Wojna na słowa o ukraińskich jeńców wojennych przekazana Węgrom
![Wojna na słowa o ukraińskich jeńców wojennych przekazana Węgrom](https://oen.pl/wp-content/uploads/2023/06/130151052_orth-770x470.jpg)
- Przez Nicka Thorpe’a
- BBC News, Węgry
Źródło obrazu, Zsolt Semjen
Kluczem do uwolnienia 11 więźniów była przyjaźń rosyjskiego patriarchy z wicepremierem Węgier (L)
Przybycie na Węgry 11 ukraińskich jeńców uwolnionych przez Rosję wywołało spór między Kijowem a Budapesztem.
Tajemnicą jest to, kim są, jak zostali schwytani i co się stało, kiedy zostali porwani na Węgry.
Ukraina twierdzi, że trzech mężczyzn zostało już zwolnionych i wróciło do domu.
Ale oba kraje wciąż się kłócą, a minister spraw zagranicznych Węgier oskarża swojego ukraińskiego rówieśnika o składanie fałszywych oskarżeń.
Zamiast „kłamliwych ataków i osobistych ataków”, powinniśmy cieszyć się wolnością 11 osób, narzekał Peter Szijjarto.
Stosunki między Węgrami a Ukrainą były napięte przez całą wojnę. Węgierski premier Viktor Orban jest jedynym przywódcą Unii Europejskiej, który utrzymuje stosunki z rosyjskim Władimirem Putinem.
Uwolnienie ukraińskich żołnierzy – którzy wszyscy są etnicznymi Węgrami – na Węgrzech mogło poprawić sytuację, ale tylko pogorszyło stosunki, a dyplomaci ubolewają nad straconą szansą.
Mgłę, która spowijała tę sprawę, można w dużej mierze wytłumaczyć faktem, że oba ministerstwa spraw zagranicznych były trzymane w całkowitej niewiedzy.
Kluczem do ich uratowania była osobista przyjaźń zwierzchnika Rosyjskiej Cerkwi Prawosławnej patriarchy Cyryla z wicepremierem Węgier Zsoltem Semjenem. Innym kluczowym graczem w uwolnieniu więźniów była węgierska maltańska służba charytatywna.
W oświadczeniu z 8 czerwca rosyjski patriarchat mówił o przekazywaniu jeńców wojennych na Węgry za pośrednictwem Kościoła „w ramach współpracy międzykościelnej, na prośbę strony węgierskiej”.
Żołnierze są opisani jako pochodzący z Zakarpacia, obszaru na dalekim zachodzie Ukrainy z dużą populacją etnicznych mniejszości węgierskich, rumuńskich i innych.
Następnego dnia pan Semjen poinformował na swojej stronie internetowej, że więźniowie zostali sprowadzeni do domów dzięki „ludzkiemu i patriotycznemu obowiązkowi”.
Wielu mężczyzn z Zakarpacia zgłosiło się na ochotnika lub zostało powołanych do armii ukraińskiej. Inni uciekli przed wojną, pływając w rzece Cisa lub przekraczając góry na zachodnich granicach Ukrainy.
Do 1920 roku Zakarpacie było częścią Cesarstwa Austro-Węgierskiego. Wiarygodnym wytłumaczeniem braku informacji może być fakt, że mężczyźni nie chcą wracać na Ukrainę, ale nie ma oficjalnego komentarza, który by to sugerował.
„Wszystkie podejmowane w ostatnich dniach przez ukraińskich dyplomatów próby nawiązania bezpośredniego kontaktu z obywatelami Ukrainy zakończyły się fiaskiem” – powiedział w poniedziałek rzecznik ukraińskiego MSZ Ołeh Nikołenko.
„To, jak również informacje otrzymane od krewnych niektórych z nich, wskazują, że zapewnienia władz węgierskich o rzekomym wolnym statusie ukraińskich obrońców na Węgrzech nie są prawdziwe. W rzeczywistości są oni przetrzymywani w izolacji”.
Rosja i Ukraina są zaangażowane w okresową wymianę więźniów od rozpoczęcia inwazji na pełną skalę w zeszłym roku
Węgierski rząd kontratakował.
„Ukraiński rząd został poinformowany” – zapewnił Gergely Gulyas, minister kierujący Kancelarią Premiera.
Wątpił nawet, czy postrzegano ich jako jeńców wojennych, ponieważ zostali uwolnieni w Rosji, zanim zostali przekazani Węgrom.
„Mogą również opuścić kraj w dowolnym momencie z własnej woli, nie sprawdzamy ich ani nie monitorujemy”.
We wtorek wieczorem Nikołenko poinformował na Facebooku, że ambasadzie Ukrainy w Budapeszcie udało się sprowadzić z powrotem trzech Ukraińców i kontynuuje aktywne działania na rzecz powrotu pozostałych „wywiezionych z Rosji na Węgry”.
Wojna na słowa między dwoma sąsiadami sięga 2016 roku, kiedy seria ukraińskich ustaw drastycznie ograniczyła nauczanie języka węgierskiego i innych języków mniejszości, w tym rosyjskiego, w ukraińskich szkołach.
Źródło obrazu, Janosa Kummera/Getty Images
Węgry wysłały pomoc humanitarną na Ukrainę, w tym na Zakarpacie
Od czasu rosyjskiej inwazji na Ukrainę na pełną skalę rząd Orbana wzburzył Kijów, dystansując się od solidarności Zachodu z Ukrainą.
Budapeszt wysłał duże ilości pomocy humanitarnej i pomógł setkom tysięcy ukraińskich uchodźców, ale odmówił przyłączenia się do innych krajów UE i NATO w dostarczaniu broni Ukrainie.
Więzi z Rosją są tak silne, że węgierski minister spraw zagranicznych Peter Szijjarto wziął udział w zeszłotygodniowym Międzynarodowym Forum Ekonomicznym w Sankt Petersburgu – jako jedyny polityk UE, który to zrobił.
Regularnie prowadzi rozmowy z rosyjskim ministrem spraw zagranicznych Siergiejem Ławrowem oraz szefami rosyjskich firm nuklearnych i gazowych, od których Węgry są uzależnione w zakresie dostaw energii.
Rosja i Ukraina brały udział w sporadycznych wymianach więźniów od lutego ubiegłego roku, ale w zeszłym tygodniu 22 Ukraińców stanęło przed sądem w południowej Rosji oskarżonych o udział w „organizacji terrorystycznej”.
Ukraina stwierdziła, że znęcanie się nad kombatantami, w tym kobietami, jest odrażające i stanowi zbrodnię wojenną.