Podróże

Wszystko, co kochałem i nienawidziłem w moim europejskim rejsie z MSC Cruises

  • 4 lipca, 2023
  • 9 min read
Wszystko, co kochałem i nienawidziłem w moim europejskim rejsie z MSC Cruises


Niedawno wróciłem z mojego pierwszego europejskiego rejsu na pokładzie MSC Seashore. Jako ktoś, kto przed tą podróżą pływał tylko na Karaibach i Bahamach, byłem zaintrygowany porównaniem tego doświadczenia.

Byłem podekscytowany możliwością odwiedzenia trzech różnych krajów — Włoch, Hiszpanii i Francji — statkiem wycieczkowym, z których w dwóch nigdy wcześniej nie byłem! Ponadto MSC Cruises była dla mnie zupełnie nową linią rejsową. Czy jest lepszy sposób na żeglowanie po Morzu Śródziemnym niż na europejskiej linii wycieczkowej!

Pomimo negatywnych opinii na temat jakości jedzenia i obsługi, stwierdziłem, że wszystko jest powyżej średniej. Prawdę mówiąc, bardziej podobało mi się jedzenie w głównej jadalni niż na statkach Royal Caribbean! Z drugiej strony stwierdziłem, że oferty rozrywkowe upadły. Przedstawienia teatralne nie wyróżniały się niczym szczególnym.

Oto wszystko, co kochałem i nienawidziłem w moim europejskim rejsie z MSC Cruises.

Uwielbiałem nowoczesne zakwaterowanie

Moja kajuta na pokładzie MSC Seashore była osobliwa, ale niezwykle wygodna! Jasna i neutralna kolorystyka kabiny sprawiła, że ​​kabina gastronomiczna o powierzchni 150 metrów kwadratowych wydawała się bardziej przestronna niż w przypadku ciemniejszych odcieni.

Doceniam, ile gniazdek było w pokoju. W sumie było ich siedem: dwie europejskie wtyczki, trzy porty USB i dwa amerykańskie gniazdka. Na biurku była nawet bezprzewodowa ładowarka!

Będąc nowszym statkiem (MSC Seashore został zwodowany w 2021 r.), sensowne było, aby moja kabina wydawała się bardziej nowoczesna niż kabiny, w których przebywałem na starszych statkach. Niezależnie od tego, było to świetne miejsce, aby zadzwonić do domu na tydzień!

Czytaj więcej: Zatrzymałem się w kajucie za 1175 dolarów na statku MSC Seashore — zobacz, jak wyglądał mój pokój na tym statku wycieczkowym

Nienawidziłem czasu podróży

Pod koniec rejsu byłem wyczerpany i gotowy do powrotu do domu! Ponieważ korzystałem z kredytów podróżnych, aby opłacić lot liniami American Airlines, miałem ograniczone godziny odlotów. Oznaczało to, że nie byłem w stanie zapewnić sobie lotu w dniu zejścia na ląd i musiałem spędzić noc w Mediolanie.

Wstałem o 6:00 rano, aby mieć wystarczająco dużo czasu, aby dostać się do Milano Centrale, złapać pociąg do Malpensy i przejść przez kontrolę bezpieczeństwa na mój lot o 11:00. Pamiętaj, że w domu godzina 6:00 była północą.

Miałem (niestety długą) przesiadkę w JFK przed złapaniem mojego lotu do Charlotte, co oznaczało, że wylądowałem w Północnej Karolinie dopiero około 21:00. Kiedy dostałem swoje torby, złapałem Ubera do domu i położyłem się do łóżka, była już prawie 22:30! W tamtym momencie nie spałem prawie dwadzieścia cztery godziny.

Warto przeczytać!  Mosty i ukryte legendy olśniewającego Bosforu w Stambule

Chociaż nie ma nic lepszego niż europejskie wakacje, czas podróży jest wyczerpujący.

Uwielbiałem trasę z portami

Mój rejs na pokładzie MSC Seashore płynął z Genui we Włoszech do Civitavecchia (Rzym), Palermo, Ibizy, Walencji i Marsylii. Był tylko jeden morski dzień na relaks i naładowanie baterii!

Trasa była dla mnie ekscytująca, ponieważ nigdy wcześniej nie byłem w żadnym z tych miejsc! Właściwie to był dopiero mój trzeci raz w Europie.

Wspaniale było odwiedzić nowe, bogate kulturowo miejsca. Tak bardzo jak kocham turkusowe wody Karaibów, to była taka miła zmiana scenerii. Wspaniale było też nie martwić się o przepakowywanie i zajmowanie się logistyką podróży. Po prostu każdego dnia budziłem się w nowym europejskim mieście!

Oczywiście jeden dzień w wielu miejscach to za mało, aby w pełni tego doświadczyć, więc chociaż teraz jestem w stanie skreślić Rzym i Ibizę z mojej listy życzeń, chciałbym kiedyś wrócić na dłuższe wakacje na lądzie.

Czytaj więcej: Wszystko, co kochałem i nienawidziłem w moim europejskim rejsie z Royal Caribbean

Nienawidziłem mieć tylko kilka godzin w każdym porcie

Rezerwując ten rejs wiedziałam, że w każdym miejscu będę miała ograniczoną ilość czasu. Jednak na Karaibach zwykle czuję, że to wystarczająco dużo czasu. Po kilku godzinach na plaży jestem gotów wrócić na statek, wziąć prysznic i cieszyć się wieczornymi zajęciami.

Jednak w Europie siedem godzin (lub mniej) to po prostu za mało, aby w pełni doświadczyć tego, co każde miasto ma do zaoferowania. Zarezerwowałem wycieczkę przez MSC, aby pojechać do Aix – en – Provence. W sumie mogliśmy spędzić tylko około trzech godzin włócząc się po ulicach miasta.

A w Rzymie wybrałem się na wycieczkę po mieście w małej grupie. Chociaż niesamowite było zobaczenie tak wielu kultowych zabytków w ciągu jednego dnia, moje doświadczenia ograniczały się głównie do zewnątrz. Na przykład kolejki do Koloseum i Panteonu były o wiele za długie, więc nie mogłem wejść do środka. Zwiedzając Panteon, złapałem lody i usiadłem na pobliskiej ścianie po zrobieniu kilku obowiązkowych zdjęć, aby uciec od tłumów.

Warto przeczytać!  Jakiej przejściówki potrzebuję do Europy, Stanów Zjednoczonych i Dubaju? – Amerykańskie Słońce

Po raz pierwszy naprawdę zrozumiałem, dlaczego ludzie mówią, że rejsy to świetny sposób na spróbowanie miejsc docelowych.

Uwielbiałem posiłki na pokładzie

Po odbyciu tak wielu rejsów z Royal Caribbean miło było poznać definicję jedzenia innej linii wycieczkowej. Osobiście uważam, że większość opcji jest powyżej średniej, zwłaszcza ręcznie robione dania z makaronu w głównej jadalni. Nie było to jednak zaskoczeniem, ponieważ MSC to włoska linia wycieczkowa.

Ponieważ pływałem sam, kelnerzy w głównej jadalni byli szybcy i obsługiwali mnie na czas każdej z trzech nocy, kiedy tam jadłem. Za każdym razem wchodziłem i wychodziłem w mniej niż godzinę! Nigdy nie czułem się tak, jakby moja obsługa była pospieszna lub że wpłynęło to na jakość jedzenia.

Podobał mi się również bufet. Przyznam, że nie był tak duży, jak inne bufety na statkach wycieczkowych, które widziałem, ale oferował wystarczająco dużo różnorodności, że zawsze mogłem znaleźć coś dla siebie, czy to było tylko trochę mięsa i serów, ryżu i soczewicy, sałatki, lub deser!

Nienawidziłem ofert wycieczek brzegowych MSC

Podczas mojego rejsu zarezerwowałem tylko jedną wycieczkę brzegową sponsorowaną przez statek, która odbyła się w porcie w Marsylii. Załadowano mnie do autobusu i przewieziono do Aix-en-Provence! To miasto było na mojej liście życzeń od jakiegoś czasu, więc doceniłem MSC oferujące wycieczkę, która pozwoliłaby mi to skreślić.

To powiedziawszy, stwierdziłem, że brakuje im wycieczek do innych portów. Nie było wielu opcji do wyboru. W porównaniu z Royal Caribbean, które czasami ma dziesięć lub piętnaście różnych tras w jednym miejscu, nie byłem pod wrażeniem. Myślę jednak, że dzieje się tak dlatego, że muszą oferować wycieczki w wielu językach, aby uwzględnić zróżnicowaną populację pasażerów.

Skończyło się na rezerwacji za pośrednictwem stron trzecich. Na przykład w Rzymie zarezerwowałem wycieczkę w małej grupie przez Get Your Guide, co pozwoliło mi zobaczyć znacznie więcej miasta, niż gdybym zarezerwował coś przez MSC.

(Pani ca’ meusa przygotowywana w Palmero)

A w Palermo znalazłem ciekawą wycieczkę po ulicznym jedzeniu. Nie tylko mogłem skosztować lokalnych przysmaków, ale dowiedziałem się wiele o historii i kulturze regionu. Chociaż nie próbowałem tego dania, widziałem, jak przygotowywana jest świeża pani ca’ meusa! Jest to znane jako sycylijska kanapka ze śledzioną i jest przygotowywana ze śledziony i płuc. Ta kanapka zawierała również tchawicę; jednak powiedziano mi, że nie zawsze tak jest.

Warto przeczytać!  Jak to jest przejechać 6800 mil przez Europę do Kazachstanu

Ważne jest, aby zbadać swoje porty wycieczkowe, aby lepiej zrozumieć, co oferuje twój statek, a także co oferują niezależne strony. Nigdy nie wiesz, co możesz przegapić, jeśli zdecydujesz się na coś przez linię wycieczkową tylko dla wygody!

Ponadto, z wyjątkiem Palermo i Genui, terminal statków wycieczkowych nie znajdował się w odległości spaceru od miast. MSC oferowało transport, ale był trochę niezorganizowany i kosztowny! Na przykład w Walencji musiałem zapłacić 14 euro za trzydziestominutową przejażdżkę do miasta, a kiedy wysiadałem ze statku, aby złapać autobus, musiałem czekać około dwudziestu minut na przyjazd.

Czytaj więcej: 12 wycieczek statkiem wycieczkowym, które powinieneś pominąć

Uwielbiałem kameralną atmosferę

Po długim dniu spędzonym na lądzie cieszyłem się, że wróciłem na statek i nie byłem przytłoczony zajęciami.

Byłem zaskoczony, że gala nie była tak oficjalna, jak sobie wyobrażałem. Zakładałem, że Europejczycy będą bardziej skłonni do przebierania się, i chociaż wszyscy nadal wyglądali jak najlepiej, było to bardziej swobodne – pomyśl o sukienkach przeciwsłonecznych, zapinanych koszulach ze spodniami itp.

Spektakle teatralne, choć uznałem je za pozbawione walorów rozrywkowych, trwały zaledwie trzydzieści pięć minut, co oznaczało, że nie trzeba było przygotowywać się do siedzenia przy pełnometrażowym przedstawieniu.

Podobnie słuchanie muzyki na żywo w innych miejscach było przyjemnym doświadczeniem, a wielu gości przychodziło i wychodziło, kiedy im się podobało. Może mieli rezerwacje na późną kolację lub po prostu byli gotowi na wieczorną emeryturę. Niezależnie od tego nigdy nie czułem, że muszę zostać w jednym miejscu dłużej, niż chciałem.

MSC zorganizowało kilka imprez w atrium przez kilka nocy. Na początku martwiłem się, że będę mógł usłyszeć muzykę z mojej kajuty, która znajdowała się na końcu korytarza. Ja jednak ani razu nie byłem czuwany! Statek tętnił życiem dla tych, którzy chcieli być zajęci, ale był też relaksujący dla tych, którzy byli zmęczeni i chcieli po prostu cieszyć się atmosferą wszystkiego.


Źródło