Świat

Wojna na Ukrainie: Rosjanie powoli zajmują teren wokół Bachmuta

  • 12 lutego, 2023
  • 6 min read
Wojna na Ukrainie: Rosjanie powoli zajmują teren wokół Bachmuta


  • Orli Guerin
  • BBC News, Bachmut

Źródło obrazu, BBC/Goktay Koraltan

Tytuł Zdjęcia,

Ukraińskie wojska uparcie trzymają się Bachmuta pośród zaciekłych rosyjskich ataków

„Trzymaj się blisko ściany. Poruszaj się szybko. Pojedynczo. Tylko kilka na raz”.

Instrukcje staccato wydawane są przez eskortę armii ukraińskiej, która zabierze nas na pozycje wojskowe w zniszczonym walkami Bakhmucie, mieście niegdyś słynącym z musujących win.

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski nazwał wschodnie miasto „naszą fortecą”. Siły rosyjskie przez ostatnie sześć miesięcy próbowały schwytać Bachmuta. Teraz zintensyfikowali atak – uważa Ukraina – aby go zburzyć przed rocznicą inwazji.

Wykonujemy rozkazy, pędząc oblodzoną, usianą gruzem ulicą, z czystym, błękitnym niebem nad głową – idealnym dla rosyjskich dronów.

Tuż po przejściu przez ulicę, po drugiej stronie, za nami padają dwa rosyjskie pociski. Odwracamy się, aby zobaczyć unoszący się czarny dym i biegniemy dalej.

Od wielu godzin nie ma przerwy w ostrzale, przychodzącym i wychodzącym. Nad głowami przelatuje rosyjski myśliwiec. Najbliższe wojska rosyjskie są oddalone o zaledwie dwa kilometry.

W niektórych rejonach toczą się walki uliczne, ale siły ukraińskie nadal utrzymują miasto – pomimo ujemnych temperatur i kurczącej się amunicji.

„Mamy pewne niedobory wszelkiego rodzaju amunicji, zwłaszcza pocisków artyleryjskich” – mówi kpt. Mychajło z 93. Brygady Zmechanizowanej, której sygnał wywoławczy to „Polyglota”. „Potrzebujemy również zaszyfrowanych urządzeń komunikacyjnych od naszych zachodnich sojuszników i niektórych transporterów opancerzonych do przemieszczania żołnierzy. Ale nadal dajemy radę. Jedną z głównych lekcji tej wojny jest to, jak walczyć przy ograniczonych zasobach”.

napisy wideo,

Kapitan Mychajło mówi, że siły ukraińskie muszą pracować przy ograniczonych zasobach

Mamy wgląd w problemy z amunicją, gdy ukraińskie wojska celują w rosyjską pozycję z moździerzy 60 mm. Pierwszy pocisk moździerzowy wylatuje z tuby z głośnym hukiem. Druga runda nie jest wyrzucana.

Słychać syk dymu i okrzyk „wypału”, co sprawia, że ​​jednostka moździerzowa zaczyna szukać schronienia. Żołnierze mówią nam, że amunicja to stare zapasy, przysłane z zagranicy.

Bitwa o Bachmuta to wojna w wojnie. To tutaj rozegrały się jedne z najzacieklejszych walk inwazji. A teraz siły Kremla zdobywają teren, metr po metrze, ciało po ciele. Fala za falą najemników z osławionej grupy Wagnera została wysłana do bitwy tutaj. Istnieją doniesienia o polach zwłok Rosjan.

Moskwa ma teraz skuteczną kontrolę nad obiema głównymi drogami do miasta, pozostawiając tylko jedną drogę powrotną – wąską linię zaopatrzenia.

– Od lipca próbują zdobyć miasto – mówi Iryna, rzecznik prasowy 93. Brygady. „Po trochu wygrywają teraz. Mają więcej zasobów, więc jeśli będą grać długo, wygrają. Nie mogę powiedzieć, ile czasu to zajmie.

„Może skończą im się zasoby. Naprawdę mam taką nadzieję”.

Przechodzimy ze starannie zamaskowanych stanowisk strzeleckich do brzęczących generatorów i ogrzewanych piecami bunkrów. Ale żołnierze starają się ukryć wszelki dym, który mógłby zdradzić ich lokalizację – część porządku wojny. Wśród tych, których spotykamy, panuje spokojna determinacja do dalszej walki.

„Próbują nas otoczyć, żebyśmy opuścili miasto, ale to nie działa” — mówi Ihor, dowódca w kamuflażu, zaprawiony w bojach. „Miasto opanowane. Transport porusza się mimo ciągłych ostrzałów artyleryjskich. Oczywiście mamy straty po naszej stronie, ale trzymamy się. Mamy tylko jedno wyjście – iść dalej po zwycięstwo.”

Jest jeszcze jedna opcja – wycofać się z Bachmuta, zanim będzie za późno. Ale wśród obrońców w terenie wydaje się, że nie ma na to apetytu. „Jeśli mamy taki rozkaz z naszej centrali, OK, porządek to porządek” – mówi kapitan Myhailo. „Ale jaki sens mieć przez te wszystkie miesiące, jeśli trzeba się wycofać z tego miasta? Nie, nie chcemy tego robić”.

Wspomina tych, którzy oddali życie za Bachmuta – „wielu dobrych, odważnych ludzi, którzy po prostu kochają ten kraj”.

A gdyby wycofali się obrońcy Bachmuta, utorowałoby to Rosji drogę do natarcia na większe miasta wschodniej Ukrainy, takie jak Kramatorsk i Słowiańsk.

Moskwa zintensyfikowała ataki w innych obszarach frontu Donbasu na wschodzie i południu. Ukraińscy urzędnicy twierdzą, że nowa rosyjska ofensywa już się rozpoczęła.

Kreml jest na zegarze, odliczając czas do rocznicy 24 lutego. „Mają bzika na punkcie dat i tak zwanych dni zwycięstwa” – mówi kpt. Mychajło.

Ale bitwa na wyniszczenie o Bachmuta może wyczerpać Rosjan, jak twierdzi Wiktor, wysoki, szczupły ukraiński dowódca, który przechwycił rosyjskie magazyny na półce w swoim bunkrze.

„Teraz już nie bronią”, mówi, „tylko atakują. Nadal zajmują kilka metrów, ale staramy się, aby zajęli jak najmniej naszej ziemi. Zatrzymujemy wroga tutaj i wyczerpujemy go ”.

W Bakhmut jest jeszcze trochę życia, jeśli wiesz, gdzie je znaleźć.

Podmuch ciepła i światła uderza cię, gdy przechodzisz przez drzwi „centrum niezwyciężoności”, mijając pudła z podarowanymi zapasami żywności. To klub bokserski przekształcony w system podtrzymywania życia, w którym lokalni mieszkańcy mogą ładować swoje telefony i siebie, gorącym jedzeniem i towarzystwem.

Źródło obrazu, BBC/Goktay Koraltan

Tytuł Zdjęcia,

Wśród gruzów Bakhmuta wciąż żyją cywile

Kiedy odwiedziliśmy, było tłoczno, starsze kobiety skupiły się wokół pieca, a dwóch młodych chłopców siedziało na ringu bokserskim, przyklejonym do ekranu telewizora i grając w gry wojenne.

Około 5000 cywilów pozostaje w Bakhmut bez bieżącej wody i prądu – wielu jest starszych i biednych. „Niektórzy są prorosyjscy. Czekają na Rosjan” – mamrocze ponuro ukraiński kolega.

Wszyscy tutaj toczą własne bitwy, mówi Tetiana, 23-letnia psycholog, która czuwa w centrum nad swoim młodszym bratem i siostrą. Nadal przebywa w Bachmucie, ponieważ jej 86-letnia babcia nie może się ruszyć i polega na niej.

„Większość ludzi radzi sobie z tym, modląc się do Boga” – mówi. „Wiara pomaga. Niektórzy zapominają, że są ludźmi. Niektórzy okazują agresję. Zaczynają zachowywać się gorzej niż zwierzęta”.

Z powrotem na zewnątrz bitwa o to zniszczone miasto trwa, a gdy wychodzimy, rozlega się dźwięk bębnów.


Źródło