Marketing

„Wrzućmy Messiego do miksu”: jak Miami stało się amerykańską stolicą sportu

  • 21 lipca, 2023
  • 6 min read
„Wrzućmy Messiego do miksu”: jak Miami stało się amerykańską stolicą sportu


W ostatnich latach do Miami napływały firmy z branży finansowej i technologicznej, ale dla wielu mieszkańców momentem, który określił to miasto jako miejsce, w którym warto być, był moment, w którym legenda futbolu Lionel Messi przejechał wózkiem po sklepie spożywczym Publix.

Przybycie Messiego – siedmiokrotnego zdobywcy Złotej Piłki i argentyńskiego bohatera Mistrzostw Świata, którego widziano w zeszłym tygodniu w popularnej sieci sklepów spożywczych na Florydzie – potwierdziło, że Miami jest najważniejszym miastem sportowym w USA.

Debiut Messiego w Interze Miami w piątek następuje po sportowym renesansie na południowej Florydzie. Miami dołączyło do corocznego toru wyścigów samochodowych Formuły 1; jej franczyzy do koszykówki i hokeja wystąpiły tej wiosny w mistrzostwach; a odkąd sportowcy z college’u dwa lata temu uzyskali prawo do zarabiania pieniędzy na sponsoringu i rekomendacjach, sportowcy z University of Miami cieszą się bonanzą.

„Miasto wydaje się dziś zupełnie inne niż kilka lat temu” – powiedział Don Garber, komisarz Major League Soccer.

Fifa, globalny organ zarządzający piłką nożną, prowadzi obecnie rozmowy w sprawie dzierżawy nieruchomości w Miami, według osoby zaznajomionej z tą sprawą, ponieważ chce założyć siedzibę w USA przed Mistrzostwami Świata w 2026 roku. W mieście swoją siedzibę ma już CONCACAF, federacja piłkarska Ameryki Północnej i Środkowej oraz Karaibów.

Dyrektorzy ds. sportu przypisywali boom sportowy Miami wyjątkowej demografii jako miasta Stanów Zjednoczonych, silnie związanego z Ameryką Łacińską, a także niedawnemu wzrostowi migracji pracowników umysłowych, który spowodował wzrost wydatków konsumpcyjnych.

„Nigdy nie był postrzegany jako dobry rynek sportów korporacyjnych, ponieważ nie było tam tak wielu siedzib korporacji” – powiedział Garber. Opisał decyzję Messiego o dołączeniu do Interu Miami jako „paliwo rakietowe” dla wciąż rozwijającej się Major League Soccer i powiedział, że oczekuje się, że klub będzie lepszy od rywalizujących drużyn z USA w zakresie sponsoringu indywidualnego.

Warto przeczytać!  Anzu i Livewire ogłaszają partnerstwo w Niemczech w ramach globalnej ekspansji

Przybycie Messiego to zamach stanu dla MLS, ale radosny nastrój rozciąga się znacznie dalej. Dyrektorzy w całym mieście byli zachwyceni ostatnimi wynikami miejskich drużyn sportowych i wydarzeniami.

Lionel Messi trenuje w Interze Miami © Marco Bello/Reuters

„Jestem tu od 1997 roku i widziałem wszystko, od mistrzostw po lata, o których wolelibyśmy zapomnieć” — powiedział Michael McCullough, dyrektor ds. marketingu w Miami Heat, miejskiej drużynie koszykówki. „To, czego teraz doświadczamy, to fakt, że wszyscy odnoszą sukcesy w tym samym czasie. . . A teraz gówno i chichoty, wrzućmy Leo Messiego do miksu”.

Na długo przed tym, zanim zespół z Miami mógł pomyśleć o zatrudnieniu takiej legendy jak Messi, Miami musiało wyjść poza swoje korzenie jako solidne miasto futbolu amerykańskiego. W 2008 roku miliarder z branży nieruchomości, Stephen Ross, kupił należącą do NFL Miami Dolphins, drużynę najbardziej znaną z doskonałego sezonu w 1972 roku, która jednak już dawno podupadła.

Kilka lat później towarzyski mecz piłki nożnej między meksykańską drużyną Chivas a Barceloną, który odbył się w Miami, przyciągnął ponad 70 000 fanów, co utwierdziło Rossa w przekonaniu, że warto zainwestować w światowe wydarzenia sportowe w miejscu, które czasami nazywa się północną stolicą Ameryki Łacińskiej.

Warto przeczytać!  Wykorzystanie treści wideo do podniesienia poziomu Twojej marki

„Kiedy pomyślisz o sporcie, który cieszy się niesamowitą popularnością w innych częściach świata, jasne jest, że Miami jest idealnym amerykańskim miastem do poprowadzenia” – powiedział Financial Times.

„To międzynarodowy zasięg i demografia. Wiem, że mówimy o wielkich amerykańskich miastach sportowych, ale w Miami to zupełnie inny pomysł”.

Według amerykańskiego spisu ludności prawie 70 procent mieszkańców hrabstwa Miami-Dade identyfikuje się jako Latynosi lub Latynosi, a od dziesięcioleci obszar ten jest rajem dla migracji z Karaibów i Ameryki Południowej, gdzie upodobania sportowe wykraczają poza siatkówkę.

Właściciel Miami Dolphins, Stephen Ross, obserwuje rozgrzewkę swojego boku © Rich Graessle/Icon Sportswire/Getty Images

Ross’s Relevent Sports Group, założona w 2012 roku, od tego czasu sprowadziła letnie tournee po najlepszych klubach z hiszpańskiej La Liga i angielskiej Premier League do Stanów Zjednoczonych.

Próba bezpośredniego zakupu wyścigów Formuły 1 w 2015 roku nie powiodła się, ale Ross założył Miami na torze Grand Prix, budując tymczasowy tor wokół Dolphins Hard Rock Stadium. Udało mu się również zwabić tenisowe Miami Open do Hard Rock z Key Biscayne w 2019 roku.

Podsumowując, Ross zainwestował „kilkaset milionów” dolarów w F1 i Miami Open, a także od 50 do 150 milionów dolarów rocznie na organizację wydarzeń piłkarskich w USA, powiedziała osoba zaznajomiona z tą sprawą.

„Chwila [Messi’s arrival] to niesamowity moment dla południowej Florydy i piłki nożnej” — powiedział Ross. „Nadal wierzę, że kibice tutaj chcą więcej europejskiego futbolu i chcą zobaczyć grę na najwyższym poziomie”.

Warto przeczytać!  Wraca do zrozumienia, kim są Twoi klienci

Profesjonalny przemysł sportowy ewoluował, aby zaspokoić potrzeby nowej, bogatszej klienteli, ponieważ duże połacie branży technologicznej i finansowej przeniosły się do Miami podczas pandemii.

„Następuje napływ nowych pieniędzy, młodszej grupy ludzi, którzy chcą doświadczyć tego, co Miami ma do zaoferowania” – powiedział McCullough.

Kierownictwo nie może nadążyć za popytem na miejsca premium w Kaseya Center — dawniej FTX Arena po zbankrutowanej giełdzie kryptowalut, emblemacie ery kryptowalut. McCullough powiedział: „Istnieje chęć wydawania tego, co trzeba”.

Miami Heat jest również pożądane na korcie: Damian Lillard, najlepszy wolny agent tego letniego okienka transferowego NBA, podobno zaakceptuje tylko ruch do zespołu.

Teraz obecność Messiego może zwiększyć popyt na mecze i towary MLS. Współwłaściciel Interu Miami, Jorge Mas, powiedział CNBC, że oczekuje się, że przychody klubu podwoją się w przyszłym roku, ponieważ ceny biletów na pierwszy występ Messiego w różowej koszulce klubu w piątek wzrosły do ​​ponad 300 USD.

Poza bańką sportową jest wiele rzeczy, które nie pozwalają spać w nocy mieszkańcom południowej Florydy, od bycia polem bitwy o nominację Republikanów w kampanii prezydenckiej w 2024 r. po tragiczny potencjalny wpływ zmian klimatu na region.

Ale w sporcie sytuacja jest różowa. „Kiedy jesteś w Miami, możesz łatwo poczuć się jak w Barcelonie, Meksyku lub Buenos Aires” – powiedział Garber, komisarz MLS. „To idealna dynamika, aby uchwycić umysły ludzi, którzy już kochają tę grę”.


Źródło