Wstrząsający moment: paryski „gwałciciel gangowy” klepie swoją australijską ofiarę, turystkę, po ramieniu, po tym jak uciekła przed pięcioma napastnikami i błagała klientów o pomoc
Autorzy: Peter Allen In Paris i Steve Jackson dla Daily Mail Australia i Taryn Pedler
12:20 23 lipca 2024, zaktualizowano 15:16 23 lipca 2024
- Nagranie pokazuje moment, w którym ofiara gwałtu w Paryżu uciekła do sklepu z kebabem w weekend
Wstrząsające nagranie z monitoringu uchwyciło moment, w którym domniemany zbiorowy gwałciciel poklepuje swoją australijską ofiarę, turystkę, po ramieniu w paryskim barze z kebabem, po tym, jak uciekła przed pięcioma napastnikami i błagała gości o pomoc.
25-letnia kobieta szukała schronienia w libańskiej restauracji po tym, jak została brutalnie zaatakowana około godziny 5 rano przez grupę pięciu mężczyzn w północnej dzielnicy Pigalle, zaledwie kilka dni przed rozpoczęciem igrzysk olimpijskich.
Po tym, jak kobieta schroniła się w barze z kebabem Dounia przy Boulevard de Clinchy, została zaatakowana przez jednego ze swoich napastników, którego nagranie zostało rozmazane, po czym został zaatakowany przez innego klienta baru.
Nagranie z monitoringu pokazuje przerażoną ofiarę, również niewyraźną, kuli się w kącie lokalu i błaga właścicieli o pomoc, podczas gdy obsługa i klienci próbują pocieszyć wyraźnie zdenerwowaną kobietę.
Jednak w szokującym obrocie wydarzeń domniemany gwałciciel wchodzi do sklepu i podchodzi do kobiety, po czym ją pogłaskał i swobodnie zamówił coś do jedzenia.
Kobieta mówi właścicielowi pobliskiej restauracji, że był członkiem grupy, która chwilę wcześniej ją zaatakowała. Następnie widać, jak staje twarzą w twarz z domniemanym gwałcicielem i uderza go, podczas gdy personel wkracza do akcji, aby ich rozdzielić. W rezultacie mężczyzna opuszcza restaurację.
Kilku pracowników i klientów, w tym mężczyźni i kobieta w krótkiej beżowej sukience, nadal pocieszało kobietę, aż do przyjazdu policji na miejsce zdarzenia. Następnie przesłuchano ją w sprawie druzgocącego przeżycia i zabrano do szpitala w Bichat.
Władze Francji wszczęły szeroko zakrojone śledztwo w sprawie zuchwałego ataku, który wywołał szok w całym kraju.
Nagranie może stanowić kluczowy dowód w śledztwie francuskich władz w sprawie niepokojących incydentów, które rzuciły cień na ceremonię otwarcia Igrzysk Olimpijskich w tym mieście, która odbędzie się pod koniec tego tygodnia.
Kobiety spędziły piątkowy wieczór na piciu w barach i klubach wokół kabaretu Moulin Rouge, gdy grupa pięciu mężczyzn podeszła do nich w nieokreślonym miejscu.
Powiedziała policji, że została napadnięta przez grupę pięciu mężczyzn „o afrykańskim wyglądzie” i brutalnie zgwałcona, po czym uciekła i szukała schronienia w pobliskim kebabie.
Kobieta, której sukienka została „wywrócona na lewą stronę”, twierdziła również, że skradziono jej telefon komórkowy.
Mówiono, że była „zdezorientowana i nie potrafiła powiedzieć ani słowa po francusku”, kiedy opowiadała policji, co się stało. Podobno nie była w stanie podać szczegółów dotyczących dokładnego miejsca ani okoliczności ataku.
„Jej wspomnienia z tego wieczoru są niezwykle mgliste, ale twierdzi, że zgwałciło ją co najmniej pięciu mężczyzn” – powiedział informator prowadzący dochodzenie.
„Zobaczono ją, jak błąkała się po Pigalle, była w stanie pewnego zagubienia i niepokoju.
„Pracownicy baru z kebabem zauważyli, że jej sukienka była założona tył na przód, gdy weszła do środka, żeby szukać pomocy” – powiedział informator.
Prokuratorzy w Paryżu nie chcieli we wtorek komentować nagrania, potwierdzili jednak, że wszczęto dochodzenie sądowe w sprawie zarzutu „gwałtu zbiorowego”.
Powiedzieli, że nie dokonali jeszcze żadnych aresztowań i nie podali żadnych opisów podejrzanych napastników.
Rzecznik związku zawodowego policjantów Alliance 75 poinformował, że kobieta miała wrócić do Australii w poniedziałek, lecz zamiast tego pozostała we Francji, aby pomóc w śledztwie.
Rzecznik powiedział: „Teraz konieczne jest dokładne ustalenie, co wydarzyło się tamtego wieczoru, na podstawie nagrań z monitoringu i innych dowodów technicznych”.
Według doniesień kobieta zarezerwowała lot powrotny na dzień po ataku, jednak obecnie pozostaje w Paryżu, aby pomóc policji w śledztwie.
Słynny ze swojej sztuki i teatru Boulevard de Clinchy znajduje się w samym sercu paryskiej dzielnicy czerwonych latarni. Obok baru z kebabem, w którym schroniła się kobieta, znajduje się klub ze striptizem i sex shop.
Obiekt oddalony jest o niecałe trzy mile od Stade de France, który będzie centralnym punktem Igrzysk Olimpijskich rozpoczynających się w piątek.
Policja w Paryżu chce uniknąć sytuacji, w której setki tysięcy turystów ściągają do stolicy Francji na Igrzyska Olimpijskie, co wzbudza niepokój. Prokuratura Paryża potwierdziła, że wszczęto szczegółowe dochodzenie w tej sprawie.
„Śledztwo w sprawie zarzutu gwałtu zbiorowego, do którego prawdopodobnie doszło w nocy z 19 na 20 lipca, powierzono drugiemu okręgowi policji sądowej” – poinformowała paryska prokuratura.
Związek zawodowy policjantów z Paryża poinformował, że śledczy „zrobią wszystko, aby szybko zidentyfikować osoby i postawić je przed wymiarem sprawiedliwości”.
„Teraz konieczne jest dokładne ustalenie, co wydarzyło się tamtego wieczoru, na podstawie nagrań z monitoringu i innych dowodów technicznych” – powiedział rzecznik.
Rzecznik Departamentu Spraw Zagranicznych i Handlu poinformował, że Ambasada Australii w Paryżu „prowadzi pilne dochodzenie u władz francuskich w związku z doniesieniami o napaści na obywatela Australii w Paryżu”.
„Ministerstwo Spraw Zagranicznych i Handlu jest gotowe udzielić pomocy konsularnej” – głosi oświadczenie.
Ten wstrząsający atak jest najnowszym z serii gwałtów, do których doszło w stolicy Francji.
W czerwcu młoda Brytyjka została zgwałcona podczas dorocznego festiwalu muzyki ulicznej w centrum Paryża.
Jak podało źródło policyjne, turystkę znaleziono płaczącą, gdy szła ulicami 1. dzielnicy Paryża wczesnym rankiem po tym, jak została zaatakowana, a następnie okradziona.
Trzymała mocno za bieliznę w stanie silnego zdenerwowania kilka godzin po wyjściu z koncertu w hali Olympia – jednego z setek wydarzeń odbywających się w całej Francji 21 czerwca z okazji „Fête de la Musique”, znanego po angielsku jako „Make Music Day”.
Jak podaje Le Figaro, później powiedziała policji, że zaczepiło ją kilku mężczyzn i odciągnęło w odosobnione miejsce, gdzie ją zgwałcili i ukradli jej telefon.
Policja wyraziła obawy, że atak mógł zostać nagrany podczas napaści, która nastąpiła po podobnych atakach na tym wydarzeniu.
Na początku czerwca 12-letnia dziewczynka żydowska została zgwałcona w opuszczonym hangarze.
Dziewczyna z Courbevoie, na przedmieściach Hauts-de-Seine, na północny zachód od stolicy Francji, powiedziała policji, że w weekend została zgwałcona przez trzech młodych mężczyzn, z których jednym, jak stwierdziła, był jej były chłopak.
Śledczy usłyszeli, jak gang porwał ją, gdy siedziała na placu Henri Regnault w Courbevoie ze swoim chłopakiem, i zaciągnął do opuszczonego magazynu w pobliskiej dzielnicy La Defense, aby przeprowadzić atak.
Według źródła w policji napastnicy zmuszali ją do czynności seksualnych, „wygłaszając groźby śmierci i wygłaszając antysemickie uwagi”, a były chłopak miał oskarżyć ofiarę o „ukrywanie przed nim swojej religii żydowskiej”.
W styczniu pewna Amerykanka powiedziała policji, że została „zgwałcona i porzucona na poboczu drogi” podczas wizyty w Paryżu na Tygodniu Mody.
Francuski dziennik Le Parisien poinformował, że turystka została zgwałcona przez dwóch mężczyzn po zażyciu narkotyków, które dał jej jeden z nich.
Do ostatniego gwałtu doszło pomimo zwiększonej obecności policji na ulicach Paryża przed Igrzyskami Olimpijskimi.
Zauważono uzbrojonych strażników patrolujących miejskie bulwary i miejsca spotkań, a wzdłuż Sekwany ustawiono metalowe bariery.
System obronny będzie stanowić ogromna siła składająca się z około 45 000 policjantów pochodzących z 43 krajów i 18 000 żołnierzy.
Oprócz wysiłków ludzi w tej „bezprecedensowej” operacji weźmie udział również kilka jednostek powietrznych, w tym myśliwce Rafale, samoloty rozpoznawcze AWACS, drony rozpoznawcze Reaper oraz śmigłowce z doświadczonymi snajperami na pokładzie.
Około 1700 członków brytyjskiej policji już wspiera francuskich funkcjonariuszy w Paryżu i Marsylii, a także brytyjskie psy tropiące, osobiście wybrane przez francuskie władze.
Dzisiejsze zdjęcia Paryża pokazują miasto otoczone rzędami metalowych barier, podczas gdy miejscowi i turyści jedzą w restauracjach położonych za ogrodzeniem w pobliżu Sekwany, gdzie w piątek ma się odbyć ceremonia otwarcia.
Czteromilowa metalowa barykada została ustawiona przez paryską prefekturę policji i pozostanie tam przez cały okres Igrzysk, aby zapobiegać wszelkim problemom i odstraszać od nich.
Ogrodzenie antyterrorystyczne, zwane SILT (pasem ze stali), stanowi pierwszą linię obrony i zostało po raz pierwszy wzniesione 18 lipca.
Każdy, kto chce wejść na teren chroniony, będzie musiał zeskanować kod QR i wjechać na teren strzeżonej części miasta.
Obowiązuje również zakaz wjazdu wszystkich samochodów do określonych stref wokół niektórych obiektów, w których odbywają się wydarzenia. Mogą tam wjeżdżać wyłącznie pojazdy uprzywilejowane.