Świat

Wojsko USA przygotowuje się do ewakuacji ambasady Sudanu

  • 20 kwietnia, 2023
  • 3 min read
Wojsko USA przygotowuje się do ewakuacji ambasady Sudanu


WASHINGTON (AP) – Pentagon przenosi dodatkowe wojska i sprzęt do bazy marynarki wojennej w maleńkim kraju Zatoki Adeńskiej w Dżibuti, aby przygotować się do możliwej ewakuacji personelu ambasady USA z Sudanu.

Dwóch urzędników administracji Bidena twierdzi, że rozmieszczenie w Camp Lemonnier w Dżibuti jest konieczne ze względu na obecną niepewną sytuację w Sudaniegdzie toczą się walki między dwiema walczącymi frakcjami.

Urzędnicy wypowiadali się pod warunkiem zachowania anonimowości, aby opisać plany administracji dotyczące potencjalnej ewakuacji. Planowanie rozpoczęło się w poniedziałek po ataku na konwój ambasady USA w Chartumie, stolicy Sudanu.

W czwartkowym oświadczeniu Pentagon powiedział, że rozmieści „dodatkowe zdolności” w regionie, aby potencjalnie pomóc w ewakuacji personelu ambasady z Sudanu, jeśli zajdzie taka potrzeba, ale nie podał żadnych szczegółów ani lokalizacji.

Rzecznik Rady Bezpieczeństwa Narodowego John Kirby powiedział, że decyzję o przygotowaniu się do ewentualnej ewakuacji prezydent Joe Biden podjął „w ciągu ostatnich kilku dni”. Prezydent „upoważnił wojsko do posuwania się naprzód z siłami wstępnie rozmieszczonymi i opracowywania opcji” – powiedział Kirby dziennikarzom w Białym Domu.

„Nic nie wskazuje na to, by którakolwiek ze stron celowo ścigała lub próbowała skrzywdzić Amerykanów” – powiedział Kirby. „Ale to oczywiście niebezpieczna sytuacja”.

Warto przeczytać!  Brexit: PM spotyka się ze stronami Stormont w sprawie umowy na towary z NI

Zastępca rzecznika Departamentu Stanu Vedant Patel powiedział, że warunki nie są jeszcze bezpieczne do przeprowadzenia ewakuacji, ale podkreślił, że cały personel ambasady jest bezpieczny i rozliczony, a ci, którzy nie zostali przeniesieni do bezpiecznego, scentralizowanego miejsca, zostali poinstruowani, aby schronili się na miejscu domy.

Urzędnicy amerykańscy powiedzieli prawodawcom zaniepokojonym sytuacją, że według doradców Kongresu w ambasadzie w Chartumie przebywa około 70 amerykańskich pracowników.

Szacuje się, że 16 000 prywatnych obywateli USA jest zarejestrowanych w ambasadzie jako przebywających w Sudanie, ale Departament Stanu ostrzegł, że liczba ta jest prawdopodobnie niedokładna, ponieważ Amerykanie nie muszą się rejestrować ani powiadamiać ambasady o wyjeździe.

Od czasu wybuchu działań wojennych między dwiema frakcjami w zeszły weekend, Stany Zjednoczone rozważają ewakuację pracowników rządowych i transportują ich z domów do bezpiecznego, scentralizowanego miejsca, aby przygotować się na taką ewentualność.

Urzędnicy powiedzieli, że Dżibuti, mały kraj nad Zatoką Adeńską, wciśnięty między Etiopię, Erytreę i Somalię, będzie punktem wyjścia dla każdej operacji ewakuacyjnej.

Jednak jakakolwiek ewakuacja w obecnych okolicznościach jest obarczona trudnościami i zagrożeniami dla bezpieczeństwa, ponieważ lotnisko w Chartumie pozostaje niefunkcjonalne, a trasy lądowe ze stolicy poza kraj są długie i niebezpieczne nawet bez obecnych działań wojennych.

Warto przeczytać!  Morale w „Washington Post” gwałtownie spada, gdy pracownicy wyrażają zaniepokojenie próbami wydawcy zmiażdżenia historii

Jeśli nie można znaleźć bezpiecznej strefy lądowania w Chartumie lub w jego pobliżu, jedną z opcji byłoby wypędzenie ewakuowanych do Port Sudan nad Morzem Czerwonym. Ale to 12-godzinna podróż, a drogi na 523-milowej (841-kilometrowej) trasie są zdradliwe.

Innym rozwiązaniem może być jazda do sąsiedniej Erytrei, ale to również byłoby problematyczne, biorąc pod uwagę, że przywódca Erytrei, Isaias Afwerki, nie jest przyjacielem USA ani ogólnie Zachodu.

Ostatni raz ewakuowano personel ambasady drogą lądową z Libii w lipcu 2014 r., kiedy duży konwój amerykańskich pojazdów wojskowych przewiózł personel z ambasady w Trypolisie do Tunezji. Ostatnio miały miejsce ewakuacje, zwłaszcza w Afganistanie i Jemenie, ale były one prowadzone głównie drogą powietrzną.


Źródło