Świat

Wołodymyr Zełenski konfrontuje się z pomocnikami Władimira Putina na szczycie G7

  • 20 maja, 2023
  • 6 min read
Wołodymyr Zełenski konfrontuje się z pomocnikami Władimira Putina na szczycie G7


Wołodymyr Zełenski stara się o wsparcie poza swoimi zachodnimi sojusznikami, kradnąc scenę na szczycie G7 w ten weekend, konfrontując się z przywódcami Indii i Brazylii po tym, jak zdecydowali się nie popierać sankcji wobec Rosji.

Pierwsza wizyta ukraińskiego prezydenta w Azji od wybuchu wojny postawiła go twarzą w twarz z premierem Indii Narendrą Modim, a także ma się spotkać z prezydentem Brazylii Luizem Inácio Lula da Silva — przywódcami dwóch kluczowych krajów rozwijających się, którzy dążą do utrzymania bliskie związki z Moskwą pomimo jej pełnej inwazji na Ukrainę.

Obaj zatarli się również, kto ponosi winę za konflikt, w którym Kijów przygotowuje kontrofensywę.

Po jego podobnie nieoczekiwanej decyzji o uczestnictwie w spotkaniu Ligi Arabskiej w Arabii Saudyjskiej w piątek w drodze do Hiroszimy, pojawienie się Zełenskiego w G7 przetestuje jego wysiłki na rzecz rozszerzenia koalicji wsparcia poza państwa NATO i sojuszników USA.

Brendan Boyle, demokratyczny kongresman i współprzewodniczący klubu UE w Izbie Reprezentantów, powiedział, że obecność Zełenskiego była dla niego „wyjątkową okazją” do wywarcia presji na Modiego i Lulę w obecności przywódców G7.

Warto przeczytać!  Korea Południowa, Chiny i Japonia wznawiają spotkania trójstronne w celu ożywienia współpracy

„Jedną rzeczą dla Modiego lub Luli jest ignorowanie Zełenskiego w domu” – powiedział Boyle. „Ale zupełnie inaczej jest próbować go ignorować, gdy obok niego stoi również prezydent USA”.

Niespodziewany ruch Zełenskiego, aby polecieć do Arabii Saudyjskiej, a następnie do Japonii, był utrzymywany w tajemnicy ze względów bezpieczeństwa do piątku, ale wszyscy uczestnicy zgodzili się na to w tygodniach poprzedzających wydarzenie, poinformowali urzędnicy. Przyleciał do Japonii w sobotę.

Władimir Putin (z prawej) rozmawia z premierem Indii Narendrą Modi na szczycie w Uzbekistanie we wrześniu

Władimir Putin (po prawej) rozmawia z Modim na szczycie w Uzbekistanie we wrześniu © Alexandr Demyanchuk/Sputnik/Kremlin/Pool/AP

Indie i Brazylia, dwa z najpotężniejszych krajów rozwijających się na świecie, nie poparły sankcji wobec Rosji i utrzymywały bliskie stosunki polityczne i handlowe z Moskwą, która jest partnerem ugrupowania Brics obok Republiki Południowej Afryki i Chin.

Oba kraje powstrzymały się od podjęcia kroków podobnych do politycznego poparcia Chin dla Moskwy czy rzekomej roli RPA w dostarczaniu Rosji broni.

Ale takie posunięcia, jak rola Indii w przetwarzaniu rosyjskiej ropy i diamentów oraz odmowa Brazylii sprzedaży amunicji Niemcom, argumentując to tym, że mogłaby pomóc Ukrainie, zirytowały zachodnich partnerów.

New Delhi wstrzymało się od głosu w lutowym głosowaniu ONZ, domagając się od Rosji zakończenia inwazji, a zwiększone zapotrzebowanie na rosyjską ropę w ciągu ostatniego roku pomogło pchnąć moskiewski eksport ropy do najwyższego poziomu po inwazji w zeszłym miesiącu.

Brazylia poparła lutową rezolucję ONZ, ale Lula został oskarżony o podsycanie rosyjskiej propagandy, twierdząc, że zarówno Kijów, jak i Moskwa są winne konfliktu, a Ukraina „nie chce przerwać” wojny.

Możliwość bezpośredniej rozmowy Zełenskiego z Modim, Lulą i innymi gośćmi z krajów rozwijających się była „najlepszym sposobem wyjaśnienia, dlaczego przyjeżdża, ponieważ spotkał się już ze wszystkimi przywódcami G7”, powiedział jeden z wysokich rangą dyplomatów G7. „To część naszego wspólnego działania [to developing countries] i jest ważnym krokiem Zełenskiego”.

„Japończycy nie ruszyliby tak po prostu bez odpowiednich konsultacji i szeroko zakrojonych przygotowań” – dodał wysoki rangą dyplomata.

Prezydent Chin Xi Jinping wyszedł ze swoim brazylijskim odpowiednikiem Luizem Inácio Lula da Silva w Pekinie w zeszłym miesiącu
Prezydent Chin Xi Jinping (po lewej) ze swoim brazylijskim odpowiednikiem Luizem Inácio Lula da Silva w Pekinie w zeszłym miesiącu © Ken Ishii/Pool/Getty Images

François Heisbourg, doradca think-tanku Fondation pour la Recherche Stratégique z siedzibą w Paryżu, powiedział: „Podstawowym uzasadnieniem jest kontynuacja tego, co inwestorzy nazwaliby roadshow. Jeśli uda ci się spojrzeć Luli i Modiemu w oczy, to jest to duża premia”.

„Był w różnych [western] stolicami, a teraz zamierza zobaczyć te, których jeszcze nie spotkał. On kształtuje polityczne pole bitwy” – dodał Heisbourg.

Oczekuje się, że Zełenski weźmie udział w dwóch oddzielnych sesjach w niedzielę – jednej wyłącznie z członkami G7, a drugiej z Modim, Lulą i innymi gośćmi, w tym prezydentem Indonezji Joko Widodo. Rosja, która była członkiem G8, zanim została wydalona za aneksję Krymu, nie została zaproszona na szczyt w Hiroszimie.

Dla kraju-gospodarza, Japonii, spotkanie było postrzegane jako okazja raz na siedem lat do skupienia uwagi zachodnich sojuszników na zagrożeniach związanych z wojskowymi i gospodarczymi ambicjami Chin.

Paul Haenle, były najwyższy urzędnik Białego Domu w Chinach, powiedział, że Pekin nie byłby zadowolony z posunięcia G7, by wykorzystać udział Zełenskiego do powiązania kwestii bezpieczeństwa w Europie i regionie Indo-Pacyfiku.

„Największy niepokój [for China] byłoby, gdyby G7 wykorzystała obecność Zełenskiego, aby powiązać rosyjską inwazję na Ukrainę i ryzyko chińskiej inwazji na Tajwan” – powiedział Haenle, obecnie dyrektor think-tanku Carnegie China.

Wizyta Zełenskiego grozi skupieniem agendy G7 na Ukrainie, ale urzędnicy w Tokio twierdzą również, że stanowi ona rzadką okazję do zgromadzenia znaczących uczestników regionu Indo-Pacyfiku – w tym Australii, Korei Południowej, Indonezji, Wietnamu i Indii – wraz z Ukrainą.

„Jest nadzieja, że ​​pogłębi to zrozumienie sytuacji Ukrainy na globalnym południu” – powiedział japoński urzędnik państwowy.

Hideaki Shinoda, profesor Tokijskiego Uniwersytetu Studiów Zagranicznych, powiedział, że obecność Zełenskiego na wydarzeniu, w którym uczestniczyli przywódcy z Indo-Pacyfiku, może wzmocnić przesłanie japońskiego premiera Fumio Kishidy, że bezpieczeństwo w Europie i Indo-Pacyfiku są „nierozłączne”.

Richard McGregor, ekspert ds. Azji z think-tanku Lowy Institute, powiedział, że pojawienie się Zełenskiego będzie „symbolem jedności” przeciwko Rosji, ale dodał, że obecność Modiego i Luli będzie „niewygodnym przypomnieniem”, że istnieją granice Jedność nad Ukrainą.

Zauważył, że Tokio niechętnie krytykowało Rosję w przeszłości i dodał: „Najbardziej pożądaną częścią tego ograniczonego pokazu jedności jest fakt, że przyjeżdża na zaproszenie Japonii”.


Źródło