko w domu”.

Suleiman została otoczona przez swoją rodzinę po bezpiecznym powrocie do Gazy [Abdelhakim Abu Riash/Al Jazeera]

Nie było jej łatwo wyjechać z Chartumu nawet w momencie rozpoczęcia ewakuacji przez misję palestyńską, ponieważ wysłała paszport do odnowienia i nie miała żadnych dokumentów tożsamości, tylko telefon. Dojście do ambasady w środku nocy zajęło jej cztery godziny, starając się ominąć żołnierzy.

Sulejmanowi udało się zdobyć tymczasowy dokument podróży, aby mogła wsiąść do autobusów ewakuacyjnych i dotrzeć do Gazy 3 maja po czterodniowej podróży.

Suleiman i jej matka Ahlam w domu w mieście Gaza [Abdelhakim Abu Riash/Al Jazeera]

Jej matka, 52-letni Ahlam Suleiman, mówiła o niepokoju, z jakim żyła rodzina od początku konfliktu w Sudanie.

„Byłam z nią w kontakcie co minutę, ale internet był odcięty i cały dzień śledziłam wiadomości” – powiedziała, dodając, że ostatnią wiadomością, jaką otrzymała, było to, że jej córce udało się wsiąść do autobusu z rodzinami palestyńskimi . A potem przez cztery dni nie było kontaktu.

Suleiman marzy o ukończeniu studiów. „Mam z całego serca nadzieję, że sytuacja się ustabilizuje i wrócę na studia. Bardzo trudno jest patrzeć, jak moje czteroletnie wysiłki zostały zmarnowane w jednej chwili”.


Źródło